Sandman Uwertura
Wiele dobrego słyszałem o Uwerturze. Nie mogłem doczekać się lektury komiksu jednej z moich ulubionych serii - w tym przypadku prequela, którego nie powinno się czytać w pierwszej kolejności. Skąd w ogóle założenie, że ten komiks powinno czytać się dopiero po całej sadze skoro jest teoretycznie wstępem do niej? Gaiman stworzył epicką historię sięgającą podstaw wykreowanego przez niego świata, przełamał te bariery w myśl czegoś większego, a strumień czasu otrzymał nową formę. Nie wierzyłem w to, ale znajomość sagi jest tu niezbędna, aby zrozumieć rozmach historii i pojąć ją w pełni. A nawet z takim bagażem doświadczenia nie będzie to proste.
Historia jest kolejnym przystankiem zgłębiającą inność głównego bohatera. Autor sięgnął do korzeni drzewa genealogicznego. Na jaw wypłynęły odpowiedzi na pytania dawno latające po mojej głowie, które ujawnione dopiero teraz pomagają zrozumieć postępowanie i wybory Sandmana. Ponadto nie zabrakło popularnych postaci z otoczenia Morfeusza, aby nawet śladową obecnością rzucić światłem na wydarzenia z innych historii. Całość ładnie się spina i po zamknięciu ostatniej stronny nie czuć, aby komiks był skokiem na kasę. Wręcz rozmachem przyćmiewa inne odsłony.
"Uwertura" jest nie tylko epicką historia. To również epickie rysunki polegające na mieszaniu klimatów i technik. Jedna historia potrafi kilkukrotnie zmieniać ton rysunków, z wyprzedzeniem nawiązywać do czegoś, nie mówiąc o skrywaniu tajemnic i symboli. Artysta postawił przed sobą wysoko poprzeczkę, która przeskoczył o kilka poziomów wyżej.
Choć ilustracje są niesamowite, oszałamiające, to niestety przytłoczyły mnie. Cześć rysunków, z reguły dwustronnicowych, była zbyt bogato wypełniona, co stwarzało mi trudność w ogarnięciu wszystkiego okiem i połapania się "jak czytać". Sprawy nie ułatwiały mieszane techniki. Trudność nie umniejszyła wrażeniom towarzyszącym od pierwszych stron.
Nie wiem jak w starym wydaniu, ale w nowym jest obszerna ilość materiałów dodatkowych. Niesamowite okładki alternatywne zapierające dech w piersi oraz obszerne wywiady naświetlające proces powstawania fabuły, rysunków i okładek - świetna sprawa, zwłaszcza pod kątem graficznym.
"Uwertura" jest niesamowitym komiksem. Pozycja obowiązkowa dla fanów Sandmana. Komiksem nie łatwym w czytaniu, ale odpowiednio dawkowany zachwyci, na długo zostanie w głowie, i będzie kusił powrotem do niego (tak jak cała seria ♥️)