Autor Wątek: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów  (Przeczytany 15488 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #60 dnia: Nd, 16 Sierpień 2020, 22:32:43 »
  Ten temat ma równie dużo sensu co druga dziura wiadomo gdzie i w sam raz pasuje do nastoletnich przemyśleń jego założyciela. Zagadnienie jest banalne, taka jest konwencja superbohaterowie nie rozwiązują problemów ludzkości, bo czytelnik ma przekładać świat komiksowy na ten rzeczywisty, ażeby to działało różnic musi być możliwie jak najmniej nawet jeżeli jest to absurdalnie głupie (a komiks superbohaterski już u samej swojej podstawy jest absurdalny). W większości wypadków artyści tworzący komiks umieszczają w scenariuszach rzeczywistych polityków, albo przynajmniej tworzą ich tak aby jednoznacznie kojarzyli się z oryginałami, nawet status quo różnych państw jest z reguły identyczne z tym, które znamy z telewizorów (oczywiście, z wyjątkiem tego, że na mapach komiksowych uniwersów, zawsze istnieje kilka państw więcej, z reguły będących siedzibami jakichś złoli i umieszczonych "na wyspie na Pacyfiku" lub "gdzieś w Europie Wschodniej"). Jakieś poważniejsze próby przedstawienia wpływu nad-istot na życie całych społeczeństw mają z reguły miejsce w elseworldowych miniseriach. Widzę temat Afryki został wycięty, może i lepiej. Powody dzięki  którym Afryka wygląda jak wygląda są lub raczej powinny być oczywiste dla wszystkich i są na tyle nieprzyjemne dla wszystkich, że twórcy dosyć starannie omijają ten temat najczęściej ograniczając się do dosyć wygodnego patentu, że ktoś, gdzieś, kiedyś poleciał do Afryki pomagać i przez jakiś czas go nie będzie.

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #61 dnia: Pn, 17 Sierpień 2020, 06:39:25 »
Na początku mnie po prostu kolejny raz to uderzyło, przy czytaniu Krucjaty Nieskończoności, jak herosi są nie dość że zajęci abstrakcyjnymi problemami, to jeszcze nie podoba im się jak ktoś naprawdę coś zmienia, eliminując np. wszystkie wojny. Przez co de facto bronią interesu amerykańskich koncernów zbrojeniowych. A potem doszła jeszcze kwestia tego, że twórcy usprawiedliwiają taką postawę, tworząc głównie najgorsze możliwości, jeśli superhero by zainterweniowali w prawdziwym świecie. Potem to moderator to wyciął na nowy temat, a nie ja.

Dwie wycięte strony o Afryce pokazuje, że brakuje na forum skasowanego tematu o Polityce, gospodarce i społeczeństwie, który jak widać jest pożądany przez część forumowiczów. Afryka wygląda, tak jak wygląda, bo kosmici odcięli Nil od Jeziora Tanganika wielkim laserem, co było pokazane w jednym Komiksie Gigancie.

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #62 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 17:26:32 »
OOO - 3 tom Batman Metal i jest retrospekcja jak Zielone Latarnie odbudowują Coast City (pewnie po tym jak je Cyborg Superman zniszczył). Czyli można. I wystarczyłoby gdyby zbudowano mieszkania dla wszystkich potrzebujących a nie odbudowywać nierówności jakie były wcześniej.

Online Martin Eden

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #63 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 18:01:57 »
A Ty znowu z tymi mieszkaniami. Już wystarczy, że w Chinach budują miasta widma, żeby tylko uciec od recesji.

Zrozum, że tak się nie da. Czasy licealnego naprawiania świata bez orientacji w jego prawidłach już chyba za nami???

Gdyby taki Supek czy inny wybudował mieszkania ludziom w jakimś biednym kraju, rząd tego kraju ostarżyłby ojczyznę supebohatera o bezprawną ingerencję w jego prawo do samostanowienia o sobie. To są kwestie polityki i gospodarki, a nad tym wszystkim góruje posiadanie władzy, która takimi działaniami może poczuć się zagrożona. I zaraz Supek czy inna Latarnia miałby na głowie zażegnanie konfliktu międzynarodowego. Tego chcesz? To już lepiej niech walczy z Multiduplikatorem, a ludzie muszą się ogarnąć sami, bo jak wyskoczy na inną ziemię, to zostaną jak bezradne dzieci.

Offline Pan M

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #64 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 18:36:58 »
Dlaczego trykoty mają być w sumie na bieżąco od rozwiązywania takich problemów? Przecież poza ideą super-mocy to DC, Marvel mają normalne organy z naszego świata od takich przedsięwzięć.

To też kwestia normalnego biznesu. Serio ktoś myśli, że taki Stark czy Wayne by budowali wieżowce w środku Afganistanu nie patrząc w ogóle na to czy to rentowne i ryzykowaliby tym samym istnienie całych firm, z których zresztą czerpią technologie do swoich krucjat?

W ogóle założę się, że gdyby  metaludzie żyli w prawdziwej rzeczywistości politycznej wcześniej czy później zostaliby na 100% zaatakowani w taki czy inny sposób przez zarówno lewicę jak i prawice, że wszystko robią do czterech liter.

Lewica dowaliłby się, że samo ich istnienie to tak naprawdę fundament pod kolejną opresyjną formę ucisku biednych warstw społecznych, bo "Chamy się formują w organizację jak jakiś kościół, giełdowcy. Będą rządzić nami biedakami i dyktować normy. Jak mogą śmieć" Domagali by się, żeby Wayne rozdał za bezcen to co ma, Supek spadał na swoją planetę, bo  przypomina biedak ubermenscha.


"Te historie i te ikoniczne postacie to wciąż marzenia białych supremacjonistów w ich wyścigu rasowym. Wydaje mi się, że w rzeczywistości można zbudować dobry argument, iż Narodziny narodu w reżyserii D.W. Griffitha (film z 1915 roku, po latach uznawany co prawda za jedno z najważniejszych dzieł X Muzy, ale wciąż budzący kontrowersje m.in. z uwagi na gloryfikowanie Ku Klux Klanu i białej rasy - przyp. aut.) to pierwsza amerykańska produkcja superbohaterska i prawdziwy początek wszystkich tych peleryn i masek. "

Tak rzecze Alan Moore. Nie mam problemu z wyobrażeniem sobie jak kolektywnie lewica przyjmuje taki pogląd za ten słuszny.

Prawica by pewnie poleciała bardziej w klimaty fałszywych bogów, uderzających w tego Boga i oburzeniem, że mają tam też silne babeczki. W końcu Korwin powiedział wyraźnie "Women are 'smaller, weaker, less intelligent".

Tak naprawdę biedne trykoty nie zadowoliłby żadnej ze stron. Dlatego dajmy spokój im z tymi mieszkaniami, gospodarka i niech się dalej chłopaki i dziewczyny okładają z Darkseidami i innym Thanosami ;)
« Ostatnia zmiana: Wt, 25 Sierpień 2020, 18:40:17 wysłana przez Pan M »

Online misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #65 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 19:31:40 »

Tak naprawdę biedne trykoty nie zadowoliłby żadnej ze stron. Dlatego dajmy spokój im z tymi mieszkaniami, gospodarka i niech się dalej chłopaki i dziewczyny okładają z Darkseidami i innym Thanosami ;)
So say we all :)

Offline nayroth

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #66 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 22:04:11 »
Superhero to w ogóle jest prawicowa koncepcja, żeby nie powiedzieć alt-prawicowa. Może dlatego cieszy się takim powodzeniem na tym prawicowym forum :)

Po pierwsze superbohaterowie nie działają w ramach obowiązującego porządku prawnego, tylko obok niego. Uzurpują sobie prawo do wyręczania państwa i społeczeństwa w rozwiązywaniu problemów. Mają w nosie obowiązujące przepisy, procedury, nie wierzą w wydolność systemu, więc biorą sprawy we własne ręce i sami wymierzają sprawiedliwość (w czyim imieniu?). Ci "nadludzie" uważają bowiem "zwykłych" ludzi za bezwolnych idiotów, którzy sami o siebie nie potrafią zadbać i którymi trzeba ręcznie sterować. Superbohaterowie są więc zaprzeczeniem idei demokracji.

Po drugie, superbohaterowie są emanacją typowego dla faszyzmu kultu siły. Oni nie tylko uważają się za lepszych, ale faktycznie są "lepsi" - dysponują bowiem siłą, by narzucać innym swoją wolę i swoją wizję świata. Z nikim nie muszą się liczyć. To oni decydują co jest dobre, a co złe, kto ma rację, a kogo należy się pozbyć.

Zresztą na pewno czytaliście niejeden artykuł na ten temat, więc co ja Wam będę tłumaczył :)

;) Ok, łykam przynęte i podbijam ;D Koncepcja herosów jest w ogóle prawicowa, bo cechy takie jak odwaga, siła, indywidualizm, samotna walka o ideały i cały etos boheterski sa z gruntu prawicowe :)

Natomiast koncepcja supervilliana ma wiele z lewicowości  ;) Chociażby w tępym uporze z jakim łotrzy próbują podbić świat (ew. ograbić/zniszczyć/przerobić na własną modłę), za każdym razem ponosząc klęskę, a jednocześnie głęboko wierząc we własną wyższość. Nawet tzw geniusze zbrodni są w tym zaślepieniu zwyczajnie głupi, co przywodzi na myśl słowa prof. Wolniewicza ("Pośród wielu ujemnych cech lewactwa najbardziej wydatną jest głupota").;) Inną typową cechą, superlewaka, wróć!, superłotra jest nie liczenie się z ofiarami i całkowita pogarda dla życia zwykłych ludzi, w trakcie realizacji swoich utopijnych planów  :'(

Klasyczna ilustracja tego archetypu jest w opowiastce ojca konwencji super-hero Stana Lee pt. Parable. Pouczająca historia o tym jak techno-bożek z kosmosu przybył na ziemie aby pożreć jej zasoby (czyli typowo, po socjalistycznemu wyciągać łapę po cudze;). Ale najpierw ogłosił swój manifest pt.: "róbta co chceta!", w ten postepowy sposób "wyzwolił" ludzkość z moralnych ograniczeń tradycyjnego tfu! społeczeństwa. Wywołał kulturową rewolucje, powodując chaos, przemoc, zniszczenie. Tą marksistowską metodą rozwalił społeczeństwo od środka żerując na najniższych ludzkich instynktach ("przyjemnosc jest wszystkim" - brzmi niepokojąco podobnie do haseł dzisiejszych progresywnych ;).
Po drugiej stronie stanął oczywiście idealista SilverSurfer, sam przeciw wszystkim, poświęcił się, zwyciężył a na koniec nawet zgodził sie na łatkę "faszysty" na zgromadzeniu ONZ ("będziecie stali w mojej obecności!") żeby ocalić homo galacticus przed nim samym. A na koniec po prawacku odleciał w str. zachodzacego słońca. Kurtyna.   ;)

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #67 dnia: Wt, 25 Sierpień 2020, 22:13:49 »
Jest wyraźna scena jak Latarnie odbudowują Coast City i do niej się odnoszę. John dopracowuje centrum kultury, a Guy Gardner stawia sobie bar na plaży. Przy okazji mogliby zbudować więcej bloków mieszkalnych, bo na pewno przedtem byli bezdomni w Coast City, bo niestety są w każdym większym amerykańskim mieście. Zresztą na świecie jest podobnie.

I od razu rzucacie się w skrajności, jak z tym Afganistanem. A przecież np. Bruce naprawdę chce walczyć ze złem i uczynić życie ludzi lepszym. Moim zdaniem gdyby jego fundacja budowała niskokosztowe mieszkania, zdziałałby więcej dobrego niż np. przez Batman Incorporated.

Offline Adolf

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #68 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 00:35:52 »
Jest wyraźna scena jak Latarnie odbudowują Coast City i do niej się odnoszę. John dopracowuje centrum kultury, a Guy Gardner stawia sobie bar na plaży. Przy okazji mogliby zbudować więcej bloków mieszkalnych, bo na pewno przedtem byli bezdomni w Coast City, bo niestety są w każdym większym amerykańskim mieście. Zresztą na świecie jest podobnie.

I od razu rzucacie się w skrajności, jak z tym Afganistanem. A przecież np. Bruce naprawdę chce walczyć ze złem i uczynić życie ludzi lepszym. Moim zdaniem gdyby jego fundacja budowała niskokosztowe mieszkania, zdziałałby więcej dobrego niż np. przez Batman Incorporated.

Scenarzysta pewnie myślał jak Ty. Jednak uściślijmy sobie to budowanie mieszkań. Zielone Latarnie żeby zbudować takie mieszkania, to najpierw potrzebowałyby materiałów. A ich pierścienie nie mają magicznej mocy i nie potrafią ich wytworzyć. Jednak dopowiedzmy sobie, że Wayne im załatwił materiały za parę milionów i se budowali. Ale jak to? Mają pozwolenie na budowę? Akty własności ziemi? To se mogą tak byle gdzie stawiać bary? Prawda jest taka, że jak miasto zostało zniszczone, to lepiej wziąć ocalałych ludzi jako uchodźców na Oa niż nielegalnie ingerować w infrastrukturę.

Offline Pan M

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #69 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 00:54:21 »
;) Ok, łykam przynęte i podbijam ;D Koncepcja herosów jest w ogóle prawicowa, bo cechy takie jak odwaga, siła, indywidualizm, samotna walka o ideały i cały etos boheterski sa z gruntu prawicowe :)

Natomiast koncepcja supervilliana ma wiele z lewicowości  ;) Chociażby w tępym uporze z jakim łotrzy próbują podbić świat (ew. ograbić/zniszczyć/przerobić na własną modłę), za każdym razem ponosząc klęskę, a jednocześnie głęboko wierząc we własną wyższość. Nawet tzw geniusze zbrodni są w tym zaślepieniu zwyczajnie głupi, co przywodzi na myśl słowa prof. Wolniewicza ("Pośród wielu ujemnych cech lewactwa najbardziej wydatną jest głupota").;) Inną typową cechą, superlewaka, wróć!, superłotra jest nie liczenie się z ofiarami i całkowita pogarda dla życia zwykłych ludzi, w trakcie realizacji swoich utopijnych planów  :'(

Klasyczna ilustracja tego archetypu jest w opowiastce ojca konwencji super-hero Stana Lee pt. Parable. Pouczająca historia o tym jak techno-bożek z kosmosu przybył na ziemie aby pożreć jej zasoby (czyli typowo, po socjalistycznemu wyciągać łapę po cudze;). Ale najpierw ogłosił swój manifest pt.: "róbta co chceta!", w ten postepowy sposób "wyzwolił" ludzkość z moralnych ograniczeń tradycyjnego tfu! społeczeństwa. Wywołał kulturową rewolucje, powodując chaos, przemoc, zniszczenie. Tą marksistowską metodą rozwalił społeczeństwo od środka żerując na najniższych ludzkich instynktach ("przyjemnosc jest wszystkim" - brzmi niepokojąco podobnie do haseł dzisiejszych progresywnych ;).
Po drugiej stronie stanął oczywiście idealista SilverSurfer, sam przeciw wszystkim, poświęcił się, zwyciężył a na koniec nawet zgodził sie na łatkę "faszysty" na zgromadzeniu ONZ ("będziecie stali w mojej obecności!") żeby ocalić homo galacticus przed nim samym. A na koniec po prawacku odleciał w str. zachodzacego słońca. Kurtyna.   ;)

Dalej będę się upierał, że konwencja sh jest równie nie pod rączkę z prawicą i lewicą.


Przede wszystkim mamy do czynienia z koncepcją nadczłowieka, który narusza tradycyjny porządek prawny - sąd, policja, prokuratora. Same jego działanie jest dowodem na to, że  ten system jest na tyle  niewydolny, że potrzebuje garstki samozwańców.  Ba może kompromitować nawet ten system w oczach społeczeństwa i to niezależnie nawet od tego, że przecież wszelkiej maści trykociarze wyrażają się wobec uczciwych gliniarzy z szacunkiem.

Samozwańcy mogą doprowadzić do tego, że nastanie konkurencja dla  filarów pewnych tradycji jak religia.  Jasne, że można to podczepić pod "wysłańców siły wyższej" ale jakoś mi się to nie klei z uwagi na wyraźnie własną mitologiczną, nawet boską otoczkę  tych postaci.

Nie wspomnę, że część z superludków to postaci wyraźnie z tradycji pogańskich dla chrześcijaństwa jak Thor, Wonder Woman, Hercules albo jawnie korzystające z magii- wszyscy wiemy  co  chrześcijaństwo będące filarem prawicowości mówi na temat takich rzeczy. Nie wierzę w sytuację w której kościół nie zwraca się wrogo do tych postaci, jako pewnej konkurencji, fałszywych bogów.

Chyba tylko zstąpienie One Above Alla, który by wyjaśnił co i jak,  przekonało by kościelne struktury a to i tak przy założeniu, że nie uznaliby tego za fałszywe objawienie, żarcik diabła.


Gadaniem o indywidualności, przecież wycierają sobie gęby lewicowi bojówkarze- vide "jesteś inny niż przyjęte normy, tradycje" .

Zasadniczo też zgadzam się co do tego, że lewica  to często furiaci idący za szalonym pomysłami nie do zrealizowania, które przepłacane są krwią milionów. Należy pamiętać o tym szczególnie dzisiaj jak się spojrzy na pewne wydarzenia- nawet nie będę zaczynał tego tematu, żeby nie zrobić kolejnego potężnego off topu-ale czy to są cechy przypisane tylko im?

Iwan IV Groźny i Leopold II to byli przedstawiciele monarchii czyli idei niezbyt lewicowej, a byli takimi samymi szujami jak Che Guvera, Mao, Stalin czy Pol Pot.

Bardziej bym powiedział, że cechą  komiksowych złoczyńców analogiczną do zła z naszego świata jest przede wszystkim fanatyzm niezależnie od wyzwanych poglądów. Tymczasem takiego Batmana czy Spider-mana odróżnia od nich  silny kręgosłup moralny, nie popadają w ekstremizm,  posiadają wyznaczone granice. Jest służenie idei, ale z uwzględnieniem ludzi na piedestale. Cel u nich nie uświęca środków. Przynajmniej ja to tak odbieram.


Imo to najważniejsza cecha oddzielająca bohatera od  złoczyńcy. To dlatego np. Anakin zmienia się w Vadera bo popada w radykalizm nie bacząc na koszta. 

Co do "Przypowieści" Moebiusa i Stana Lee to był kawałek naprawdę dobrego komiksu.
« Ostatnia zmiana: Śr, 26 Sierpień 2020, 01:01:38 wysłana przez Pan M »

Offline Szekak

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #70 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 08:44:39 »
;) Ok, łykam przynęte i podbijam ;D Koncepcja herosów jest w ogóle prawicowa, bo cechy takie jak odwaga, siła, indywidualizm, samotna walka o ideały i cały etos boheterski sa z gruntu prawicowe :)
Ok, łykam przynęte i podbijam! Toż to oczywiste, że koncepcja herosów jest z gruntu lewacka, bo takie cechy jak odwaga, siła, indywidualizm, walka o ideały, walka w obronie słabszych, chęć pomocy tym którzy sobie nie radzą, chęć pomocy poszkodowanym przez los, chęć pomocy tym którzy sami się bronić nie mogę i cały bohaterski etos, całe utopijne myślenie, że zło da się wyplenić i wszyscy mogą być szczęśliwi są z gruntu lewackie.
Natomiast koncepcja supervilliana ma wiele z lewicowości  ;) Chociażby w tępym uporze z jakim łotrzy próbują podbić świat (ew. ograbić/zniszczyć/przerobić na własną modłę), za każdym razem ponosząc klęskę, a jednocześnie głęboko wierząc we własną wyższość. Nawet tzw geniusze zbrodni są w tym zaślepieniu zwyczajnie głupi, co przywodzi na myśl słowa prof. Wolniewicza ("Pośród wielu ujemnych cech lewactwa najbardziej wydatną jest głupota").;) Inną typową cechą, superlewaka, wróć!, superłotra jest nie liczenie się z ofiarami i całkowita pogarda dla życia zwykłych ludzi, w trakcie realizacji swoich utopijnych planów  :'(
Natomiast koncepcja złola ma wiele z prawicowości, czyli, dbamy tylko o siebie, o swoje dobro, o swoją władzę, narzucamy innym wszystko siłą. Nie bez kozery przyjęło się, że pośród wielu ujemnych cech prawactwa najbardziej wydatną jest hipokryzja. I głupota. Inną typową cechą, superprawaka, supernaziola, wróć!, superłotra jest nie liczenie się z ofiarami i całkowita pogarda dla życia zwykłych ludzi, w trakcie realizacji swoich utopijnych planów.
« Ostatnia zmiana: Śr, 26 Sierpień 2020, 08:53:01 wysłana przez Szekak »
Piękno jest w oczach patrzącego.

Online misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #71 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 09:37:28 »
A ja tam uważam, że ile osób się wypowiadających tym tyle definicji lewackości/prawackości :)

Kapral

  • Gość
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #72 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 09:50:59 »
Imo to najważniejsza cecha oddzielająca bohatera od  złoczyńcy. To dlatego np. Anakin zmienia się w Vadera bo popada w radykalizm nie bacząc na koszta.

Oglądałeś Ty w ogóle "Gwiezdne Wojny"???

Offline death_bird

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #73 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 10:12:48 »
Toż to oczywiste, że koncepcja herosów jest z gruntu lewacka, bo takie cechy jak odwaga, siła, indywidualizm, walka o ideały, walka w obronie słabszych, chęć pomocy tym którzy sobie nie radzą, chęć pomocy poszkodowanym przez los, chęć pomocy tym którzy sami się bronić nie mogę i cały bohaterski etos, całe utopijne myślenie, że zło da się wyplenić i wszyscy mogą być szczęśliwi są z gruntu lewackie.

To jest wypisz wymaluj etos rycerski. Bazujący na silnej podbudowie religijnej. Zniknął wraz z rozwojem broni palnej i "demokratyzacją" wojny.
Problemem dzisiejszej tzw. "lewicy" jest fakt iż nie jest ona już lewicą. Program lewicowy - czyt. socjalny (albo wręcz socjalistyczny) został przejęty przez partie, które z lewicą oficjalnie nie chcą mieć nic wspólnego. W efekcie lewicy pozostało albo przyłączyć się do tzw. "prawicy" i realizować swój program pod jej szyldem albo przejść na pozycje partyzanckie spod znaku lewactwa. I to właśnie się stało. Zamiast walczyć o prawa socjalne dla najsłabszych dzisiejsza tzw. "lewica" (czyli de facto lewactwo) zajęła się kolejną próbą wywracania społeczeństwa do góry nogami i wdrażaniem kolejnej utopii. Skończy się pewnie jak zwykle.

"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Online bibliotekarz

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #74 dnia: Śr, 26 Sierpień 2020, 10:13:32 »
No to ja też podbijam i napiszę coś odwrotnego niż poprzednio. Superbohaterowie są lewicowi a jeśli idą na układy z prawicą to albo źle się to dla nich kończy albo staje się skazą na ich wizerunku.

W Strażnikach superbohaterowie poddają się władzy prawicowego Nixona (lub znikają ze sceny), mordują w Wietnamie a świat w tej wizji schodzi na skraj przepaści.

W Powrocie Mrocznego Rycerza Superman wspiera prawicowego Reagana i musi dostać za to w kubek od Batmana.

Sipder-Man popiera lewicowego Obamę i... nic. Wszystko fajnie, gra gitara.
Batman returns
his books to the library