Autor Wątek: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów  (Przeczytany 15494 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #30 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 18:41:44 »
A tak z ciekawości - gdybyś był superbohaterem jakie konkretne działania byś podjął?

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #31 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 18:57:13 »
@UP
Już napisałem - budowałbym osiedla mieszkaniowe. Zależy jakie miałbym moce. Superman ma najłatwiej - jest superszybki, nadludzko silny, ma lasery z oczu do spawania. Mógłby wydobywać kamień z gór, topić piasek na szkło itd. Kilka razy widziałem też jak Flash na speedzie stawia różne budowle - mury czy coś tam. Zielona Latarnia ma swoje konstrukty - mógłby wszystkie maszyny stworzyć i budować. I tak dalej. Oczywiście Batman i Green Arrow jak mieli swoje majątki, to mieli najłatwiej.

W ogóle kiedyś w którymś Gigancie był taki komiks z Superkwękiem. Jeden zły naukowiec stworzył superłotra z materiałów budowlanych. I potem on walił w Donalda właśnie cegłami, cementem, prętami stalowymi itp. I taka idea we mnie zakiełkowała. I do dzisiaj myślę, że superbohater z takimi mocami, mógłby szerzyć dobro na całym swiecie.

Wczoraj wybuchło 3 tyś ton saletry amonowej w Bejrucie. Miasto jest w gruzach. Jak bardzo przydałby się taki ktoś do odbudowy. Albo chociaż Damage Control.

Offline Adolf

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #32 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:04:50 »
W komiksowej serii Injustice była pokazana fajna scena. Wonder Woman podleciała na jakąś republikę i obaliła rządzącego nią dyktatora. I oddała złoli pod osąd ludzi, po czym odleciała. W sumie podobna scena była w pierwszym filmie z Iron Manem, gdzie Tony Stark rozprawił się z terrorystami i zostawił ich do osądzenia miejscowym, po czym odleciał.

Co widzimy za wspólny mianownik, to pomoc oraz brak większej ingerencji. Superbohaterowie nie mają zapędów politycznych, dyktatorskich. Nie mieszają się w rządzenie. Oni po prostu pomagają, a resztę zostawiają do zrobienia ludziom. Nie budują mieszkań, nie kopią kanałów, bo nie taka ich rola. Po prostu walczą ze złem.

Wciąż w głowie mi świta pytanie. Czy gdyby superbohaterowie zaistnieli w naszych czasach, to wzięli by się za Putina, Kima z Korei Pn. i Łukaszenkę? Czy to nie zbyt wielka ingerencja w politykę? Gdzie jest granica? Ot mam supermoce i nagle lecę sobie do Korei, obalam wielkiego przywódce, sprawiam że globalizacja chłonie państwo, a ludzie zachwyceni tym przepychem, tą amerykanizacją pożerają ze smakiem Big Maki i kochają swojego wybawcę. Azjatki pchają mi się z wdzięczności do łóżka, a ja staję się jakimś... Bogiem.

Kapral

  • Gość
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #33 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:14:34 »
Wciąż w głowie mi świta pytanie. Czy gdyby superbohaterowie zaistnieli w naszych czasach, to wzięli by się za Putina, Kima z Korei Pn. i Łukaszenkę?

Oczywiście przedtem nie spytaliby Rosjan i Białorusinów, czy chcą się pozbyć Putina i Łukaszenki. Po co pytać? Jeszcze usłyszeliby nie to co chcą :)

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #34 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:29:59 »
Aha - bo lepiej jak OMON bije demonstrantów na ulicach Mińska czy Moskwy? Przecież już w niedzielę Łukaszenka kolejny raz "wygra" wybory. Jakbym ja mógł coś zrobić, to bym z tym zrobił. Wystarczyłoby wlecieć do jego pałacu i zabrać dyktatora wraz z jego wierchuszką i zostawić na Borneo czy Kiribati. Zanim by wrócili, Cihanowska mogłaby obalić reżim.

BTW - czy to nie sam TK napisał taką swoją zrzynkę Death Note? O takim jednym facecie który uzyskał moc zabijania ludzi myślą i zaczął właśnie po nazwisku wycinac wszystkich złoli na świecie - przestępców, dyktatorów itp. "Po tygodniu wojska amerykańskie stały w Fenianie". ;) Mam to opowiadanie, ale nie w tej chwili bo wyniosłem część książek na strych, na czas remontu, więc nie pamiętam tytułu i autora dokładnie. Ale ta fabuła jest świetna.

@Adolf
Podobna scena była w "Nowej Granicy", jak WW wyzwalała niewolnice seksualne w Azji południowo-Wschodniej, a Superman czy tam Batman miał jakieś wąty. W ogóle Superman-hipokryta to już stary motyw, wymyślony przez Franka Milera 35 lat temu. Nie ma co robić, tylko Batmana ścigać.


Offline misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #35 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:38:39 »
Już napisałem - budowałbym osiedla mieszkaniowe.
A skąd głodni i biedni ludzie mieliby płacisz czynsz i rachunki za prąd w tych mieszkaniach?

Kapral

  • Gość
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #36 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:39:58 »
Aha - bo lepiej jak OMON bije demonstrantów na ulicach Mińska czy Moskwy? Przecież już w niedzielę Łukaszenka kolejny raz "wygra" wybory. Jakbym ja mógł coś zrobić, to bym z tym zrobił. Wystarczyłoby wlecieć do jego pałacu i zabrać dyktatora wraz z jego wierchuszką i zostawić na Borneo czy Kiribati. Zanim by wrócili, Cihanowska mogłaby obalić reżim.

Spoko. Amerykanie też tak wlecieli do Iraku. Teraz kraj jest w kompletnej rozsypce, a mieszkańcy głęboko wdzięczni "wyzwolicielom".

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #37 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:43:18 »
O - w tym numerze Voyagera była polska odpowiedź na Death Note. ;) I TAAAK! Autorem "Ręce Pana Boga" był Tomasz Kołodziejczak. Niestety jego superhero nie zdobył rozgłosu. :) :D

http://www.encyklopediafantastyki.pl/index.php?title=Voyager_01_1991



Death Note to było dobre podejście do zmieniania świata przy pomocy mocy. Przynajmniej na początku.

A skąd głodni i biedni ludzie mieliby płacisz czynsz i rachunki za prąd w tych mieszkaniach?

Najpierw załatwiłbym im mieszkania. Potem rozwiązał problem zasilania tych mieszkań, budując własną elektrownię. Potem zaczął szukać pomocy w znalezieniu im pracy, albo źródła utrzymania.
« Ostatnia zmiana: Śr, 05 Sierpień 2020, 19:49:32 wysłana przez Bazyliszek »

Offline tB

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #38 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 20:20:25 »
Przypomniał mi się jeszcze przypadek Atom Eve z Invincible - przeniosła się do Afryki, gdzie wspierała lokalną społeczność w ich problemach.
Dla kontrastu był też Dinosaurus, który w sposób dość kontrowersyjny, planował działania mające na celu poprawę dobrostanu ludzkiego.

Offline misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #39 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 20:54:19 »
Najpierw załatwiłbym im mieszkania. Potem rozwiązał problem zasilania tych mieszkań, budując własną elektrownię. Potem zaczął szukać pomocy w znalezieniu im pracy, albo źródła utrzymania.
Ja bym nie chciał by jakiś superhero pomagał mi szukać pracy - skoro jest superhero to ma możliwości żeby zapewnić mi wystarczający dopływ gotówki bym nie musiał pracować. Czemu mam tyrać latami za marne grosze, skoro supek może to wykonać bez pocenia się i ma z tego powodu grube miliardy gdyż trzęsie rynkiem?

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #40 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 21:00:17 »
Masz rację @misiokles. To jest pytanie - czy koncepcja dochodu gwarantowanego ma sens? Czy nie popsuje ludzi, lub gospodarki? Ale jak patrzę na ten ogrom biedy na świecie, to chciałbym żeby coś się zmieniło. Ktoś mający moc/możliwości, zmienił te wszystkie niesprawiedliwości. A tak na razie rządzą dranie i złodzieje i to jest smutne i jednocześnie przerażające.

Offline misiokles

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #41 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 21:23:53 »
To nie kwestia czy ma sens czy nie. Chodziło mi o pokazanie przykładu, że dobre intencje superbohaterów zawsze będą powodowały efekt domina i dodatnie sprzężenie zwrotne, co spowoduje efekt odwrotny do planowego. Co akurat komiksy superhero niejednokrotnie to pokazywały. Likwidacja głodu? Czemu nie? Ale część nakarmionych ludzi po zapełnieniu żołądka będzie miało chrapkę na więcej, dużo więcej. Co spowoduje że będą sięgać po lokalną władzę po trupach.

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #42 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 21:57:19 »
A to jest kolejny problem do rozwiązania - wzrost globalnej populacji. Jeśliby ograniczono chociaż głód, choroby i wojny, trzeba by się zabrać za to bo jedna planeta nas nie pomieści. I tu oczywiście jestem za ekspansją w Układ Słoneczny i resztę kosmosu. Skoro Liga Sprawiedliwości mogła zbudować bazę, na Księżycu, dlaczego nie całą kolonię od razu? Skoro Iluminaci znaleźli Planetę dla Hulka, czemu by nie zacząć na podobną wysyłać Kolonistów?

Offline bibliotekarz

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #43 dnia: Śr, 05 Sierpień 2020, 22:00:47 »
Wciąż w głowie mi świta pytanie. Czy gdyby superbohaterowie zaistnieli w naszych czasach, to wzięli by się za Putina, Kima z Korei Pn. i Łukaszenkę? Czy to nie zbyt wielka ingerencja w politykę? Gdzie jest granica? Ot mam supermoce i nagle lecę sobie do Korei, obalam wielkiego przywódce, sprawiam że globalizacja chłonie państwo, a ludzie zachwyceni tym przepychem, tą amerykanizacją pożerają ze smakiem Big Maki i kochają swojego wybawcę. Azjatki pchają mi się z wdzięczności do łóżka, a ja staję się jakimś... Bogiem.
Ale było już trochę prób pokazania jakby wyglądała rzeczywistość superbohaterów gdyby istnieli w realnym świecie a nie politycznej próżni i gdyby interesowali się czymś więcej niż tylko szukaniem sparring partnera: Strażnicy, Czerwony Syn, Powrót Mrocznego Rycerza...
Batman returns
his books to the library

Offline death_bird

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #44 dnia: Cz, 06 Sierpień 2020, 00:33:12 »
Chyba narodowego.

Jakby nie patrzeć też socjalizm.

A tak z ciekawości - gdybyś był superbohaterem jakie konkretne działania byś podjął?

Zadałem sobie to pytanie i wyszło mi, że byłbym odpowiednikiem superłotra.  8)
« Ostatnia zmiana: Cz, 06 Sierpień 2020, 00:39:11 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".