Autor Wątek: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów  (Przeczytany 15489 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jigsaw

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #120 dnia: Pt, 28 Sierpień 2020, 02:19:39 »
Najświeższy przykład - Bejrut. Co Libańczykom po pomocy żywnościowej, skoro kiedyś się ona skończy i nie będą mieli co jeść? Trzeba odbudować ten port, by znowu mieli za co żyć. A taką robotę Superman, GL czy Bruce Wayne spokojnie mogliby zrobić, bo mają albo moce, albo środki.
A ja mam wrażenie, że gdyby w naszym świecie żyły takie nadludzkie postaci, to po pewnym czasie przyjęłyby stanowisko nieingerujących w zwykłe ludzkie sprawy bytów, bo po kilku próbach zrozumiałyby, że na ludzką głupotę i pychę szkoda sił. Zamiast coś odbudowywać zniszczonego przez głupotę, najpierw należałoby wyeliminować przyczynę nieszczęścia, czyli ów głupotę i brak wyobraźni.
 I możemy sobie wyobrazić jak do tego dochodzi: na miejsce magazynowanych materiałów wybuchowych przylatuje przypadkiem człowiek coś tam i mówi:
 - Panowie, nie chcę się wtrącać, ale będziecie tak dalej robić, to to wszystko zaraz wam pierdyknie i będziecie mieć tu zaraz apokalipsę. Jak chcecie przenieśmy to gdzieś dalej, pomogę.
 - Ej, weź ty walcz z tymi twoimi ziomkami, a robotę zostaw fachowcom.
 - Ok, ale nie mówcie później, że nie ostrzegałem.

Offline Bazyliszek

Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #121 dnia: Pt, 28 Sierpień 2020, 06:53:58 »
Jeszcze więcej źle składowanej saletry amonowej jest podobno w porcie w Odessie czy portach miast afrykańskich. Zatem niestety taka tragedia może się powtórzyć. Z drugiej strony - rozpoczęcie spawania w magazynie z takim towarem to przykład naprawdę wielkiej głupoty.

Masz rację - głupota i chciwość ludzka to rak. Ale moim zdaniem nie da się tego wyeliminować, bez likwidacji dzisiaj pojmowanego człowieka. Już komunizm rosyjski chciał stworzyć nowego, lepszego człowieka. Tylko oczywiście im nie wyszło. Gorzej, że ludzie sowieccy okazali się jeszcze gorsi moralnie, niż ci sprzed rewolucji. W komiksach próbowano zaprząc do rozwiązania tego problemu maszyny. Tyle że każda taka naprawdę sztuczna inteligencja ostatecznie dochodziła do wniosku, że ludzkości nie da się naprawić, nie da się jej pomóc i żeby ocalić planetę, trzeba ją wyrżnąć. To też jest istotny problem.

Ja uważam, że ostatecznym rozwiązaniem byłoby założenie jakiejś nowej koloni, odizolowanej od reszty planety w jakiś sposób, gdzie mieszkaliby dobrzy, spokojni ludzie. Gdzie byłoby sprawiedliwe prawo, a każdy kto by go nie przestrzegał, byłby natychmiast wydalany i wracał do "normalnego" społeczeństwa na Ziemi.
Magneto coś takiego próbował zrobić na Asteroidzie X, tylko mu ją niestety X-Men zniszczyli. Potem próbował odbudować swoje państwo wolne od prześladowań mutantów na Genoshy, tylko tym razem zniszczyła je Cassandra Nova. Cyclops stworzył Utopię, ale wtedy na Ziemi było tylko 198 mutantów i nie rodzili się nowi, więc ten projekt nie miał przyszłości. Tym bardziej, że sam Cyclops oszalał.
Attillan Inhumans też wydawał się społeczeństwem i miastem idealnym. Tyle że w przeszłości na zadowoloną klasę posiadającą i rządzącą, pracowały rzesze zniewolonych Inhumans, które nie przeszły terigenezy, więc to też było złe. Nie wiem czy w obecnym mieście Inhumans dalej są stosowane takie praktyki, czy wreszcie zaprzęgnięto technologię do pracy.

Ja wiem, że "Lepszy Świat" :) jest obecnie odległą ideą i ciężko ją osiągnąć. Ale uważam, że powinno się coś zacząć robić, bo godzenie się na obecną rzeczywistość jest gorsze niż pragnienie czegoś innego. To niesprawiedliwe, że przyszła obecnie pandemia a 1% najbogatszych bogaci się jeszcze szybciej podczas takiego kryzysu. I nie podoba mi się, że w komiksach herosi bronią obecnego status quo, choć często na własne oczy widzą jak jest źle. Tyle że mimo swoich mocy nic z tym zazwyczaj nie robią.

Kapral

  • Gość
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
« Odpowiedź #122 dnia: Pt, 28 Sierpień 2020, 07:29:51 »
Słabych rozmówców charakteryzuje uciekanie się do ad personam.
...
Pozwolę sobie od tej pory ignorować twoje wypowiedzi, bo dzieli nas ontologiczna przepaść.

Parafrazując powyższą wypowiedź: słabych rozmówców charakteryzuje strzelanie focha i odwracanie się zadkiem do adwersarzy :)