Przecież ta seria Bendisa była dużo gorsza niż Duggana - u Duggana przynajmniej to wszystko gdzieś dążyło, a u Bendisa nigdzie. U Bendisa postacie nie miały żadnego charakteru ani nie przeszli żadnej drogi, a u Dugga każda postać miała swój wątek, który miał swoje rozwinięcie - inna kwestia czy się komuś te wątku podobały ale przynajmniej jakieś były zamiast latania bez sensu jak u Bendisa.