Ciekawe skąd się to bierze
2. Denny poziom komiksowych propozycji DC i Marvela + olewanie długoletnich fanów (często mogących wydać na swoje hobby sporo więcej niż przeciętny nastolatek) pewnie też przyczyniły się do spadku ich sprzedaży.
Zastanawiam się jak do tego ma się płeć czytelników? Czy nie jest tak że jednak mangi mają więcej czytelniczek niż czytelników? I może w stanach jest podobna sytuacja jak w PL o której kiedyś wspominał Tomasz Kołodziejczak, dziwczynki chętniej czytają komiksy niż chłopcy. I może superhero made in USA nie ma im za wiele do zaproponowania albo zwyczajnie ich nie interesuje?
Do tego patrząc na te tytuły mangowe mam wrażenie że jest tam przekrój wielu gatunków, za to w kontrze stawiane jest superhero które jest jednym gatunkiem (gorzej sprzedają się wszystkie amerykańskie komiksy ale drama dotyczy tylko superhero). Do tego cena. Mangi są tańsze.
Zastanawiam się jak do tego ma się płeć czytelników? Czy nie jest tak że jednak mangi mają więcej czytelniczek niż czytelników? I może w stanach jest podobna sytuacja jak w PL o której kiedyś wspominał Tomasz Kołodziejczak, dziwczynki chętniej czytają komiksy niż chłopcy. I może superhero made in USA nie ma im za wiele do zaproponowania albo zwyczajnie ich nie interesuje?
Do tego patrząc na te tytuły mangowe mam wrażenie że jest tam przekrój wielu gatunków, za to w kontrze stawiane jest superhero które jest jednym gatunkiem (gorzej sprzedają się wszystkie amerykańskie komiksy ale drama dotyczy tylko superhero). Do tego cena. Mangi są tańsze.
Nawet jeżeli 80% rynku to syf, to nadal uważam to za naginanie.80% syfu w ofercie Marvela i DC to nie jest naginanie. To oznacza, że ledwie 20% komiksów, które trafiają na półki sklepowe są zdatne do tego, żeby wogóle rozważyć ich zakup.
Pomimo całej masy bzdur jakie wyrzuca z siebie superhero przez ostatnie lata ...
Sugerujesz, że np. taki Marvel z lat 90-tych był lepszy :)
Sugerujesz, że np. taki Marvel z lat 90-tych był lepszy :)
Mangi tańsze i nie ma restartów :)
A co tam jest do restartowania.
Jeszcze tka się zastanawiam czy na sprzedaż mang nie ma wpływu reklama w postaci anime którego to można od groma oglądać chociażby na takim Netlixie?
RACZEJ NIE BO IDAC TYM TROPEM mARVEL ZARABIA MILAIARDY NA SWOICH FILMACH I TO GLOBALNIE A PRZELOZENIE JEST ALE RACZEJ SLABE.Ależ spokojnie, nie musisz krzyczeć ;)
Na końcu i tak zwycięży demokracja. Demokracja dolarowa oczywiście, znaczy się głosujemy portfelem. Komiksowe superhero padało już kilka razy na twarz i za każdym razem się podnosiło, podniesie się wiec i tym razem. Wtedy i nie wcześniej kiedy ci na górze stwierdzą, że mają dosyć dokładania do biznesu. Gdzieś tam czai się pewnie kolejny Alan Moore lub Frank Miller tylko może szkołę właśnie kończy, albo uczy się dopiero czytać? Lub wysłał już jakieś próbki i się nawet spodobały, ale miejsce póki co zajmują mu beztalencia pokroju w/w DeConnick zatrudnionej tylko za nazwisko męża? Przede wszystkim brakuje dwóm największym wydawnictwom może nie wizji, bo wizję to oni mają wiadomo jaką, ale wizjonerów, kogoś kto pokaże nowy ekscytujący kierunek, albo chociaż powie na głos, że nie można płynąć dotychczasowym kursem bo to prosto na mieliznę. Marvel zatrudnił jako rednacza CB Cebulskiego w sumie niestarego jak na stanowisko, który podobno miał dużo zmienić. Co zmienił? Zrobił restart kolejny i tak się restartują do dzisiaj i wszystko jest jak było. W DC wylądowała Marie Javins, stuletni beton niczym nasi działacze z PZPN-u w biznesie "od zawsze" gdzie za jej rządów DC właśnie zakończyło wielki event pod tytułem "wiecie zrobimy taką serię obejmującą wszystkie tytuły, co się będzie działa w antyutopijnej przyszłości a Batman będzie czarny" - pomysł rewelka, no co mogło nie wypalić? Nikt się pewnie nie skapnął, że wcześniej napisano już ze 20 takich samych eventów, tylko że 18 z nich było lepszych, zaraz się okaże że pani Javins zgasi światło i zatrzaśnie kłódkę na bramie. Jak wcześniej tutaj wspomniano sprzedaż omnibusów, to bardzo dobry znak, mówiący wiele o tym, ze to nie spada zainteresowanie gatunkiem jako takim, tylko gatunkiem w jego obecnej formie. Z całą resztą jest tak samo, mogą włodarze F1 wystawiać 150 kilogramowe grubaski do machania flagami i wciskać kity, że ludzie podniecają się jadącym kosiarką do trawy Hamiltonem i resztą kosiarek jadących za nim w rządku równie mocno co niegdyś Jackie Stewartem, Nicki Laudą czy Ayrtonem Senną, ale zainteresowani wiedzą że to g-prawda, od lat 90-tych mamy do czynienia z postępującym upadkiem tego sportu o czym świadczy ilość pustych krzesełek na torach.
Mówicie wszyscy o spadkach sprzedaży wielkiej dwójki, a co z mniejszymi graczami? Szukałem danych sprzedaży na ich temat, ale nic nie znalazłem.
Niepotrzebnie tworzone są absolutnie okropne w założeniach odgrzewane kotlety, które przechodzą tylko dlatego, że odnoszą się do już znanych tytułów jak Civil War 2.Three Jokers pasuje do tego idealnie.
I z jakim jedynym nurtem? Na wykresie uwzględnione są też wszystkie inne komiksy amerykańskie.
https://animehunch.com/manga-made-up-76-of-overall-comics-graphic-novel-sales-in-the-us-in-2021/
Komiksy superbohaterskie umierają na naszych oczach. I bardzo dobrze.
Jeśli sukcesorem amerykańskiego superhero miałby być pokrzywione gęby z wielkimi oczami, drące się co 2 stronę lub mające dylematy na poziomie nastolatek, to niech superhero ma się jak najlepiej jak złe by nie było ;)W punkt.
Jeśli sukcesorem amerykańskiego superhero miałby być pokrzywione gęby z wielkimi oczami, drące się co 2 stronę lub mające dylematy na poziomie nastolatek, to niech superhero ma się jak najlepiej jak złe by nie było ;)
@DeathU nas jest 40%. Tyle podają wydawcy. Chodzi napewno o nakłady (u nas i za granicą).
Zostaje kwestia czy ilościowo czy kwotowo? Bo u nas patrząc ile się tego wala po Empikach czy większych kioskach to też może manga ilościowo mieć z 50% rynku, ale biorąc pod uwagę ceny za egzemplarz to kwotowo pewnie będzie max 15-20%.
ok. a czy jak przeczytałem Strażników Galaktyki i chcę przeczytać Proces Jean Grey to trzeba znać All-New X-Men czy tej skrót na początku procesu wystarczy na razie, a później ogarnę x-menów ?Możesz całkowicie nie czytać tego tomu. On ma większy wpływ na All-New X-Men niż Strażników.
ok. a co z x-men bitwa atomu? domyślam się, że łączy się z all-new, uncanny i x-men i wolverine i trzeba znać wszystkie te serie,żeby ogarnąć event.Prośba. Nie zadawaj tego samego pytania w dwóch różnych tematach.
warto czytać bitwe atomu i uncanny x-men ?
co myślicie o uncanny avengers ?
No i super. Teraz można w jego miejsce stworzyć historię o niebinarnej, kolorowej nastolatce z nadwagą, która będzie zwalczać biały patriarchat.
Od 1:29:00 Didio mówi co to miało być to 5G, w sumie takie głupie to to nie było.Tylko problem z 5G był taki, że ci nowi bohaterowie nie byli interesujący. Dostaliśmy ich w ramach Future State i jedynie Yara jako Wonder Girl była ciekawa. Identyczny ruch robił wcześniej Marvel - nie zabijał oryginalnych postaci, ale nagle odsunął je na bok i dał miejsce dla nowych, które się nie przyjęły. To co robią w ramach Dawn of DC jest ciekawsze kiedy widzi się, że np. Nightwing zaczyna dogrywać większą rolę. Bo zyskuje postać, która na to zasługuje, a nie ktoś przypadkowy kogo mamy nagle polubić bo "to nowy Batman". Wątek Damiana jest też ciekawiej zrobiony przez Williamsona w ramach Robina, Shadow War i ma zwieńczenie w Robin vs. Batman Waida (Damian akceptujący obie strony swojej rodziny, a nie skaczący raz tu, raz tam). W moim odczuciu jedynym ciekawym aspektem, który omawiał było przedstawienie historii 5G w ramach tygodniowej serii na wzór 52, ale na ich 3 takie serie z ostatnich lat tylko 52 trzymało poziom.
Postacie były bardziej pełnokrwiste, realne. Miały swoje poglądy i je wyrażały.
Tego teraz brakuje i się zgadzam z tym. I nie mam na myśli tego, żeby bohaterowie i złoczyńcy robili jakiekolwiek agitki polityczne. Raczej aby postacie były prawdziwsze i czasem wyraziły swoją opinię na ważny temat, nie koniecznie zgodnie z jedynie słuszną panującą opinia. Bo nie wszyscy muszą myśleć tak samo.Przecież komiksy DC i Marvela są przepełnione współczesnymi poglądami politycznymi. Patrz np. Superman: Son of Kal-El czy nowa Hawkgirl. Uważam, że powinno być wręcz odwrotnie i powinien być ban w DC i Marvelu na prezentowanie poglądów politycznych w komiksach przez najbliższe lata, bo jest tego wręcz przesyt dookoła jak i w komiksach.
Długie runy dalej się sprzedają, tylko są aktualnie są to mangi.
Tylko, że w mandze na ogół nie ma 50 tie-inów, 60-crossoverów i 4 eventów, które trzeba doczytać do aktualnie przerabianej serii.Prawda, właśnie czytam Sagę Potwora z Bagien Alana Moora i już na samym początku pierwszy zeszyt to jakieś niedokończone sprawy z poprzednich komiksów (co z resztą tłumaczą w przedmowie), gdzie kompletnie nie wiem o co chodzi. Zaraz potem pojawiają się superbohaterowie i natychmiast znikają, pewnie tylko po żeby fani musieli kupić ten zeszyt. Podobny zabieg widziałem w kilku innych komiksach, to są te crossovery, zabieg czysto marketingowy, bo na fabułę nie ma to zwykle żadnego wpływu ani sensu.
już na samym początku pierwszy zeszyt to jakieś niedokończone sprawy z poprzednich komiksówNo ale w tym przypadku to nie jest pierwszy zeszyt, tylko 20, bo od tego numeru zaczął pisać Moore, więc akurat tutaj nic dziwnego, że były wcześniej jakieś wątki.
Tym razem o potrzebie powrotu do długich runów twórców przy seriach.Długie runy dalej są i będą pod jednym warunkiem - jak komiksy będą się sprzedawać. „Immortal Hulk” jest z ostatnich lat najlepszym przykładem, podobnie „Moon Knight” McKaya czy „Daredevil” Zdarsky’ego. Jak scenarzysta się sprawdzi to krowa będzie dojona, a jak nie to kop w tyłek, według mnie to jest słuszna polityka. Problem jest taki, że jest deficyt nowych, utalentowanych scenarzystów i edytorów.
https://www.cbr.com/long-ongoing-comic-runs-pros-cons/
No ale w tym przypadku to nie jest pierwszy zeszyt, tylko 20, bo od tego numeru zaczął pisać Moore, więc akurat tutaj nic dziwnego, że były wcześniej jakieś wątki.Kupuje sagę w 3 tomach, po to, żeby mieć spójną zamknięta całość, w takim razie mogli to wydać od początku, od 1 numeru.
Nie zgadzam sie z taka teza.Zgadzam się, że wolisz krótsze, max kilkutomowe tytuły.
Mnie od wchodzenia w serie / run, nic nie odrzuca bardziej niz to, ze jest dluga. Ciagnace sie latami, historie z ogromna liczba watkow, to cos zdecydowanie nie dla mnie. Wole krotsze, max kilkutomowe tytuly.
Teza w linkowanym artykule jest taka, ze czytelnicy wola dlugie runy, ze to ich przyciaga. Mnie to nie przyciaga, bo preferuje krotsze serie, za tasiemcami nie przepadam. Wiec nie zgadzam sie z postawoiona teza.
Probujesz byc zabawny czy sarkastyczny?
No bo AI mówi ci to co chcesz usłyszeć, odejdź od monitora to poznasz ludzi i życie.To co napisał @Necr09 to według Ciebie AI? Filmiki i dyskusje na grupach to też wszystko AI? Najlepiej zrzucić na ruskich albo AI.
Czyli jak życzysz śmierci jednej osobie to ok, ale kilku to już spoko?Nie kilku.
Coś zmyślasz, akurat wczoraj słyszałeś taką wiązankę? Ja nigdy czegoś takiego na żywo nie słyszałem, za to widziałem sporo filmików i komentarzy w sieci i do nich się odnoszę. Poza tym takie gadanie w kierunku ogólnym a gadanie per osoba, to trochę różnica.
Ja znam takie co mają za sobą eksperymenty kobieta z kobietą
Chociaż to fakt, że społeczeństwo bardziej toleruje dwie kobiety.
Panowie, czy musicie z absolutnie każdego tematu zacząć dyskusje o polityce, kobietach i orientacji seksualnej? Ileż można o tym samym? ::)Weź nam wszystko szybko wyjaśnij i lecimy spać. Przecież dlatego napisałeś...
Czy bohaterowie przeżyli to wszystko czy tylko pamiętają swoje poprzednie wcielenia?Raczej to, a początki są kanoniczne wg ostatnich wersji jakie były w komiksie, choć nigdy nie wiadomo, który autor do czego się odwoła.