Poza tym imo sporą różnice pewnie daje też to, że w przypadku mang przeważnie twórcy są chyba właścicielami własnego contentu, stworzonych światów, postaci a przy Marvelu, DC prawa mają wydawcy nie twórcy.
Do tego mam wrażenie, że komiks zachodni trochę się "wyprztykał" ze swojej największej siły. To już nie lata 80 gdzie nawet mainstremaowe komiksy brały na tapetę trudniejsze podejście do tematu tak w ramach sprzeciwu comics code authority. Teraz jest często pójście pod rączkę z tym co wypada, a nie w ramach sprzeciwu.
Kiedyś było "Watchmen". Teraz zupełnie inne pokolenie ma "One punch man"