Słów kilka o pozycji, którą z powodzeniem można zaklasyfikować jako taki "mały wielki komiks" czyli "Pan Higgins wraca do domu" autorstwa M. Mignoli (scenariusz i okładka) oraz Warwick'a Johnsona-Cadwella odpowiedzialnego za ilustracje.
Jeśli kojarzycie kultowy film Romana Polańskiego z '67 pt. "Nieustraszeni Pogromcy Wampirów" to czytając ten komiks poczujecie się jak w domu bo można powiedzieć że to swoista ilustracja zdecydowanie oparta na wspomnianym filmie - można powiedzieć, że skoro sam Mignola we wprowadzeniu powołuję się nań to mamy tutaj do czynienia nawet ze swoistym hołdem.
Jak zawsze nie chcę spoiler'ować więc powiem tylko, że fabuła skupia się na zmaganiu dwójki komicznych łowców wampirów - wypisz, wymaluj głównych bohaterów z filmu Polańskiego, którzy chcą dostać się do zamku Golga aby definitywnie odesłać go na tamten świat. Traf chce, że na zamku trwają przygotowania do wielkiej wampirzej uroczystości zaś nasi bohaterowie tracą kluczowy dla nich element zaskoczenia i muszą zwrócić się o pomoc do tajemniczego tytułowego Pana Higginsa...
Zacznę może od jedynej wady tego dzieła a mianowicie, że można je przeczytać podczas jednej przejażdżki 2 linią metra według stanu na 17.03 od pierwszej do ostatniej stacji
tudzież w przerwie meczu piłki kopanej.
Komiks jest po prostu strasznie króciutki i liczy zaledwie 56 stron stąd akcja, de facto, od razu przechodzi do sedna.
To tyle jeśli chodzi o wady, zalety bo tych jest znacznie więcej to nade wszystko:
- genialny klimat przerysowanej grozy - czuć na każdej ilustracji
- parodia - tak wszędobylska w filmie Polańskiego również i tutaj jest motorem napędowym
- ilustracje - chociaż pewnie wolelibyśmy zobaczyć w akcji Mognolę to musze przyznać że ilustracje Warwick'a spisują się genialnie w tej pozycji, są oszczędne, nieco karykaturalne ale przy tym idealnie oddające o co tutaj chodzi
- ciekawą i nieco zaskakującą fabułę.
Fajna i szybka rozrywka do której można śmiało wracać przy każdej okazji kilku wolniejszych chwil - zdecydowanie warta polecenia podobnie jak i warto odświeżyć sobie lub obejrzeć po raz pierwszy film Polańskiego - kolejność czynności dowolna