Jeśli miałbym przeczytać jeden run Hellblazera z tych wydawanych przez Egmont to który powinien wybrać?
Chodzi mi o to żeby zapoznać się z postacią w takim klasycznym wydaniu, ale żeby była z tego przyjemność, a nie męczarnia z ramotami.
Jak czytam ten wątek to wychodzi mi że warto przeczytać Gartha Ennisa. Czytałem jego „chłopaków” i uważam to za świetną lekturę, boję się tylko czy jego Hellblazer „nie skanibalizuje” mi przyjemności z czytania „Kaznodziei” którego też mam w planach.