Autor Wątek: Neil Gaiman  (Przeczytany 9061 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Castiglione

Neil Gaiman
« dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 20:16:18 »


Swego czasu jeden z najpopularniejszych autorów na polskim rynku. Obecnie już chyba wzbudzający mniejsze zainteresowanie (?), chociaż to pewnie naturalny skutek wydania większości ważniejszych pozycji. Trochę lat temu Gaiman był zdaje się bardzo ważnym twórcą dla Egmontu, który raz za razem wypuszczał kolejne pozycje podpisane jego nazwiskiem - poza oczywiście wszystkimi około-sandmanowymi rzeczami ukazała się cała seria jego albumów, komiksowych adaptacji jego powieści, a także był częstym gościem kolekcji typu Mistrzowie komiksu czy Obrazy grozy.

Tydzień urlopu dał nie tylko możliwość psychicznego odpoczynku od obecnego szumu w mediach, ale też nadrobienia kilku zaległości. Do założenia tego tematu skłoniła mnie niedawna lektura Drastycznych przypadków (zresztą chyba takiemu nazwisku należy się temat na forum), których nówkę ostatnio udało mi sie wyhaczyć na Allegro - całkiem spoko okazja jak na 13-letni komiks w miękkiej oprawie. Kiedyś dawno, jak jeszcze mniej siedziałem w komiksach i bardziej interesowały mnie tytuły typu Tytus czy superhero niż jakieś artystyczne bohomazy, album ten nie przekonał mnie do siebie i odpuściłem zakup (a kilka komiksów Gaimana miałem już wtedy zaliczonych).

Za wyjątkiem tego tytułu, posiadałem już wszystkie miękkookładkowe Gaimany (poza Marvelami) i jak po latach nadażyła się okazja, uzupełniłem i tę zaległość, a że pozycja nie jest zbyt długa, lektura nie zajęła mi dużo czasu. Mimo że to jeden z wcześniejszych tworów tego autora, już tutaj daje o sobie znać jego charakterystyczny styl, do którego znakomicie wpasowała się grafika McKeana. Scenariusz i rysunki zdają się opowiadać swoje własne historie, które choć z grubsza mówią o tym samym, robią to równorzędnie i każde na swój sposób, nawzajem się przenikając, czerpiąc od siebie i uzupełniając. Sama fabuła to mieszanka wspomnień narratora z dzieciństwa, kiedy dziecięca niewinność na moment spotkała się z brutalnym światem gangsterów, a autorowi bardzo sprawnie udało się poprowadzić akcję lawirując pomiędzy kilkoma punktami w czasie. Naprawdę dobra i interesująca pozycja i cieszę się, że niewielkim kosztem udało mi się zapoznać z tym tytułem.


Przy okazji zdaje się, że i Egmont przypomniał sobie o Gaimanie, bo właśnie wypuścili wznowienie kilku jego komiksów w jednym tomie (Morderstwa i tajemnice, Arlekin i walnetynki, Stwory nocy + dwie niepublikowane wcześniej w Polsce historie), tak więc temat może się jeszcze przydać na dalsze dyskusje.
« Ostatnia zmiana: Pt, 24 Kwiecień 2020, 20:25:19 wysłana przez Eguaroc »

ramirez82

  • Gość
Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #1 dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 21:09:31 »
Mnie szczerze mówiąc, Gaiman zmęczył w czasach jak Egmont zalewał nim rynek. Uczepili się go wtedy, wydając niemal każdy jego tytuł. Sandman, Śmierć i Czarna Orchidea to absolutna klasyka, ale resztą średnia jak dla mnie. Jeszcze Morderstwa i tajemnice - te niemal dwadzieścia lat temu, wydawały się czymś nowatorskim na naszym rynku i nawet chętnie odświeżę sobie ten komiks w zbiorku Stwory nocy. Ale poza tym, to nie brakuje mi Gaimana na rynku.

Offline wujekmaciej

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #2 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 15:49:36 »
Mnie szczerze mówiąc, Gaiman zmęczył w czasach jak Egmont zalewał nim rynek. Uczepili się go wtedy, wydając niemal każdy jego tytuł. Sandman, Śmierć i Czarna Orchidea to absolutna klasyka, ale resztą średnia jak dla mnie. Jeszcze Morderstwa i tajemnice - te niemal dwadzieścia lat temu, wydawały się czymś nowatorskim na naszym rynku i nawet chętnie odświeżę sobie ten komiks w zbiorku Stwory nocy. Ale poza tym, to nie brakuje mi Gaimana na rynku.

ja tam Mr Puncha bym przygarnął po polsku :)

ramirez82

  • Gość
Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #3 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 16:20:06 »
ja tam Mr Puncha bym przygarnął po polsku :)

No dobra, racja, akurat Mr Puncha też bym chciał 8)

Swoją drogą, o ile dobrze pamiętam, swego czasu Egmont go zapowiedział, a kilka lat później Taurus Media - nikt nie wydał :(

Offline Death

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #4 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 17:33:06 »
Sandman to najlepszy komiks jaki czytałem. Bardzo lubię też odpryski czyli Śmierć, Uwerturę i Noce nieskończone. Z innych komiksów, które są na zdjęciu za znakomite uważam: Morderstwa i tajemnice, Ostatnie kuszenie, Księgi magii, Czarną Orchidea, Nigdziebądź i niektóre opowiadania z Dni  pośród nocy (z Przytul mnie na czele). Te dwa komiksy z McKeanem czytałem po dwa razy, ale nic nie pamiętam. Chyba podeszły mi tak sobie. Reszta jest średnia. Nie znam tylko Koraliny. Książkę czytałem tylko do połowy, a komiks kupiłem dopiero kilka miesięcy temu i leży. Z książek za genialne uważam Amerykańskich bogów i zbiorek opowiadań Dym i lustra (z Rycerskością i Kufelkiem Starego Shoggotha na czele).
« Ostatnia zmiana: So, 25 Kwiecień 2020, 17:34:38 wysłana przez Death »

Offline LordDisneyland

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #5 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 19:24:37 »
Wygląda na to, że jako jedyny lubię "Signal To Noise"- bardzo ważny dla mnie jest ten komiks .
Bez "Sandmana" moim zdaniem nie może się obyć żadna chyba kolekcja dobrych , komiksowych opowieści- bo też Gaiman po prostu potrafi opowiadać.
Części pokazanych przez Eguaroca rzeczy nie czytałęm po polsku,  części w ogóle - skutecznie odstraszyły mnie recenzje "Przedwiecznych", nie kupiłem i trochę żałuję. Bardzo także żałuję, że akurat miałem przerwę w komiksowaniu, gdy spora część tłumaczeń ukazała się nakładem Egmontu, bo na przykład lubię i Zulliego, i Alice Coopera, a przeczytałem to dopiero wypożyczone z biblioteki.
,, - Eeeeech.''

Offline Death

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #6 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 21:26:37 »
Przedwieczni to fajny komiks, który ma ten sam problem co np. God Country z wydawnictwa Kboom. Jest po prostu za krótki, żeby należycie rozwinąć pomysł.

Offline Koalar

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #7 dnia: So, 25 Kwiecień 2020, 21:41:10 »
Sandman to komiksowa Liga Mistrzów, Gaimanowe opus magnum. Z innych komiksów Gaimana spodobały mi się: Czarna Orchidea, Księgi Magii, Nigdziebądź, Przedwieczni, trochę 1602 i Co się z stało z Zamaskowanym Krzyżowcem. No i oczywiście fajny szorciak z Bisleyem w Batman Black & White. Tak to nie moja poetyka.
pehowo.blogspot.com - blog z moimi komiksami: Buzz, Fungi, PEH.

Offline death_bird

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #8 dnia: Pt, 01 Maj 2020, 00:38:28 »
Czy żeby zrozumieć "Stwory nocy" trzeba znać inne produkcje Gaimana?
Bo jakkolwiek dziwnie to zabrzmi to o ile za gościem nie przepadam (choć faktem jest, że jego tytuły które znam mogę policzyć na palcach jednej ręki ślepego drwala) o tyle dziwnie ciągnie mnie do tego tomu...
Jest sens brać w takim wypadku czy to tylko jeden z trybików w maszynie i bez reszty nie działa?
« Ostatnia zmiana: Pt, 01 Maj 2020, 01:31:50 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Castiglione

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #9 dnia: Pt, 01 Maj 2020, 01:26:23 »
W nowych Stworach nocy masz zebrane trzy albumy wydane wcześniej przez Egmont na miękko - Morderstwa i tajemnice, Arlekin i walentynki oraz tytułowe Stwory nocy - wszystko osobne historie.

I do tego dochodzą jeszcze dwie krótkie historie, których do tej pory nie było po polsku.

Spokojnie można brać i czytać nawet na wyrywki.

Offline death_bird

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #10 dnia: Pt, 01 Maj 2020, 01:32:11 »
O. I o to chodziło. Dzięki.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline Castiglione

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #11 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 19:57:22 »


Kilka ostatnich dni staram się przemęczyć ennisowskiego Hitmana, a w przerwie od prób przekonania się do przygód Tommy'ego Monaghana postanowiłem sięgnąć po coś innego i tak się złożyło, że padło na "Stwory nocy". Co prawda nie na ostatnie zbiorcze wydanie Egmontu (o które swoją drogą też postanowiłem uzupełnić zbiory i również już stoi na półce), a na pierwszą edycję, którą kupiłem gdzieś w okolicach premiery w 2007 roku, a która zawiera jedynie tytułową historię. A mówiąc ściślej dwie historie, ponieważ album ten zbiera w sobie dwa krótkie opowiadania, oba do scenariusza Gaimana i zilustrowane przez Michaela Zulliego, które choć niepowiązane fabularnie, to bardzo spójne klimatycznie. Oba komiksy powstały w oparciu o wcześniejsze opowiadania Gaimana zawarte w zbiorze "Dym i lustra" i chociaż nie wiedziałem o tym wcześniej, to już w momencie lektury dało się odczuć, że czyta się to bardziej jak normalną prozę, w której funkcję opisów zastąpiono grafiką niż typowo komiksową narrację. Nie jest to dla mnie absolutnie żadna wada i całość lektury oceniam bardzo pozytywnie. Co prawda obie historie są dosyć proste i nieszczególnie rozbudowane (w końcu całość mieści się na jedynie 46 stronach), ale to bardzo solidne miniatury fantasy (w pierwszym przypadku trochę bardziej "urban", w drugim już w bardziej klasycznym wydaniu), scenariuszowo sprawnie poprowadzone i z udanymi rysunkami Zulliego, którego styl bardzo pasuje do ilustrowania Gaimana. Całość bardzo zgrabnie koresponduje z tytułem i zostawia po sobie pozytywne wrażenie - udana powtórka po latach.

Fajnie, że Egmont wznowił te starsze komiksy Gaimana. A byłoby jeszcze fajniej, gdyby za jakiś czas zaserwowali drugi tom i pokazali jakieś historie, których się jeszcze w Polsce nie doczekaliśmy.

Offline LordDisneyland

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #12 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 20:04:49 »
Amen :)
Ponieważ nie miałem tego pierwszego wydania, wielką radochę sprawił mi Egmont wznowieniem. To świetne historie- choć wredny sekciarz-scjentysta, Gaiman na robocie scenarzysty się zna jak niewielu poza nim, i nawet drobiazgi wychodzące spod jego pióra niemal zawsze mnie cieszą.
,, - Eeeeech.''

Offline Castiglione

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #13 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 20:13:12 »
Mnie po Sandmanie, którego czytałem od nowa przez ostatnie pół roku, bierze teraz na powtórki innych komiksów Gaimana, więc pewnie za jakiś czas wypowiem się też o reszcie tych historii.

Przerobiłem już "Niebezpieczne nawyki" i "Stwory nocy", a mam do powtórzenia jeszcze "Ostatnie kuszenie" i "Arlekina i walentynki" oraz do nadrobienia "Księgi magii", "Morderstwa i tajemnice", "Sygnał do szumu" i dwa tomy "1602", których wcześniej nie czytałem. A na koniec pewnie zabiorę się za te dwie miniatury, które ostatnio dodali do nowych "Stworów nocy". Jakby nie patrzeć, to sporo się u nas tego ukazało (i dobrze).
« Ostatnia zmiana: Nd, 14 Czerwiec 2020, 21:11:15 wysłana przez Eguaroc »

Offline Jigsaw

Odp: Neil Gaiman
« Odpowiedź #14 dnia: Śr, 17 Czerwiec 2020, 02:21:33 »
Jakiś czas temu ukazało się sporo prozy Gaimana, w tym Mitologia Nordycka z Thorem, Odynem i Lokim na czele. Ktoś polecił mi kiedyś serial "Amerykańscy Bogowie", okazało się, że również na podstawie jego książki.