Na TVP ABC leci najnowszy sezon, Beast Morphers i jest pierwszym zrobionym przez nowego właściciela marki, czyli Hasbro.
Nie sądzę, że to było akurat powodem sięgnięcie po ten komiks przez Egmont, bo jest on oparty przede wszystkim na pierwszym sezonie. Tak jak wspomniałem wcześniej, spora część sezonów jest obecna na Netfliksie, a marka sam w sobie - w moim odczuciu - jest w stanie udźwignąć się nutą nostalgii.
Z uniwersum komiksowym nie miałem za dużo doczynienia poza Semicami i zachwycające to nie było. W miarę strawna była tylko seria o ninja. Dlatego też poczekam i jak coś wrzucę do grudniowego zamówienia.
Nie ma na prawdę sensu sugerować się starymi komiksami, które wydawał Semic, do tych obecnych - to zupełne dwa różne światy.
Jestem w stanie zrozumieć, że komuś nie odpowiada serial, szczególnie jeśli nie oglądało go w młodości albo najzwyczajniej nie lubi się programu opartego na monster of the week i walkach w kostiumach. Mimo wszystko trzeba pamiętać, że był kierowany do dosyć młodych odbiorców i zrobił on ogromny fenomen. Wskazywanie niedoróbek technicznych w najstarszych sezonach jest trochę jak zabawa w Kapitana Oczywistość, bo budżet był jaki był (nie mówiąc o samym Saban, który robił wszystko, byleby jak najmniej płacić aktorom za swoją pracę). Ale przy odpowiednim nastawieniu kryje się pod tym całkiem lekki, często zabawny i angażujący serial. Nie znajdzie się tam dużo brutalności, czy poruszania poważnych tematów dla dorosłych, bo nie o tym po prostu jest ta produkcja. Przy czym samo klasyczne MMPR na pewno nie nazwałbym najlepszymi sezonami - w porównaniu do dalszych wypadają dosyć blado i bronią się głównie postaciami oraz designami strojów i Zordów (gorsze były tylko sezony typu Wild Force, czy Turbo, choć to drugie przynajmniej na swój sposób bywało zabawne). Obecny komiks robi właśnie świetną robotę, bo bierze te wszystkie koncepty oraz środowisko z MMPR i wyciska z tego cały potencjał, który tam siedzi, zatem wydaje mi się, że warto dać temu szansę.