Czytam te Wasze komentarze i prawie mnie nakręciliście do zakupu kolejnego tomu/prenumeraty.
Jednak zdrowy rozsądek i dwa głębokie wdechy doprowadziły do tego, że się opamiętałem. Chociaż nawet myślałem, by wziąć prenumeratę i po pierwszej paczce z #2 i #3 zrezygnować, bo na pewno wszystkie tytuły do mnie nie przemawiają, by je kupować, a ostatecznie pewnie brałbym tylko FF, może S-M i DD, ale te po zeszytach wydanych przez Mandragorę, bo dla mnie obecne zeszyty wydane w kolekcji to nie jest materiał premierowy, a wydanie B&W mi tu wystarcza.
Przeczytałem #1 i choć piszą o nowym materiale, o poprawkach względem wersji testowej, to i tak jest tam sporo baboli i to nie literówek, ale błędy w sprawach merytorycznych (najwięcej w tekstach wprowadzających do kolejnego zeszytu - a to nieprawidłowy wiek Stana Lee, gdy zmarł względem podanych dat, a to błędne oznaczenia daty wydania Amazing Fantasy - co innego w tekstach, co innego przy okładce i jeszcze kilka rzeczy by się znalazło).
No i znów w Polsce jest wciskanie HC, brzydka panorama, kolejne tomy konkretnej serii wydawane co 1,5-2 miesiące, a później nawet co 4 miesiące. Czy nie mogli zrobić to tak, jak to miało w zaprezentowanych wcześniej przykładach, bodajże z rynku włoskiego (?), gdzie zrobili wszystko w SC z grzbietem bez panoramy, z fajnym napisem? No kolejną cegiełką jest cena za tom, gdzie patrząc na inflację, to pewnie za 2 lata cena ta wzrośnie.
A jeśli kiedykolwiek zdecyduję się na zakup wszystkich komiksów, które wyjdą w tej kolekcji, to pewnie sięgnę po wydania amerykańskie, może wyjdzie nawet taniej? A jak nie po sięgnę po wszystkie, to pewnie kupię jakieś wydania z FF czy S-M w postaci omnibusa. To jest dopiero wydanie!