Tak. Na rynkach zachodnioeuropejskich kolekcje są przeznaczone dla ludzi dość słabo orientujących się w komiksach, którzy chcą mieć na półkach 'creme-de-la-creme' wyselekcjonowanych przez wydawnictwo. I później nawet nie sprawdzają, jak to rzeczywiście z tym wyborem bywa. Po prostu chcą mieć kolekcje na półkach.