Marvel Origins - Kolekcja kolekcja w Polsce

[michał81]

A te Spidery i Strnage to przypadkiem nie były rysowane w tym samym czasie ? 1963r. ?

Masz rację. Sprawdziłem teraz i rzeczywiście tak jest. Nie ukrywam, że w przypadku Strange'a Ditko bardziej popuszcza wodzę fantazji i wg mnie rysunek jest bardziej szczegółowy. Niestety w przypadku Spider-man wg mnie jest dużo słabiej wizualnie.

No a teraz masz takie same proste historie, rozciągnięte na pięć zeszytów

Rozumiesz, że wstęp był sarkazmem na tych narzekaczy co do jakości współczesnych historii? Finalnie w obu przypadkach widać infantylizmy tych historii, problem stanowi jednak sposób narracji, gdzie w starszych tytułach widać, że się zestarzała bardzo.

[xanar]

Przy Spiderze, od lat 70-tych jest lepiej w miarę sprawnie to się czyta, zasadniczo to mniej więcej jak Romita zaczął rysować i zaczęło się rozciąganie historii na parę zeszytów 
Przy Strange'u pewnie mógł robić co chciał, zresztą tu można szyć, nieznane krainy itd. ,przy Spiderze jest chłopak ze szkoły średniej, który mieszka z ciotką, to tu za bardzo nie poszalejesz 

[ThePinkFin]

Bo finalnie nie chodzi o sprzedaż w całej Polsce a w jednym regionie i jak wspominał kiedyś Tomasz Kołodziejczak ludzie z Hachette biorą to pod uwagę.

Jak mieliby skontrować sprzedaż poza tymi regionami? To łatwo zakłamać. Prawda wychodzi na jaw tylko przy prenumeracie.

[Geekboy]

Jak mieliby skontrować sprzedaż poza tymi regionami? To łatwo zakłamać. Prawda wychodzi na jaw tylko przy prenumeracie.

Myślisz, że Hachette nie domyśla się co się dzieje i nie widzi tego wszechobecnego handlu międzymiastowego?

[Kandor]

Myślisz, że Hachette nie domyśla się co się dzieje i nie widzi tego wszechobecnego handlu międzymiastowego?

Tomasz "Egmont" Kołodziejczak wie o wszystkim co się dzieje wokół tego projektu (jak się dało zauważyć w czasie jego prelekcji w Łodzi) a sam wydawca kolekcji miałby nie wiedzieć? ;-D

[Geekboy]

Tomasz "Egmont" Kołodziejczak wie o wszystkim co się dzieje wokół tego projektu (jak się dało zauważyć w czasie jego prelekcji w Łodzi) a sam wydawca kolekcji miałby nie wiedzieć? ;-D

Tak samo jak wspominał na tegorocznej Komiksowej Warszawie, że Hachette kiedyś miało z tym problem i opracowało metodologię jak sobie kalkulować to zjawisko migracyjne.

Nie wiem więc skąd przekonanie, że o niczym nie mają pojęcia i będą mieli problem jak przyjdzie do analizy wyników - bo tego się ocenić nie da przecież.

Z drugiej strony jeśli kolekcja wyjdzie to wszyscy będą zrzucać winę na rozchodzenie się testu na całą Polskę a nie realne zainteresowanie tymi komiksami - które w rzeczywistości może być na tyle duże, że kolekcja z powodzeniem ruszy i będzie sobie radzić.

[Cringer]

Z drugiej strony jeśli kolekcja wyjdzie to wszyscy będą zrzucać winę na rozchodzenie się testu na całą Polskę a nie realne zainteresowanie tymi komiksami - które w rzeczywistości może być na tyle duże, że kolekcja z powodzeniem ruszy i będzie sobie radzić.

Może tak być, aczkolwiek na 10% jestem pewien że przez takie rozsyłanie nie wyszedł Spiderman. Jeszcze wtedy Hachette nie wiedziało jak ogarnąć temat wędrującego po Polsce rzutu testowego i finalnie kolekcja nie wystartowała. A szkoda, bo takiego pajączka po 40zł z chęcią bym kupował

[Geekboy]

Może tak być, aczkolwiek na 10% jestem pewien że przez takie rozsyłanie nie wyszedł Spiderman. Jeszcze wtedy Hachette nie wiedziało jak ogarnąć temat wędrującego po Polsce rzutu testowego i finalnie kolekcja nie wystartowała. A szkoda, bo takiego pajączka po 40zł z chęcią bym kupował

Właśnie przez takie rozsyłanie, gdyby nie wiedzieli to Spider by poszedł... Myślę, że kolekcja pająka była ofiarą pewności tego, że na 100% ruszy i naprawdę nijaką relacje na test, zwłaszcza gdy powstawały całe analizy jakim ta kolekcja jest pewnikiem.

Test Spidermana pokazał po pierwsze, że jak kolekcja nie rusza to na egzemplarzach testowych można zarobić a po drugie, że jak się w teście nie kupiło to później trzeba zapłacić dużo. Teraz pytanie czy to przełoży się na wyniki i start kolekcji czy nie bo poza głosami, że to ramoty, które nie pójdą to dużo ludzi pisze, że czeka na tę kolekcję. 

[michał81]

Tylko takie rozsyłanie przy Transformers pokazało, że można wtopić.

Obstawiam, że metodyka, polega pewnie na tym, że liczą tylko zamówienia prenumeraty z województw w których jest test.

[Geekboy]

Tylko takie rozsyłanie przy Transformers pokazało, że można wtopić.

Obstawiam, że metodyka, polega pewnie na tym, że liczą tylko zamówienia prenumeraty z województw w których jest test.

Myślę, że Conan i Transformers były punktami zwrotnymi w sposobie analizy i na pająku to po prostu nie przeszło.

Nie sądzę by tylko prenumeraty były brane pod uwagę - komiksy są akurat bardzo medialnymi produktami u nas ale wszystkie inne kolekcje książkowe, dziecięce i modelarskie nie zawsze wywołują takie zamieszanie i zamówień na prenumeratę może być znacznie mniej bo mniej osób je zauważa.

Poza tym nie wiemy czy nie wykorzystują tych danych do innych celów lub czy kluczowe nie jest też wypełnianie ankiet.

[michał81]

Nie sądzę by tylko prenumeraty były brane pod uwagę - komiksy są akurat bardzo medialnymi produktami u nas ale wszystkie inne kolekcje książkowe, dziecięce i modelarskie nie zawsze wywołują takie zamieszanie i zamówień na prenumeratę może być znacznie mniej bo mniej osób je zauważa.

Poza tym nie wiemy czy nie wykorzystują tych danych do innych celów lub czy kluczowe nie jest też wypełnianie ankiet.

@Geekboy tylko Hachette głównie swoją sprzedaż opiera właśnie na prenumeracie, a nie sprzedaży detalicznej np. w empiku czy sklepach online.

Wypełnienie ankiety nie zobowiązuje kupującego do zakupu, każdy może ją uzupełnić i wysłać. Złożenie prenumeraty pokazuje naprawdę jakie jest zainteresowanie produktem.

[jotkwadrat]

A wystarczyłoby zrobić test w całym kraju i wyniki byłyby wiarygodne

[Alexandrus888]

Ale koszt byłby wyższy. Wszystko rozbija się o kasę.

[Crono]

Co do Transformers, to akurat początkowe zainteresowanie było raczej duże. Z moich obserwacji wynika, że wszystko siadło w okolicach 6-7 tomu i później było tylko gorzej (oczywiście z pewnymi wyjątkami). Ludzie po prostu nie dali rady czytać tych ramotek. Być może gdyby Hachette wydawało TF tak jak w UK, zainteresowanie utrzymywałoby się na przyzwoitym poziomie do końca kolekcji. W seriach IDW jest naprawdę sporo numerów trzymających wysoki poziom.
Co do Marvel Origins to może być podobnie. Ludzie wykruszą się po pierwszych numerach bo nie dadzą rady tego czytać.

[Geekboy]

@Geekboy tylko Hachette głównie swoją sprzedaż opiera właśnie na prenumeracie, a nie sprzedaży detalicznej np. w empiku czy sklepach online.

Wypełnienie ankiety nie zobowiązuje kupującego do zakupu, każdy może ją uzupełnić i wysłać. Złożenie prenumeraty pokazuje naprawdę jakie jest zainteresowanie produktem.

W przypadku pełnoprawnej kolekcji tak ale w teście ilość zakupionych egzemplarzy też ma znaczenia. Co w sytuacji gdyby produkt kupiło tylko 50 osób i z tego połowa zamówiła by prenumeratę - puszczać to czy nie? Bo może to oznaczać, że produkt ma niewielki potencjał i kupi go tylko wąska grupa i nikt więcej. Ilość osób jaka kupi go w kiosku też ma znaczenia bo to pokazuje, że sam w sobie jest w stanie przyciągnąć uwagę a reszta to robota dla marketingu jak zachęcić do subskrypcji przy starcie.

A wystarczyłoby zrobić test w całym kraju i wyniki byłyby wiarygodne

Ale koszt byłby wyższy. Wszystko rozbija się o kasę.

I co by to dało - koszty większe ilości większe - i pieniądze wyrzucone w błoto przy porażce plus przy oficjalnym starcie mało kto kupi raz jeszcze i kolejna strata.