Nie wiem jakby mieli to wydać, bo to jednak dłuższa seria. Ale nie powiem, kupowałbym!
Myślę, że to wydanie
https://www.atomcomics.pl/pl/p/NEW-MUTANTS-EPIC-COLLECTION-TP-DEMON-BEAR-SAGA/128680idealnie pasowałoby, bo w nim są prawie wszystkie zeszyty stworzone przez Billa Sienkiewicza i dwie zamknięte historie. Wątpię abyśmy dostali kiedykolwiek pełną klasyczną serię New Mutants. Wypuszczony film do kin nie obszedł niestety nikogo, a był zdecydowanie lepszy niż ostatnia część X-men, więc tym bardziej nie nie liczę na regularną serię z New Mutants. Chyba, że będą wydania Dawn of X, ale jako zbiorcze, bo jako pojedyncze serię to też wątpię.
Tu nie chodzi o to dlaczego nastolatki miałyby tego nie kupować tylko o to czy nastolatki jako takie zaglądają do komiksów w ogóle.
A czemu mają nie zaglądać? Na pewno chętniej czytają komiksy/mangę niż chłopcy nastolatkowie, którzy skupiają się niestety na gra.
A co do stania obok tuzów to może nie wyraziłem się precyzyjnie: chodziło mi o to, że u nas pewne postacie (dalece lepiej rozpoznawalne) nie mają swojej własnej serii podczas gdy wydaje się, że powinny się one sprzedawać lepiej niż niedoceniana przeze mnie Ms Marvel.
A kto je będzie kupował? Ile jesteś wstanie tych serii udźwignąć kupując regularnie? Wiele osób przy obecnym natłoku pozycji robi selekcję tytułów i te słabsze odpadają po prostu. Konkretny przykład. Nie bez powodu wg mnie nie ma np regularnej serii X-men. Z 3 serii Marvel Now ostała się tylko jedna, która była krytykowana przez wszystkich recenzentów, by później przejść w serię poboczną (tak Astonishing X-men nie jest serią główną), a dwie główne serię z tego okresu zostały pominięte. Jeśli X-men tak by dobrze się sprzedawało to myślę, że Blue, Gold a nawet Red jak ktoś na tym forum zapewniał byśmy dostali, a ich nie ma. I podaj mi te postacie rozpoznawalne. Iron-man? Dostał swoja serię, późniejsze nie są o Tonym Starku. Kapitan Ameryka też dostał swoją serię. Black Widow? Też dostała swoją serię (tak ten jeden tom to jest kompletna seria). Hawkeye? Postać ma regularną serię od dawana i dostaniemy jeszcze tom z Kate Bishop. Spider-man? Jest. Deadpool? Jest i to w nadmiarze. Wolverine? Jest i to w dwóch wersjach. Avengers? Są. Nawet Doktor Strange i Jessica Jones są. Nie ma na pewno Captain Marvel, tylko ta seria podzieliła by los WW, HQ czy nawet X-menów. Zapowiedziano Hulka i Venoma? Czyli dwie kolejne popularne postacie będą. Brak Czarnej Pantery, prawie brak, bo Hachette wydało jeden tom.
No i nie mogę wyjść z podziwu, że ten tytuł miałby sprzedawać się u nas lepiej niż wspierane filmami, bardziej rozpoznawalne Wonder Woman i Harley Quinn - stąd pytanie o zakres popularności Ms M. w gronie nastolatków (których podobno komiksy interesują raczej średnio).
Nastolatek, nie nastolatków. To jest seria bardziej do żeńskiego czytelnika niż męskiego. Myślę, że nie bez powodu Egmont sięga obecnie po komiks z serii DC Young Adault. Jakbyś zwrócił uwagę, one tematycznie są skierowane do dziewczyn jak Ms Marvel, nawet format będzie bardziej "mangowy". Stąd tez HQ i WW u nas nie były kupowane przez dziewczyny, bo on są bardziej skierowane do męskiego grona, które jak widać się na nie wypięło. Jeszcze HQ bym zrozumiał, bo finalnie Conner i Palmiotti męczyli cały czas to samo (nawet ja odpadłem). Co też jest dziwne bo Deadpool jest pisany na tej samej zasadzie i sprzedaje się masakrycznie dobrze. Przy czym HQ ma dużo lepsze rzeczy do zaoferowania niż ten przedłużający się żart jakim był run Conner i Palmiottiego, chociażby Gotham City Sirens, nawet serię z Kesela z 2000 roku.