W UK spokojnie mogą sobie zamawiać i czytać komiksy z rynku USA, bo to jeden język. Dlatego też Irlandia, Kanada i Australia mają dobrze pod tym względem. Wydawcy w tych krajach w sumie wydają bardzo dużo, czytelnik ma ogromny wybór i jeszcze tony opowieści od czasów Silver Age. Ja mogę to porównać u nas do rynku książki, gdzie dobre i głośne tytuły mają wiele wydań, są stale obecne na rynku, ich cena może się utrzymywać na akceptowalnym poziomie.
Tyle że z komiksami superhero w Polsce jest inaczej. Mamy Egmont który wykorzystuje swoją dominującą pozycję na tym rynku dla swoich interesów. Przez to ogólnie liczba nowych tytułów superhero wydawanych w naszym kraju jest ograniczona. Mając wyłączność na DC, blokuje innych konkurentów. Poza tym gdy ktoś inny pyta się Panini o wydawanie jakichś innych komiksów Marvela, oni pytają Egmont o ich plany i w ten sposób również w Marvelu wpływają na to co się ukaże na polskim rynku. Forma Kolekcji kioskowej pozwoliła obejść ten problem. Tylko oczywiście rodzi on inny, bo wydawca nie ma wtedy wielkiego wpływu na listę tytułów. Bo dostaje ją albo od Panini albo od DC. I stąd rodzą się duble. IMHO z tego powodu polski oddział Hachette zdecydował się właśnie na publikację Marvel Origins na naszym rynku. Bo wobec Kolekcji Ultimate i Marvel Legendary, te Początki miały najmniejszą liczbę dubli.