Autor Wątek: Lazarus  (Przeczytany 6502 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline death_bird

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #15 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 11:12:02 »
Wersja polska może być pieśnią odległej przyszłości patrząc jak Taurus zabiera się ostatnimi czasy do czegokolwiek.
Poza tym moim problemem nie jest wydanie Taurusa tylko oryginalne - pojąć nie mogę dlaczego te dwa zeszyty zostały pominięte.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

c08mk

  • Gość
Odp: Lazarus
« Odpowiedź #16 dnia: Nd, 21 Luty 2021, 20:07:02 »
Z tego co widzę to zbiorcze TPB właśnie nie mają nigdzie zintegrowanych 27-28. Taurus wydaje właśnie gotowe TPB. Tematycznie 27-28 bardziej będą pasować do Risena, więc gdyby mieli je zintegrować to pewnie pojawią się tam. Jeżeli nie ma takiej możliwości (np. licencje) to zostaje tylko wydać je osobno ale nie są historie napakowane akcją i cyberbiotechnologią, więc mogą się nie sprzedać za dobrze i tym samym wydawnictwo może wstrzymać ich wydanie na "lepsze czasy".

Offline nicolascage

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #17 dnia: Wt, 08 Czerwiec 2021, 11:01:11 »
Mocno mnie ten wątek zachęcił do lektury. Zarys fabuły przypomina mi serial „Into the Badlands” – to coś w podobnych klimatach?

Online Konrad

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #18 dnia: Śr, 13 Październik 2021, 01:06:24 »
Na Amazonie pojawił się w zapowiedziach na kwiecień 2022r. nowy zbiorczy tom Lazarusa!
https://www.amazon.com/Lazarus-7-Greg-Rucka/dp/1534319190/
Według opisu ma zawierać zaległe zeszyty 27 i 28 oraz RISEN 5-7 (5 i 6 są już od jakiegoś czasu w sprzedaży, a 7 ma mieć premierę w okolicach stycznia).
Wychodzi więc na to, że zeszyt Risen nr 4 przesunie się do następnego zbiorczego.

Warto chyba podsumować jak to ogólnie teraz wygląda.
Wydane już u nas:
Lazarus 1 (zeszyty 1-4)
Lazarus 2 (5-9)
Lazarus 3 (10-15)
Lazarus 4 (16-21)
Lazarus 5 (22-26)
Lazarus  X+66 (X+66 1-6)

Nadchodzące:
Lazarus 6 (RISEN 1-3) - może Taurus się zepnie i wyda jeszcze w tym roku, bo niby mają wszystko gotowe
Lazarus 7 (27-28 oraz RISEN 5-7) - premiera w USA 04.2022r.

Offline Itachi

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #19 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 20:24:21 »
Ostatnio dokupiłem wszystkie brakujące tomy, wczoraj i dzisiaj skończyłem czytać wszystko co do tej pory wyszło w Polsce. Cóż tu można nowego napisać? Seria nadal trzyma zajebiście wysoki poziom, nie przynudza, nie męczy, a wręcz uzależnia.

Lazarus to seria która została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Motywacje bohaterów są wiarygodne, co warte zaznaczenia większość z nich ewoluuje, zmienia się. To napędza serię. Intryga utkana na wielu płaszczyznach, poszczególne elementy zostają dopasowywane jednak zawsze przy tym pojawiają się nowe i otwierają kolejne wątki.

Jak wspomniał @donT pojedynki Łazarzy są przeprowadzane modelowo. Te kilka stron brutalnej walki, wytwarza niesamowity klimat. Pod tym względem biją konkurencję na głowę. Człowiek dosłownie wstrzymuje oddech i czuje się jakby był naocznym świadkiem tego starcia.

Żmij poszerzył skalę potworności i barbarzyństwa, nakierowując serię na jeszcze mroczniejsze tory.

Nie wiem czy macie podobnie, ale odnoszę wrażenie czytając Lazarusa jakbym momentami odpalał YT i oglądał jakiś gameplay z MoH albo CoD. Akcja z wyeliminowaniem rakiet ziemia - powietrze w zimowej scenerii...

Niewiele serii wywołuje u mnie takie poruszenie, niewiele serii podtrzymuje moje zainteresowanie przez tyle rozdziałów. Scenariusz i warstwa graficzna współgrają ze sobą jak zawodowa para tancerzy na parkiecie.

10/10

Offline donT

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #20 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 22:09:24 »
Wszystko pieknie, ladnie, seria jest przekozacka i nalezy to moich ulubionych, tylko dlaczego nowe zeszyty (i pozniejsze wydania zbiorcze) wychodza w w takim zolwim tempie? Ostatni oryginalny tpb - Fracture (vol.6) ukazal sie w styczniu 2020 czyli prawie 3 lata temu! Ktos w swojej relacji z tegorocznego MFK wspominal, ze Rucka potrzebuje jeszcze kilkunastu zeszytow aby serie zamknac. No i git, tylko w obecnym tempie to nadal zajmie kilka lat... Nie czaje, taka zajebista seria, a tak przez autorow "zaniedbywana".

Edit: Wg Amazonu i Book Depository vol.7 Fracture II zapowiedziany jest na grudzien 2022. No w koncu!
 8)
« Ostatnia zmiana: Pt, 07 Październik 2022, 22:27:10 wysłana przez donT »
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline eferce

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #21 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 22:15:53 »
Ja to z desperacji zaopatrzyłem sie w sourcebooki, ale to juz ponad rok temu no i to jednak nie to samo  :'(

Offline death_bird

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #22 dnia: Pt, 07 Październik 2022, 22:38:06 »
Lazarus to seria która została zaplanowana w najdrobniejszych szczegółach. Motywacje bohaterów są wiarygodne, co warte zaznaczenia większość z nich ewoluuje, zmienia się.

Hm... Lubię serię i po zakupie najnowszego zbiorczego planuję odświeżyć całość, ale 10/10 nie widzę.
Tak samo co do tych najdrobniejszych szczegółów i intrygi na różnych poziomach też polemizowałbym.
Jeżeli nie pytać o sens podstawowych założeń świata przedstawionego to jest generalnie wciągająca fabuła, ale mimo wszystko zdarzają się tam naiwności (nie napiszę teraz, że dziury logiczne, bo aż tak dobrze na chwilę obecną tego nie pamiętam) i odnoszę wrażenie, że pewne wątki ulegają zmianie dla samej zmiany.
Dałbym 8/10, bo to solidna i wciągająca rzecz, ale do pozostałych 20% to jednak moim zdaniem brakuje.
Dla przykładu - żeby nie być całkowicie gołosłownym - taki "Criminal" nie posiada (albo zdążyłem je zapomnieć) tych naiwności fabularnych, które trafiają się czasem w przypadku "Lazarus". Choć faktem jest, że ciągle jeszcze nie przeczytałem "Kryminalnych" (;)) w całości. Ale myślę, że "C" postawiłbym wyżej.
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline donT

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #23 dnia: Wt, 31 Styczeń 2023, 16:51:16 »
Hm... Lubię serię i po zakupie najnowszego zbiorczego planuję odświeżyć całość

Wczoraj pan liscionosz przyniosl mi dlugo oczekiwany vol.7 (ale z niego fajny grubasek!) i juz nie moge doczekac sie lektury Tylko, ze najpierw, jak kolega zacytowany wyzej, zamierzam przefrunac przez tomy 1-6 tak aby mi nic nie umknelo. Niestety, tom 6 ukazal sie w styczniu 2020 wiec 3 lata temu, ciezko byloby pamietac o wszystkim co dzialo sie wczesniej. Jednakze, ponowna lektura poprzednich czesci to dla mnie zaden problem, bo Lazarus jest jedna z moich ulubionych serii on-going wiec zasysam na luzaku. Skrobne pare slow jak przeczytam.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline donT

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #24 dnia: Wt, 07 Luty 2023, 12:23:58 »
Kolejna lektura Lazarusa za mna! Jak wspominalem w poprzednim poscie - nowe zeszyty i wydania zbiorcze wychodza tak wolno, ze przynajmniej w moim wypadku - musze przeczytac je raz jeszcze, aby czytac komfortowo, bez zagladania co chwile do poprzednich tomow i przypominania sobie co, kto i kiedy. A jak wypada sama 7? Jest bardzo dobrze! Lazarus jest jedna z niewielu serii, ktora stale trzyma bardzo wysoki poziom. Dokladnie tak jest tym razem - vol. 7 nie zawodzi. Tom otwiera dwu-zeszytowa opowiesc o tym co stalo sie z Jonah po "smierci" z rak Forever. To poruszajaca historia z cholernie przygnebiajacym finalem! Nastepnie przechodzimy do dania glownego czyli kolejnej fazy wojny Hock - Carlyle oraz potencjalnego rozwiazania konfliktu. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, przyjaciele staja sie wrogami, wrogowie staja ramie w ramie, jak w kalejdoskopie. Dowiemy sie takze, skad wziela sie nienawisc miedzy obiema glowami najwazniejszych rodzin. Powiem tylko, ze... nie zawsze tak bylo. Trudno mi napisac cokolwiek wiecej, aby nie zepsuc nikomu przyjemnosci odkrywania fabuly tego tomu samemu. Fabuly, ktora nie raz Was mocno zaskoczy! Rysunkowo tez jest top notch, jak w poprzednich tomach, jest bardzo filmowo, a pojedynki oglada sie wybornie. Nie mam tu absolutnie nic do zarzucenia.

Tym ktorzy Lazarusa znaja i kompletuja, polecac nie trzeba. Ja, czekam na kolejne trade'y i mam nadzieje, ze beda wydawane troche szybciej.
« Ostatnia zmiana: Wt, 07 Luty 2023, 12:27:24 wysłana przez donT »
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline death_bird

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #25 dnia: Śr, 08 Marzec 2023, 21:26:55 »
Przed podejściem do "siódemki" takoż zaliczyłem rundkę po całości, ale niestety mam cokolwiek odmienne wrażenia względem ostatniego tomu.
Jak wcześniej miałem jakieś pomniejsze fabularne "ale" względem czy to np "czwórki" czy też "szóstki" tak "seven" odbieram jako zupełnie niespodziewany spadek formy.
Ale po kolei.
Generalnie jest tak, że nawet przy kolejnej lekturze nie idzie się pogodzić z dziurami logicznymi, które wcale nie blakną z czasem tylko za każdym razem dają prosto po oczach. Ta fabuła po prostu ma tu i ówdzie swoje niedomagania i tyle. Pisze się trudno, żyje się dalej. W każdym razie gdy dochodzi się do najnowszej odsłony można odnieść wrażenie, że te poprzednie braki robią się nieistotne, bo niestety, ale coś się zaczyna lekko sypać. Pierwsze dwa zeszyty traktujące o Jonah są w porządku. Nie są jakoś szczególnie porywające, nie są złe, są ok.
Niestety im dalej w las tym tak jakby słabiej, bo też przykładowo przy niemal każdym poprzednim tomie pojawiał się jakiś motyw, jakaś sytuacja, który/która robił/a jakościową różnicę. Niemal w każdym było coś przy czym można było zatrzymać się na chwilę i pomyśleć sobie "O. To jest naprawdę niezły patent". W przypadku najnowszej odsłony czegoś takiego raczej nie ma. Co więcej: z jednej strony w pewnym momencie fabuła przyspiesza w sposób wprost niewiarygodny (nie w tym sensie, że jest niewiarygodnie szybko tylko w takim, że nie jest to wiarygodne ;)), no bo bądźmy szczerzy - pomysł żeby
Spoiler: PokażUkryj
w przeciągu dosłownie dwóch zeszytów Carlyle family nagle zlikwidowała dwa rywalizujące rody z którymi siłowała się było nie było kilka lat jest zwyczajnie pozbawiony fabularnej "głębi strategicznej".
Wygląda to trochę na chęć nagłego przyspieszenia kroku na drodze do zakończenia historii celem samego jej zakończenia. Z drugiej strony mimo takich fajerwerków czyta się tę odsłonę jakoś monotonnie, jak gdyby akcja działa się niejako poza kadrami i narrator prowadził czytelnika. W każdym razie takie odnosiłem wrażenie - w porównaniu do takiej bitwy o Duluth... no nie. W sumie nie ma porównania.
Ale niestety. Wcale nie to jest w tym wszystkim najsłabsze.

Dowiemy sie takze, skad wziela sie nienawisc miedzy obiema glowami najwazniejszych rodzin. Powiem tylko, ze... nie zawsze tak bylo.

Rozwiązanie tej zagadki fabularnej jest tak płytkie i z przeproszeniem denne, że aż wierzyć się nie chce. Tym w zasadzie jednym zeszytem Rucka dał tak po hamulcach, że jak dla mnie niemal wykoleił całą historię gdzieś w rowie. Malcolm Carlyle i dr Hock. Z wielkich matuzalemów świata "Lazarus" tych dwóch w ciągu kilkunastu stron karleje niemalże do poziomu jakiejś parodii. W ogóle należałoby teraz zapytać o sam fundament tego świata przedstawionego, bo zaczyna to wyglądać po prostu komicznie. Zaraz się okaże, że "świat został podzielony", bo
Spoiler: PokażUkryj
jeden socjopata poznał nową kobitkę i świat rozpadł się na części, bo dwóch kumpli pożarło się na śmierć i życie...
No miejże scenariuszu litość, bo w tym momencie istnienie rodów Carlyle i Hock nie ma jak dla mnie prawie żadnej podbudowy fabularnej. Niby skąd one się wzięły? Chyba dosłownie z powietrza.
Czytając ten jeden zeszyt czułem się tak jakby ponownie ktoś postawił mnie w kontekście "Mentalisty" i tożsamości Czerwonego Jasia. Z wielkiego chmurzyska jakąś mżawkę wycisnęli. Nie kupuję tego wyjaśnienia ani przez moment.

Ale tak przy okazji tego całego marudzenia, donT - pytanie do Ciebie: może zauważyłeś coś co mi umknęło. Nie wiem czy w trakcie lektury "5" i "6" coś przegapiłem czy może jednak "7" próbuje jedynie naprawić babola fabularnego z "6". Podczas lektury "6" nie dawała mi spokoju scena z
Spoiler: PokażUkryj
próbą samobójczą Forever VIII - nie grał mi fakt, że mogła tego próbować i żaden system monitorujący faktu nie zgłaszał. W efekcie uznałem, że po prostu scenariusz pograł zbyt efekciarsko pod kątem fabularnym kosztem realiów świata przedstawionego. Tymczasem w "7" mowa jest o tym, że "Ósemka" dopiero będzie miała implantowaną "telemetrię". Zauważyłeś może gdzieś wcześniej wzmiankę o tym, że ona jej jeszcze nie miała czy to po prostu jest próba usprawiedliwienia post factum wpadki fabularnej z poprzedniego tomu?


W każdym razie. Po pierwszej lekturze "vol 7" jest dla mnie pewnym (w jednym czy drugim momencie nawet sporym) rozczarowaniem. Odnoszę wrażenie, że ktoś chyba zbyt szybko chce dobiec do mety kosztem jakości. Nie napiszę jeszcze, że przypomina mi to schemat ósmej serii GoT, ale tak mi się to jakoś kojarzy.
No i na koniec: po jaką cholerę
Spoiler: PokażUkryj
odstrzelili Bethany
? Co to miało dać w kontekście fabuły? Na chwilę obecną żywcem nie rozumiem gdzie w tym wartość dodana...
W każdym razie tak na gorąco to chyba najsłabszy tom. Być może przy drugim podejściu nabierze to więcej sensu. Choć faktem jest, że hiszpański nie pomaga.  8)
« Ostatnia zmiana: Śr, 08 Marzec 2023, 21:29:25 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".

Offline donT

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #26 dnia: Cz, 09 Marzec 2023, 13:57:15 »
Death_bird... rozwaliles system tym postem, chyle czola. Wiele bym dal, aby posiasc umiejetnosc pisanie w taki sposob jak Ty. Wiesz, ja po prostu dobrze sie przy Lazarusie bawie i przymykam oczy na pewne nielogicznosci
Spoiler: PokażUkryj
jak chocby to, ze obie Forever nie wpadly na siebie wczesniej, bedac w tym samym budynku
i przyjmuje na klate, ze jest skonstruowany swiat jest jaki jest, taki ekwiwalent do Marvelowego "it's a magic". Takie hiperanalizowanie to nie moje bajka i szczerze mowiac nie bardzo w to umiem. Mi tom 7 podoba sie bardzo, choc faktycznie po glebszej analizie (spowodowanej Twoim postem), widze, ze pewne rzeczy moglyby zostac poprowadzone w inny sposob,
Spoiler: PokażUkryj
jak chocby geneza nienawisci i konfliktu na linii Carlyle - Hock
lub wrecz pominiete. Zgadzam sie z Toba co do tempa opowiesci, ktora nagle rusza z kopyta. Kto wie, moze autorzy sa juz seria nieco zmeczeni i juz im sie tak nie chce jak wczesniej. Coz moge rzecz - poki co pomysly Rucki kupuje i czekam na kolejne tomy. Pomimo wypunktowanych przez Ciebie niescislosci to i tak jeden z najlepszych obecnie wydawanych tytulow. Ja 7 nadal polecam i wierze, ze znajdzie sie jeszcze paru takich jak ja, ktorym sie spodoba. To nadal jest zajebisty serial.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline death_bird

Odp: Lazarus
« Odpowiedź #27 dnia: Cz, 09 Marzec 2023, 21:03:07 »
Dobry żart tynfa wart, ale bez fałszywej skromności proszę - to co skrobiesz czyta się bardzo dobrze.

W każdym razie jak wypadnie mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że "Lazarus" to kawał dobrego serialu jest tak na chwilę obecną śmiem twierdzić, że w najnowszej "serii" obniżył loty. Pozostaje wierzyć, że jedynie chwilowo.
Inna sprawa, że jak w przypadku koncepcji bazowej tej konkretnej fabuły jestem (albo może raczej na dzień dzisiejszy byłem) w stanie zawiesić niewiarę i przyjąć do wiadomości pewne założenia podstawowe tak uważam, że w tomie siódmym to zawieszenie zostało wystawione na ciężką próbę i tak w sumie wyszło z niej mocno poobijane.
No ale nic to. Forever Carlyle w zasadzie od początku przygody z tą serią znajduje się na mojej liście ulubionych protagonistek z kategorii pt. "twarde babki" i niezmiennie jestem ciekaw jak będą kształtowały się jej dalsze losy.
Pytanie tylko brzmi ile przyjdzie czekać na ciąg dalszy.

P.S. Gdyby nie dzisiejsze tendencje do takiego a nie innego traktowania materiałów źródłowych to naprawdę z dziką satysfakcją obejrzałbym ten tytuł przełożony na mały ekran.

Aaa. I jeszcze P.S. 2 Wydaje mi się, że
Spoiler: PokażUkryj
nawet Forever nie miała dostępu do tej części budynku w której przebywała "Ósemka" i w efekcie dopóki scenariusz nie uznał za stosowne spiknąć ich ze sobą to do tego momentu zabezpieczenia działały poprawnie.
;)
« Ostatnia zmiana: Cz, 09 Marzec 2023, 21:10:06 wysłana przez death_bird »
"Właśnie załatwiliśmy Avengers i to bez kiwnięcia palcem".