Autor Wątek: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)  (Przeczytany 298035 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #765 dnia: Cz, 11 Czerwiec 2020, 12:07:14 »
o jasne - Donaldy i Spółka były cięte na oko i moje egzemplarze nawet wobec siebie nie są równe. Ale do Gigantów pasują - te 3mm są pomijalne.
Na wysokość - okej, to jest pomijalne, ale pod względem szerokości widać różnice.
A wakacyjny Gigant... jak to ci powiedzieć, będzie o 3mm szerszy niż "Donald i spółka" i 15 mm wyższy.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #766 dnia: Cz, 11 Czerwiec 2020, 12:09:00 »
Wiesz - na półce naprawdę nie widać tej większej szerokości DiS od Giganta. A te 15 mm - trochę dużo. Czekam na zdjęcia jak to wyjdzie przy przyłożeniu do zwykłego Giganta.

Trafiłem dziś na ten wątek na wykopie. Wiadomo ile KD w historii miało żywcem przeniesione te same okładki?

https://www.wykop.pl/wpis/43167421/dzisiaj-sie-zorientowalem-ze-numer-8-1998-oraz-50-/
« Ostatnia zmiana: Cz, 11 Czerwiec 2020, 12:16:14 wysłana przez Bazyliszek »

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #767 dnia: Cz, 11 Czerwiec 2020, 12:19:23 »
Trafiłem dziś na ten wątek na wykopie. Wiadomo ile KD w historii miało żywcem przeniesione te same okładki?
https://www.wykop.pl/wpis/43167421/dzisiaj-sie-zorientowalem-ze-numer-8-1998-oraz-50-/
Z co najmniej kilkanaście razy, parę było nawet trzy razy - polecam Inducks, tam wszystko znajdziesz.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #768 dnia: Cz, 11 Czerwiec 2020, 23:16:49 »
Mimo, że Donald i i Spółka są krzywo pocięte i nieco niższe, dobrze stoją na półce przy Gigantach.



Ta podwojona okładka mnie zainspirowała.Zawieszki z Donalda z 1998 roku, wcześniejsze z Królika Bugsa i późniejsze znowu z KD. Jak miałem te 13 lat, teksty na nich napisane mnie rozwalały. "Wyszedłem z psem. ...kiedyś wrócę" :)



Pudełko z Trzech Gier detektywistycznych nieźle się trzyma po tych 25 latach. Tak samo Przygoda-Podróże. To była najlepsza seria gier w całej historii KD. Zajechałem swoją talię Świątyni Atlantydy - tyle grałem z braćmi i kolegami w 1996 roku. :) Drugą najlepszą były Floty kosmiczne.





Zbuduj swój Kaczogród to najlepsza karcianka na świecie. Rżnęliśmy w to masę razy. Wciągała jak bagno. Mam 165 kart, ale niestety wiele podwójnych. Nie mam wszystkich wzorów.


I mam 4 talie zwykłych kart z KD.


Resztę zdjęć wrzuciłem do tematu o swoich Kolekcjach komiksowych.

Online Leyek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #769 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 17:57:53 »
Pierwszych Gigantów przeczytałem bez liku po kilka razy - wcześniej wszystkie Kaczory Donaldy czy Mickey Mouse.
Teraz kupiłem swojemu potomkowi Gigant poleca (najnowszy z Kwantomasem), żeby przeskoczył na coś ambitniejszego niż "komiksy" z magazynów Lego i porównując do tego co pamiętam, jestem lekko zawiedziony budżetowością obecnych wydań. Okładka miększa niż kiedyś, druk/papier słabszy, format też wydaje mi się lekko mniejszy, choć tego nie mam z czym porównać. Do tego już w pierwszej historii 2 błędy niewyłapane przez korektę, niechlujstwo w stylu podwójnych nadruków (dane twórców i informacja o dacie pierwodruku). Tłumaczenie Drewnowskiego też jakieś takie sztywne (choć tutaj na niekorzyść mogło robić to, że czytałem na głos :) ale patrząc ile on tłumaczy myślę że leci byle szybciej, szkoda że dostał np. Doom Patrol bo tam też były niedoróbki/skróty). Może za dużo wymagam za dychę (w prenumeracie), ale nie lubię niechlujstwa na zasadzie dzieciakom to wszystko jedno. Inne wydawnictwa dla najmłodszych wywindowały poziom znacznie a kaczki poleciały na dziób (KD też zdziadział - kilka nr na przestrzeni ostatniego czasu nabyłem).

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #770 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 18:08:04 »
POGROMCA MITÓW WKRACZA DO AKCJI
Okładka miększa niż kiedyś,
To akurat prawda.
druk/papier słabszy,
A z jakim okresem porównujesz? Bo fakt faktem, z 5-10 lat temu druk i papier były ciut lepsze, za to 20 lat temu, pod koniec lat 90., papier w "Gigancie" był znacznie gorszej jakości, co ostatnio doświadczyłem podczas ustawiania Gigantów na półce, w przypadku tych z końca lat 90. mieści się na półce więcej.
format też wydaje mi się lekko mniejszy, 
Widocznie urosłeś, ponieważ format jest co do milimetra identyczny.
Do tego już w pierwszej historii 2 błędy niewyłapane przez korektę, niechlujstwo w stylu podwójnych nadruków (dane twórców i informacja o dacie pierwodruku).
Tutaj akurat bronić nie mogę - to niestety problem ostatnich wydań prasowych Egmontu (w większej mierze KD, w mniejsze Gigantów), że korekta niby jest, ale tak nie do końca. Nie wiem z czego wynika błąd z datą pierwodruku/twórcami, ale pierwszy raz coś takiego w "Gigancie" się stało (i oby ostatni).
Tłumaczenie Drewnowskiego też jakieś takie sztywne (choć tutaj na niekorzyść mogło robić to, że czytałem na głos :) ale patrząc ile on tłumaczy myślę że leci byle szybciej, szkoda że dostał np. Doom Patrol bo tam też były niedoróbki/skróty).
Jacek i tak wydaje mi się, że tłumaczy trochę mniej niż kiedyś (niegdyś 52 KD rocznie, masę Gigantów, masę SWK). Co do jakości jego tłumaczeń - raz są lepsze, raz są gorsze, ale nie powiedziałbym, żeby ostatnio były ogólnie słasze.
Inne wydawnictwa dla najmłodszych wywindowały poziom znacznie a kaczki poleciały na dziób (KD też zdziadział - kilka nr na przestrzeni ostatniego czasu nabyłem).
Tak z ciekawości - mógłbym prosić o namiary na tego typu wydania. Ponieważ swego czasu (parę lat) nabywałem parę innych, nieEgmontowskich gazet dziecięcych i o żadnej z nich nie mogę powiedzieć, żeby prezentowały jakikolwiek poziom.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Online Leyek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #771 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 22:07:21 »
A z jakim okresem porównujesz? Bo fakt faktem, z 5-10 lat temu druk i papier były ciut lepsze, za to 20 lat temu, pod koniec lat 90., papier w "Gigancie" był znacznie gorszej jakości, co ostatnio doświadczyłem podczas ustawiania Gigantów na półce, w przypadku tych z końca lat 90. mieści się na półce więcej.

Widocznie urosłeś, ponieważ format jest co do milimetra identyczny

Nie wiem z czego wynika błąd z datą pierwodruku/twórcami, ale pierwszy raz coś takiego w "Gigancie" się stało (i oby ostatni).

Tak z ciekawości - mógłbym prosić o namiary na tego typu wydania. Ponieważ swego czasu (parę lat) nabywałem parę innych, nieEgmontowskich gazet dziecięcych i o żadnej z nich nie mogę powiedzieć, żeby prezentowały jakikolwiek poziom.

Papier porównuję z pierwszymi pięcioma-sześcioma rocznikami Giganta, to chyba były wczesne lata 90-te. Papier był bielszy i mniej chropowaty.

Formatu tak jak pisałem nie byłem pewny to było subiektywne odczucie.

Pierwszy raz to nie był na pewno, bo parę lat temu kupiłem ze 3 numery, które polecałeś i w jednym też podobne babole były z twórcami - nie sprawdzę teraz w którym, bo leżą z tyłu na półce.

Przez wydawnictwa chodziło mi o wydawnictwa książkowe (np. Dwie siostry, ale również Krótkie gatki Kultury Gniewu; nie było takich za czasów pierwszych Gigantów), tam edytorsko to często są perełki, kaczki przy nich wyglądają jak bardzo ubogi krewniak. Wiem, że to trochę inny segment rynku, ale walczą częściowo o tą samą pulę pieniędzy nabywców. Gazetki dziecięce to jak napisałeś strata papieru, ja nieraz kupuję tylko coś z Lego dla klocków głównie.

Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #772 dnia: Nd, 14 Czerwiec 2020, 22:14:17 »
Papier porównuję z pierwszymi pięcioma-sześcioma rocznikami Giganta, to chyba były wczesne lata 90-te. Papier był bielszy i mniej chropowaty.
A to się zgodzę, że pod koniec lat 90. był ciut bielszy, ale za to był zdecydowanie chudszy i prześwitujący. Coś za coś, ja wolę ten obecny.
Pierwszy raz to nie był na pewno, bo parę lat temu kupiłem ze 3 numery, które polecałeś i w jednym też podobne babole były z twórcami - nie sprawdzę teraz w którym, bo leżą z tyłu na półce.
Tego typu błąd jest na pewno pierwszy raz (wcześniej inaczej prezentowano rok premiery). Od czasu do czasu zdarzyły różne błędy, ale innego typu. Nie dziwię się, ponieważ "Giganty" są koprodukcją i pewnie niektóre rzeczy nie do końca są ustalone i potem zdarzają się pomyłki.
Przez wydawnictwa chodziło mi o wydawnictwa książkowe (np. Dwie siostry, ale również Krótkie gatki Kultury Gniewu), tam edytorsko to często są perełki, kaczki przy nich wyglądają jak bardzo ubogi krewniak. Wiem, że to trochę inny segment rynku, ale walczą częściowo o tą samą pulę pieniędzy nabywców.
Niby tak, ale jednak nie. Wszystko o czym mówisz to publikacje zdecydowanie droższe. Gigant to masówka wydawana w dużym nakładzie na kilka krajów i publikowana w zdecydowanie niższej cenie. Co powtarzam od lat - polski rynek potrzebuje porządnych wydań kaczek, ale nie tylko ekskluzywnych i kolekcjonerskich, ale też wydań po prostu porządnych - w stylu "Komiksy są super". "Gigant" to po prostu dawka 250 stron losowych historii z kaczkami i myszami - raz lepszych, raz gorszych, ale to nie było nigdy przedstawiane jako coś wybitnego i wyszukanego.
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #773 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 17:58:15 »
Czytam sobie Kaczogród z Kamieniem Filozoficznym. Liternictwo dalej mi się nie podoba - w starych Donaldach było lepsze. Ale jak trafiłem ponownie na "Cichy domek za miastem", to od razu wrócił do mnie radosne wspomnienia z 1995 roku i rozrechotałem się na maksa. Barks czasem tak prosty pomysł, dzięki obsesjom Donalda potrafił przekuć w złoto. I wychodzi na to, że Donald może wojować nie tylko z Johns'em.



Grrr. Wkurzają mnie te nowe tłumaczenia Jacka Drewnowskiego. Tak jak z "Jajecznicą Wielką", po co zmieniał tytuł "Agenta Ubezpieczeniowego" na "Wszelki Wypadek"?? Przez to traci trochę wydźwięk osobisty tej historii, który jest tu bardzo istotny. I skąd mu się wziął miliard dolarów, skoro wcześniej był milion?? Jaki miliard w latach 50-tych? To bez sensu. Wojnarowski znowu górą.

« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Czerwiec 2020, 19:47:46 wysłana przez Bazyliszek »

Offline Kadet

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #774 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 21:59:54 »
Grrr. Wkurzają mnie te nowe tłumaczenia Jacka Drewnowskiego. Tak jak z "Jajecznicą Wielką", po co zmieniał tytuł "Agenta Ubezpieczeniowego" na "Wszelki Wypadek"?? Przez to traci trochę wydźwięk osobisty tej historii, który jest tu bardzo istotny. I skąd mu się wziął miliard dolarów, skoro wcześniej był milion?? Jaki miliard w latach 50-tych? To bez sensu. Wojnarowski znowu górą.

Bazyliszku, sugerowałem Ci kiedyś, żebyś porównał wersję angielską z polską, zanim zaczniesz krytykować tłumaczenie. Tam w oryginale jest "billion dollars", czyli właśnie "miliard dolarów", więc Jacek Drewnowski przełożył to dokładniej niż Michał Wojnarowski. Można to sprawdzić na przykład tutaj.

Jeśli chcesz czerpać więcej radości z lektury, musisz pozbyć się oczekiwań, że "Kaczogród" Barksa będzie jakoś oparty na tłumaczeniach Wojnarowskiego. Jacek Drewnowski otrzymał pliki z komiksami Barksa po angielsku i przełożył je od zera (albo użył swoich wcześniejszych, gotowych przekładów z KD). Tłumacz nie działa tak, że patrzy na wcześniejsze tłumaczenie innej osoby i je kopiuje, ewentualnie zmieniając rzecz lub dwie. To nawet byłoby trochę nieetyczne - brać wynagrodzenie za korzystanie z pracy innej osoby.*

Jeżeli lubisz kreatywne tłumaczenia M. Wojnarowskiego (o których trochę więcej tutaj pisałem), to musisz sobie uzupełnić kolekcję starych "Kaczorów Donaldów", i tyle. Na dobre i na złe, "Kaczogród" Barksa tłumaczy Jacek Drewnowski i będzie się opierał na angielskim tekście komiksów, nie na przekładzie Wojnarowskiego** Dlatego też nie można mu zarzucać np., że zmienił tytuł tej historyjki o polisie. Ona w oryginale na początku w ogóle nie miała tytułu (jak wiele tenpagerów Barksa), a potem wymyślono dla niej kilka różnych nazw ("Trouble Indemnity", "Policy Pandemonium", "Super Salesmen Salesman" - ta ostatnia towarzyszyła chyba tylko pociętej brytyjskiej wersji komiksu).

----------------------------------------------
* Takie "przekopiowanie" po M. Wojnarowskim (chyba) występuje zdaje się tylko w drzewie genealogicznym Kaczora Donalda autorstwa Dona Rosy, ale tam polskie imiona kaczek trzeba było zachować dla spójności, bo po opublikowaniu drzewa w 1996 zostały one "oficjalnymi" polskimi imionami tych postaci w większości komiksów, w których one występują.

** Okazjonalnie dany komiks ma w tłumaczeniu JD taki sam tytuł, jak w tłumaczeniu MW - głównie dlatego, że cytowano go w jakimś artykule we wcześniejszym tomie "Kaczogrodu" z podaniem starego tytułu (jako jedynego istniejącego w tamtej chwili) i zachowano go potem w nowej edycji dla spójności.
« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Czerwiec 2020, 22:23:00 wysłana przez Kadet »
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #775 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 22:14:12 »
No dobra, dobra. Ale jak pamiętam i mi się wrył w pamięć komiks "Pomnik Sknerusa" o tym jak się ścigał na pomniki Kwaczaka z jednym takim maharadżą, a czytam w "O kawałek sznurka", że jak w końcu wyjdzie tom z innymi komiksami z 1952, to się to będzie nazywać "Stawiłem sobie pomnik", to jestem na nie (staropolszczyzny mu się zachciało :) ). Znaczy jak już się odwołujemy do Horacego, to czy nie lepszy tytuł byłby już "Wybudowałem pomnik", jeśli mamy zmieniać?

-Wujku! Bądź wielkoduszny i daj Maharadży dychę na kawę.
-Dychę? Myślisz, że zwariowałem i będę szastał pieniędzmi?
 ;D

A i jeszcze - kadr z tego komiksu wykorzystano na karcie "Inwestorzy z Gęsiowa" w "Zbuduj swój Kaczogród". Dlatego wizerunek Burmistrza i skarbnika miasta zapadł mi jeszcze bardziej w pamięć.

« Ostatnia zmiana: Cz, 18 Czerwiec 2020, 22:22:35 wysłana przez Bazyliszek »

Offline Kadet

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #776 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 22:20:56 »
Ale jak pamiętam i mi się wrył w pamięć komiks "Pomnik Sknerusa" o tym jak się ścigał na pomniki Kwaczaka z jednym takim maharadżą, a czytam w "O kawałek sznurka", że jak w końcu wyjdzie tom z innymi komiksami z 1952, to się to będzie nazywać "Stawiłem sobie pomnik", to jestem na nie. Znaczy jak już się odwołujemy do Horacego, to czy nie lepszy tytuł byłby już "Wybudowałem pomnik", jeśli mamy zmieniać?

Kwestia gustu. "Wybudowałem pomnik" jest z tłumaczenia Ważyka, "Stawiłem sobie pomnik" z tłumaczenia Rydla. Druga opcja brzmi dla mnie jakoś szlachetniej :)
Proszę o wsparcie i/lub udostępnienie zbiórki dla dziewczynki z guzem mózgu: https://www.siepomaga.pl/lenka-wojnar - PILNE!

Dzięki!

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #777 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 23:03:26 »
Ale np. przy tłumaczeniu tytułu "Searching for a Successor" z "O kawałek sznurka" nie rozumiem ani Wojnarowskiego ani Drewnowskiego. Znaczy "Na własny rachunek" ma więcej sensu niż "Co przyniesie wiatr", ale czemu żaden z nich nie dał po prostu "Poszukiwanie następcy", czy "W poszukiwaniu dziedzica"?? Jako, że J.Drewnowski tłumaczył to do KD z 2015 roku, to tutaj już nie musiał robić drugi raz, tylko przepisał swoją pracę.

W sumie to jest ciekawe, czy Egmont Polska mógłby gdyby chciał ponownie wykorzystać tłumaczenia Wojnarowskiego ze starych KD, żeby mniej zapłacić Drewnowskiemu za mniej materiału do przetłumaczenia? :) Czy też już stracili prawo do tych starych tłumaczeń? Hmmmm...


Offline radef

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #778 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 23:08:35 »
Ale np. przy tłumaczeniu tytułu "Searching for a Successor" z "O kawałek sznurka" nie rozumiem ani Wojnarowskiego ani Drewnowskiego. Znaczy "Na własny rachunek" ma więcej sensu niż "Co przyniesie wiatr", ale czemu żaden z nich nie dał po prostu "Poszukiwanie następcy", czy "W poszukiwaniu dziedzica"?? Jako, że J.Drewnowski tłumaczył to do KD z 2015 roku, to tutaj już nie musiał robić drugi raz, tylko przepisał swoją pracę.
O czym pisał Kadet - ten-pagery Barksa (w większości) nie miały tytułów, więc wspomniany przez ciebie "Searching for a Successor" to tylko jeden z tytułów wybranych w późniejszym czasie dla łatwiejszej identyfikacji. Nie jest to jednak w żaden sposób oficjalny tytuł, a często Egmont w swoich bazach stosuje inne nazwy (co czasem prowadzi do pewnych nieporozumień).
Kacza Agencja Informacyjna - newsy, recenzje, artykuły nie tylko o komiksach Disneya

Offline Bazyliszek

Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród)
« Odpowiedź #779 dnia: Cz, 18 Czerwiec 2020, 23:28:30 »
Tak, tak, ale zamiast "Ci co skaczą i rzucają", zdecydowanie bardziej by pasował ten tytuł z Inducks - "Olimpijskie Nadzieje", bo to świetnie się zgrywa z tym, że Donald raz po raz te nadzieje zawodzi. :) I wreszcie wiem, na motywach jakiego komiksu jest ta okładka z Kaczora Donalda z 1996 roku. Aż dziwne, że jak były gry olimpijskie przed Atlantą 1996, to ten komiks się w KD nie ukazał.