Dwa ostatnie numery Gigantów z zeszłego roku, to nic specjalnego jeśli chodzi o treść komiksów. Jakoś nie uchechałem się do łez, czy chwyciłem za serce. Taka typowa średniawka. A poziom druku się pogarsza. Czy wy widzieliście te kolory w GP 8/2022? Farba jest wyblakła, słabo leży, wychodzi poza linie, są przebarwienia i kropki bez tuszu. Przecież to gorzej wygląda niż numery sprzed 20 lat!
Plus literówki i krzaczki nie wyłapane przez korektę. Strona 184 dymek Donalda - po wykrzykniku jest mała literka "a" bez spacji, bo komuś się palec na klawiaturze omsknął. Poza tym też jak w GP 7/22 są błędy postaciowe. Dzióbdziusia w 1 części na samym początku nazywa się KUZYNEM Dziobasa a dopiero potem prawidłowo jego siostrzeńcem. Kiedyś nie było aż takich błędów. Kto tego pilnuje?
Plecak w prenumeracie trochę kusi, ale to pewnie jakieś chińskie, małe badziewie, co się rozpruje przy pierwszym wypchaniu. Podziękuje więc.
Cieszę się, że TK postanowił przychylić się do popieranej też przeze mnie koncepcji i wydać najpierw tomy Kaczogrodu z lat 40-tych a dopiero potem 60-tych i iść już do końca chronologicznie. Uważam to za lepsze rozwiązanie niż skakanie raz tu, raz tu. Zwłaszcza, że niewiele tych najstarszych zostało. "Papuga z Singapuru" jeszcze przede mną. Paczka pewnie przyjdzie w połowie miesiąca.