Pisząc o statusie quo miałem na myśli to, że do tej pory był tu trochę bałagan, bo istniały co najmniej trzy wersje
relacji Superkwęk-Diodak:
1) Diodak zna tajną tożsamość Superkwęka (tak jest w m.in. najstarszych komiksach).
2) Diodak współpracuje z Superkwękiem, ale jeśli przypadkiem pozna jego prawdziwą tożsamość, bierze cuk-kasa, żeby o niej zapomnieć.
3) Diodak współpracuje z Superkwękiem, ale po każdej jego wizycie bierze cuk-kasa, żeby w ogóle nie pamiętać, że z nim współpracuje.
Gervasio to ujednolicił i zobaczymy, czy to się przyjmie.
Też jestem wielkim fanem jego twórczości i chętnie zobaczyłbym zbiorcze wydanie jego historyjek o Kwantomasie, razem z prequelami o Superkwęku. Nie wiem jednak, czy teraz to by się sprzedało, biorąc pod uwagę, że niedawno wychodziły one w Gigantach. Moim zdaniem dobrze byłoby po zakończeniu Rosy puścić kolekcję PKNA, a potem, jeśli uda się zbudować zainteresowanie postacią, wydać "klasykę Superkwęka" Martiny i zbiorczak o Kwantomasie Gervasio.
A komiksy Leoniego i Negrin po prostu u-wiel-biam. Nie wiem, czy jestem w tym osamotniony, ale z radością powitałbym jakąś zbiorczą serię tylko z ich opowieściami. Świetne operowanie kadrami, nawiązania między historiami, ironiczny, cięty humor i innowacyjne pomysły. Z całym szacunkiem dla Casty'ego, ale dla mnie najlepszym komiksem o "lawinie czasu" jest nie "
Fala czasu", tylko "
Efekt lawiny".