Gdybyście z każdej serii mieli wybrać jeden, to który by to był?
Z kolekcji "Kaczogród" to najbardziej bym polecała "Tajemnicę starego zamczyska", tytułowa opowieść to mój ulubiony przygodowy komiks Barksa, 10/10. Do tego w tym tomie jest też "Wielka niedźwiedzica", czyli debiut Sknerusa (jak dla mnie wielce przyjemna historyjka).
Oprócz tego bardzo fajny jest tom "Moja snów dolina". Tytułowy komiks to moja druga ulubiona albo trzecia ulubiona przygoda Barksa (kłóci się o miejsce z "Zagubionymi w Andach"), i ogólnie znajdziesz tam sporo długich przygodówek. Dużo długich komiksów przygodowych jest też w najnowszym tomie "Na dalekiej północy".
No, chyba że jesteś bardziej zainteresowany komediowymi historyjkami Barksa, wtedy to już kompletnie kwestia indywidualnego poczucia humoru. Często te historyjki, które inni wychwalają, mnie nie śmieszą jakoś wybitnie. Bardzo lubię "Jajecznicę Wielką" (jest w tomie "Powrót do Klondike" pod tytułem "Ale jaja") i "Sztukę sprzedawania" ("Salesman Donald", jeszcze nie ma w kolekcji).
A z Rosy to stronniczo polecam tom "Powrót na Równinę Okropności", bo mamy tam świetny sequel do "Zagubionych w Andach", plus inne dobre komiksy. Chociaż "Syn Słońca" byłby może lepszym wyborem: chronologicznie pierwszy, są i super przygodówki (uwielbiam tytułową historię), i super komedyjki (śmiesząca zwłaszcza graficznie "Mityczna menażeria" czy dowcipnie przetłumaczony "Dzień z życia wagarowiczów").
Tomu "Rozpuszczalnik", który tak wszyscy chwalą, jeszcze nie mam.