Tylko w przypadku 99% komiksów Disneya wydawanych przez Egmont to nie ma znaczenia, czy komiks jest z 2022 roku czy z 1952 roku, bo ktoś wcześniej już te materiały opracował. Co najwyżej w przypadku publikacji opartych na włoskich czy amerykańskich wydaniach może być problem, że napisy nie są na warstwach i trzeba samemu je usuwać, ale to nie jest jakiś szczególne skomplikowany proces.
Natomiast to, o czym ty mówisz, czyli pokolorowanie na nowo komiksy, czy choćby poprawienie, to są ogromne koszty, i Egmont rzadko to robi na rynkach generujących ogromne dochody, takie jak Niemcy czy Norwegia, a co dopiero w Polsce. Wszystkie wydania komiksów Disneya od KŚK to są 1:1 kopie komiksów wydanych w innych krajach, w przypadku działu prasowego często mamy "nasze" składaki (jeśli druk nie odbywa się jednocześnie w wielu krajach), ale też pole jest ograniczone do materiałów posiadanych przez centralę.
Ale z jednym się z tobą 8azyliszku zgadzam - Egmont powinien popatrzeć na jakość materiałów w 1. tomie (które w polskim wydaniu też nie są zreprodukowane w dokładnie w tej samej jakości co we włoskim oryginale, ale tu nie chodzi o kolory, lecz kreskę) i stwierdzić, że tego typu wydanie nie nadaje się do ekskluzywnej kolekcji. Tak jak wspomniałem wyżej - we Włoszech to była budżetowa kioskowa kolekcja z ceną parę euro za każdy z tomów.