Autor Wątek: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)  (Przeczytany 119530 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Voitas

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #360 dnia: Cz, 24 Wrzesień 2020, 14:37:37 »
Ale panorama!!

Offline Pocztar

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #361 dnia: Pt, 25 Wrzesień 2020, 09:15:08 »
LOLz. Kupować 42 tomy czegoś, co się nie podoba i z czytania czego nie mamy przyjemności.

Lol czy nie lol, żeby stwierdzić, czy coś Ci się całościowo podoba, wypadałoby to poznać w całości, nie sądzisz?
Chociaż rozumiem też internetowych mędrców zabierających głos w sprawach, których nie znają ;)

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #362 dnia: Pt, 25 Wrzesień 2020, 13:09:48 »
  Nie ulega wątpliwości, że znakomita większość czytelników TF postawiła tylko na Marvela, ze względu na "piętno" Semica. I ludzie też to wzięli, a większość to chłam, gdzie chyba nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie czytał. Po Marvelu powstało dużo fajniejszych historii z TF, niestety słabo znanych.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #363 dnia: Pt, 25 Wrzesień 2020, 13:27:57 »
Do Transformers od semica mam sentyment (a same komiksy mi się straciły) i tylko dlatego kupiłem tomy 1-24 (których wiekszość zawartości to chłam). Reszta mnie nigdy nie obchodziła - czytałem kiedyś trochę Dreamwave - spłynęło po mnie. W tym roku na próbę przeczytałem kilka pierwszych historii od IDW - dwie pierwsze były niezłe, ale potem straciłem zainteresowanie, więc decyzja o zaprzestaniu kupowania kolekcji była oczywista.

Cytuj
żeby stwierdzić, czy coś Ci się całościowo podoba, wypadałoby to poznać w całości, nie sądzisz?
Nie, nie sądzę. Bo na tej zasadzie to można by oglądać tysiące odcinków "Mody na sukces" bo przecież muszę poznać całościowo, żeby stwierdzić, czy aby na pewno mi sie nie spodoba :) Jakoś w okolicach 2003 roku obejrzałem pierwszego Harry'ego Pottera i stwierdziłem, że mi się to nie podoba i dalej nie oglądam. W tym roku obejrzałem całość z córką i co? No i, (surprise! surprise!) całość też mi się nie podoba, tzn owszem, przebrnąłem jakoś, przez większość czasu nie było może jakoś szczególnie tragicznie, ale drugi raz na pewno po to nie sięgnę. No ale nie wydałem na to ani grosza.

Kupowanie 40 tomów czegoś co się nie podoba to absurd, ale jak ktoś nie ma co z kasą robić i cierpi na nadmiar wolnego czasu i miejsca na półkach to kto mu zabroni? :P
« Ostatnia zmiana: Pt, 25 Wrzesień 2020, 13:46:16 wysłana przez Gieferg »

Offline Pocztar

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #364 dnia: Pt, 25 Wrzesień 2020, 13:37:12 »
  Nie ulega wątpliwości, że znakomita większość czytelników TF postawiła tylko na Marvela, ze względu na "piętno" Semica. I ludzie też to wzięli, a większość to chłam, gdzie chyba nikt przy zdrowych zmysłach by tego nie czytał. Po Marvelu powstało dużo fajniejszych historii z TF, niestety słabo znanych.

Dokładnie - mnie po latach niestety historie z Semica zupełnie nie podeszły. Natomiast IDW-wersum zapowiada się ciekawiej i cieszę się, że nie rzuciłem kolekcji wcześniej.

Na tej zasadzie to można by oglądać tysiące odcinków "Mody na sukces" bo przecież muszę poznać całościowo, żeby stwierdzić, czy aby na pewno mi sie nie spodoba :) Jakoś w okolicach 2003 roku obejrzałem pierwszego Harry'ego Pottera i stwierdziłem, że mi się to nie podoba i dalej nie oglądam. W tym roku obejrzałem całość z córką i co? No i, (surprise! surprise!) całość też mi się nie podoba, tzn owszem, przebrnąłem jakoś, przez większość czasu nie było może jakoś szczególnie tragicznie, ale drugi raz na pewno po to nie sięgnę. No ale nie wydałem na to ani grosza.

Nie porównywałbym jednak "Mody" do takich tworów jak komiksy, tworzone przez dziesiątki scenarzystów, rysowników, wychodzących poza konwencję na różne sposoby. Po telenowelach od początku do końca wiadomo, czego się spodziewać, a takie "Transformers" może zmieniać co chwilę styl, sposób narracji. Mnie zaintrygowało dopiero na poziomie 43 tomu. Zresztą nic nie jest przypisane na stałe - mogę to w każdej chwili sprzedać. Wytrwałości do HP gratuluję, mam nadzieję, że chociaż córce się podobało ;) Ze swojej strony polecam książkę - może nie do końca są to klimaty kojarzone ze starymi chłopami, ale jeśli chodzi o sprawnie napisaną, ponadczasową historię młodzieżową o dorastaniu, przyjaźni etc. to jest to bardzo dobre dzieło. Nie miałbym nic przeciwko, żeby moje dzieci (jak się dochrapię) czytały takie rzeczy zamiast oglądać co po niektórych youtuberów ;)

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #365 dnia: Pt, 25 Wrzesień 2020, 13:43:36 »
Cytuj
Wytrwałości do HP gratuluję, mam nadzieję, że chociaż córce się podobało
Owszem, podobało się (choć na przedostatniej części się trochę nudziła), ostatnio miałem tą samą sytuację ze Stranger Things i z żoną - po 2-3 odcinkach miałem ochotę to olać, ale żonie się podobało i chciała oglądać dalej. Przebrnąłem do końca ale było gorzej niż z Potterem i po 3 sezonach stwierdzam, że wnioski z pierwszych odcinków były słuszne - oglądanie było męczarnią i stratą czasu, jedyny plus taki, że na zmianę z serialem oglądaliśmy wspólnie filmy, które sam wybrałem :)  Tak więc jak coś mi wyraźnie nie podchodzi - olewam. Transformers od IDW jak dla mnie fajne były tylko dwie pierwsze mini-serie (nie pamiętam już tytułów), potm poszło w takim kierunku, że szkoda mi było czasu, nie mówiąc już nawet o pieniądzach.

Cytuj
Ze swojej strony polecam książkę
Nie ma szans. Sam koncept mnie w ogóle nie kręci, co było dla mnie oczywiste już po pierwszym filmie. Nie bez powodu minęło 17 lat zanim w ogóle sięgnąłem po kolejne.

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #366 dnia: So, 26 Wrzesień 2020, 01:37:46 »
Do Transformers od semica mam sentyment (a same komiksy mi się straciły) i tylko dlatego kupiłem tomy 1-24 (których wiekszość zawartości to chłam). Reszta mnie nigdy nie obchodziła - czytałem kiedyś trochę Dreamwave - spłynęło po mnie.
No widzisz, (LOL) kupiłeś 24 tomy, z czego większość to chłam ;) Zresztą, tak samo jak ja, chociaż posiadam jeszcze parę zeszytów z Semica. Gdyby nie Marvel, kupiłbym może więcej tomów z IDW, czy DW, ale aż takim fascynatem TF to nie jestem, szanuję pierwowzór, a z (komiksowego) nałogu leczę się jak mogę ;)
HP też nie dzierżę, ST 2 sezony na śpiąco, 3-go nie dałem rady do końca.
« Ostatnia zmiana: So, 26 Wrzesień 2020, 01:40:37 wysłana przez Jigsaw »

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #367 dnia: So, 26 Wrzesień 2020, 02:20:52 »
Cytuj
No widzisz, (LOL) kupiłeś 24 tomy, z czego większość to chłam
Obiektywnie pewnie tak.
 
Ale to wciąż coś, co lubiłem w dzieciństwie, w sumie dalej lubię i będę do tego z przyjemnością wracał :) (no, do Marvel UK pewnie tylko wyrywkowo).

Offline gashu

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #368 dnia: So, 26 Wrzesień 2020, 08:33:28 »
Ja dobrnąłem do bodajże 5 tomu (zawierającego historię "Tygiel"). Nakarmiłem w ten sposób posemicowy sentyment, ale stwierdziłem, że dalej nie dam już rady tego czytać...

Online amsterdream

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #369 dnia: So, 26 Wrzesień 2020, 10:50:48 »
Ja jestem pełen podziwu dla osób które są w stanie to przeczytać. Kilka lat temu postawiłem sobie ambitny cel odświeżenia wszystkich TM-Semicow i najbardziej się męczyłem przy Transformers i Spawn. Tej pierwszej jako jedynej jeszcze nie skończyłem, już pół roku to czytam i wchodzi max pół zeszytu przez tydzień. G.I. Joe o wiele lepiej się zestarzało i nawet dzisiaj czyta się to fajnie.
Czas nas zmienił, chłopaki...

Offline czarek

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #370 dnia: Nd, 27 Wrzesień 2020, 21:23:14 »
G.I. Joe o wiele lepiej się zestarzało i nawet dzisiaj czyta się to fajnie.
[/quote]

Też tak uważam. Dziwie się, że nikt w Polsce nie wydaje GI Joe. W zasadzie wszystko, co wydawało TM-semic można kupić po polsku, tylko nie GI Joe. Kilka lat czekałam, aż ktoś będzie wydawał. W tym roku straciłem nadzieję, kupiłem kilka pierwszych wydań zbiorczych i czytam po angielsku.

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #371 dnia: Wt, 29 Wrzesień 2020, 00:36:47 »
Ja jestem pełen podziwu dla osób które są w stanie to przeczytać. Kilka lat temu postawiłem sobie ambitny cel odświeżenia wszystkich TM-Semicow i najbardziej się męczyłem przy Transformers i Spawn. Tej pierwszej jako jedynej jeszcze nie skończyłem, już pół roku to czytam i wchodzi max pół zeszytu przez tydzień. G.I. Joe o wiele lepiej się zestarzało i nawet dzisiaj czyta się to fajnie.
Problem z tasiemcami jest taki, że da się je przeczytać do pewnego momentu, później wchłaniamy coś nowego, co się właśnie ukazało, a zanim wrócimy do tego co zaczęliśmy, zapominamy o czym było wcześniej i zaczynamy od początku.  :-\ Do TF od 10-tki jeszcze nie wróciłem...i nie wiem kiedy to nastąpi, tak samo mam z Ekspedycją ;D
Ale to wciąż coś, co lubiłem w dzieciństwie, w sumie dalej lubię i będę do tego z przyjemnością wracał :) (no, do Marvel UK pewnie tylko wyrywkowo).
Nie potrafię sobie wyobrazić, by przeczytać tą kolekcję oddzielnie, z pominięciem UK, ale jak to czytałem (pomimo próby zachowania chronologii), miałem wrażenie, że czytam 2 różne komiksy jednocześnie :o
« Ostatnia zmiana: Wt, 29 Wrzesień 2020, 00:38:20 wysłana przez Jigsaw »

Offline Crono

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #372 dnia: Wt, 29 Wrzesień 2020, 10:26:38 »
Seria UK jest momentami całkiem fajna i są zeszyty które lepiej mi się czytało niż US zamieszczone w danym tomie. Niemniej jednak, pomimo tego że hasłem reklamowym jest chronologia, to już chyba w 3 tomie komiksy ułożone są niechronologicznie, a końcówka to już z chronologią nie ma nic wspólnego, o czym wspomina sam Furman.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #373 dnia: Wt, 29 Wrzesień 2020, 14:14:54 »
Cytuj
Nie potrafię sobie wyobrazić, by przeczytać tą kolekcję oddzielnie, z pominięciem UK,

Tak czytałem w semicu i teraz UK mnie głównie drażniło bo widać, że to na główna historię nie ma wpływu ani się z nią specjalnie nie klei, w dodatku graficznie przeważnie słabe i też niespójne z resztą. Dla mnie taka ciekawostka na raz. Może do niektórych historii jeszcze wrócę, ale o ponownym czytaniu całości razem z UK nie ma już mowy. Prawdę mówiąc to wolałbym mieć to na półce bez UK i w mniejszej ilości tomów.
« Ostatnia zmiana: Wt, 29 Wrzesień 2020, 14:19:53 wysłana przez Gieferg »

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #374 dnia: So, 03 Październik 2020, 02:14:15 »
Prawdę mówiąc to wolałbym mieć to na półce bez UK i w mniejszej ilości tomów.
Zrozumiałe jest jednak, że w kolekcji nie chodziło o powtórkę z (pocietego i niekompletnego) Semica. I tu akurat należy cieszyć się z tego, że wyszło to u nas chronologicznie. Można by dać oddzielnie z UK, ale wyszłaby po prostu powtórka z rozrywki w innej wersji, czego chciano pewnie uniknąć. Zresztą obie wersje scaliły się w końcu - dzięki temu też mamy kontynuację, która z pewnością cieszy fanów, a nie tylko sentymentalistów okresu wczesno-dziecięcego ;).