Oryginalnie też była cała masa błędów w kolorowaniu (np mieszanie Cliffjumpera z Bumblebee czy Prowla z Bluestreakiem), ale te nowe jakoś bardziej mnie rażą. Szczególnie kolory Shocka w US z tomu 3, czy soundwave pod koniec t.2 w innych kolorach niż w semiku (gdzie bywał często bardziej fioletowy/bordowy niż niebieski) i z faceplate'em na niebiesko, ale nie tylko - co chwilę na coś trafiam. Nie mam już co prawda Semików, żeby porównać, ale znałem je na pamięć i wszelkie "odchyłki" od razu walą mi po oczach. Z kolei w Marvel UK wkurzający jest notorycznie kolorowany na żółto Megatron.
We wspomnianym wcześniej solo Megatrona parę razy jego noga jest pomalowana na kolor tego, co znajduje się za nim... :/
---
Po lekturze t.4 i 5:
Błędy kolorystyczne bywają bardzo irytujące - raz Blastera pomylili z Optimusem, innym razem Wheeljack pomalowany jak Hoist bo ten ostatni był na poprzednim panelu... ugh...), dodatkowo Marvel UK potrafi irytować topornymi rysunkami (szczególnie Will Simpson), Geoff Senior to bodaj najlepszy z ich rysowników (udane wizualnie choć daremne fabularnie "Zwycięstwo" - które znalazło się zresztą nie w tym tomie co trzeba) i mam nadzieję, że z czasem będzie go więcej w Marvel UK. Same historyjki mają jakiś tam urok, z czasem zaczynają nawet wciągać, choć w świetle wyjaśnień Furmana senna sekwencja ze "Specjalnymi drużynami" wypada jeszcze żałośniej niż wypadałaby gdyby się nie miało świadomości tego, dlaczego powstała. Mimo wszystko wciągnąłem dwa tomy na raz i ogólnie jestem zadowolony.
Brakuje mi bardzo tych profili z TF Universe