Autor Wątek: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)  (Przeczytany 99791 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

JanT

  • Gość
Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #375 dnia: So, 03 Październik 2020, 12:30:29 »
Można by dać oddzielnie z UK, ale wyszłaby po prostu powtórka z rozrywki w innej wersji, czego chciano pewnie uniknąć.
Serio myślisz że nasze Hachette mogłoby to wydać całkiem po swojemu?

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #376 dnia: Nd, 04 Październik 2020, 02:10:34 »
Nasze chyba nie ma prawa do ingerencji w poszczególny tom, ale jak widać, na ich kolejność ma. Pisałem o hipotetycznej sytuacji, jak mogłoby być wydane w głównej linii.
 I też jestem ciekaw, czy wersja UK jest tam tak popularna jak wersja US, żeby wydawać ją razem, czy to tylko patriotyczno-ekonomiczne względy?
 

Offline Crono

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #377 dnia: Cz, 08 Październik 2020, 20:45:36 »
Zacząłem czytać 27 tom kolekcji, czyli Armadę. Przed rozpoczęciem, odświeżyłem sobie tą serię w zeszytach z Egmontu (czyli pierwsze numery, których nie ma w kolekcji). Bodajże trzy zeszyty się dublują, przy czym w jednym z nich Egmont wyciął stronę (swoją drogą, mogli wybrać inną, bo czytając komiks czułem że czegoś brakuje). Co do tłumaczenia, to nie porównywałem każdej że stron kadr w kadr, tylko zerknąłem na 2-3 strony i sens wypowiedzi był zachowany. Wydaje się zatem że wszystko w wydaniu Hachette jest ok, ale niestety tak nie jest. Pierwsze zeszyty (cztery?) są wydrukowane paskudnie. Nie wiem czym to jest spowodowane, może materiałami jakie otrzymało wydawnictwo, niemniej komiks wygląda paskudnie. Przyciemnione kolory, rozmazana niewyraźna kreska... Masakra. Wydanie Egmontu z kolei jest wyraźne, nasycone kolorami i na zdecydowanie lepszym papierze. No i marginesy. Co za kretyn wymyślił taki format dla tej kolekcji? Mając w ręku zeszyt i wydanie Hachette widać, ile się traci na wielkości rysunków. Naprawdę szkoda, że kolekcja nie jest wydawana w zwykłym amerykańskim formacie.

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #378 dnia: Śr, 28 Październik 2020, 14:01:37 »
Nasze chyba nie ma prawa do ingerencji w poszczególny tom, ale jak widać, na ich kolejność ma. Pisałem o hipotetycznej sytuacji, jak mogłoby być wydane w głównej linii.
 I też jestem ciekaw, czy wersja UK jest tam tak popularna jak wersja US, żeby wydawać ją razem, czy to tylko patriotyczno-ekonomiczne względy?

"Nasze" Hachette jako jedyne wydało kolekcję chronologicznie i za to jestem wdzięczny. Znaleźliby się chętni na czytanie osobno wersji Marvel US i UK, ale ja wolę mix US/UK.

Mam kilka tomów kolekcji IDW Classics, w której podzielono materiał Marvela na dwa osobne wydania- amerykańskie i brytyjskie i słabo to wyszło. Przykład? Tom 4 wersji amerykańskiej zawierał kompletną Sagę o Wszechbazie, ale połączoną z kwiatkami, typu "Monstercon z Marsa". Nawet jako ultranostalgik Semica i Marvela mam z tym problem. Dla porównania w Hachette mamy tą samą sagę w towarzystwie furmanowskiego "Miasta Strachu". Jak dla mnie Hachette wygrywa na "dzień dobry". Do tego wydanie w większym formacie i w twardej oprawie jest bez dwóch zdań lepsze. Ponadto kolekcja IDW została zawieszona (chyba już ostatecznie) z powodów ekonomicznych oraz po odejściu Jamesa Robertsa, który tę serię pilotował.

Brytyjczycy zdecydowanie wolą wersję UK i to aż do przesady. Zgodzę się, że fabularnie Furman bije Budiansky'ego na głowę, ale twierdzenie że rysunki u Brytów są lepsze, to przesada. Chyba, że mówimy o ilustracjach Geoffa Seniora, bo Lee Sullivan, czy często Dan Reed, to już nie jest estetyka dla moich oczu.
« Ostatnia zmiana: Śr, 28 Październik 2020, 14:03:58 wysłana przez Wolvie »

Offline Crono

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #379 dnia: Śr, 28 Październik 2020, 16:46:52 »
Seria IDW została zawieszona, ale tylko w odniesieniu do Marvel UK. Marvel US zostało wydane w całości w 8 tomach. Ostatni tom zawiera m.in. biosy postaci które czasami w zeszytach semica się pojawiały, a których u Hachette nie zobaczymy. Co do formatu, to można polemizować. O ile Marvele czyta się fajnie, to potem jest już zdecydowanie gorzej.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #380 dnia: Śr, 28 Październik 2020, 19:46:45 »
Poza Seniorem (i Wildmanem) większość UK to wizualny syf.

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #381 dnia: Pt, 30 Październik 2020, 02:04:46 »
US wizualnie też dupy nie urywało - za mniejszy wizualny syf odbywał się regularny fabularny bełkot - urok tamtych czasów, a wtedy to i tak było coś.
 Dużą rewoltę w grafice TF zrobiło moim zdaniem DreamWave. IDW było jakieś takie monotonne.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #382 dnia: Pt, 30 Październik 2020, 11:17:19 »
Między nie urywaniem dupy, a byciem wizualną sraczką jest spora różnica.

Co do fabuły -  US ma sporo prostych i głupawych fabułek, ale akurat bełkot jest specjalnością UK - szczególnie te wszystkie motywy z podróżowaniem w czasie.

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #383 dnia: Pt, 30 Październik 2020, 23:31:17 »
Co do fabuły -  US ma sporo prostych i głupawych fabułek, ale akurat bełkot jest specjalnością UK - szczególnie te wszystkie motywy z podróżowaniem w czasie.

Tu się nie zgodzę - wątek podróży w czasie był całkiem w porządku aż do "Wojen w czasie", gdy Furman pojechał z nowym continuity i od tego momentu pojawiły się komplikacje. Poza tym seria cierpiała na brak koordynatora wersji amerykańskiej i brytyjskiej, Brytyjczycy (głównie oczywiście Furman) starali się wypełnić luki w wydawanych co miesiąc fabułach amerykańskich, ale brak koordynacji skutkował nieporozumieniami, takimi jak choćby powstanie dwóch Megatronów.

Całość zaczęła się kleić dopiero gdy SF przejął kontrolę nad wersją US, a brytyjska została de facto zamknięta niezbyt szczęśliwą miniserią Earthforce. Ale to, co zrobił Furman, zwłaszcza do końca sagi o Unicronie to dla mnie absolutna legenda.

Seria IDW została zawieszona, ale tylko w odniesieniu do Marvel UK. Marvel US zostało wydane w całości w 8 tomach.

Faktycznie, Marvel US była dociągnięta do końca. Ale jeśli chodzi o dodatki, to brytyjska była lepsza, bo zawierała sporo fajnych artykułów o powstawaniu komiksów w Marvel UK. Prawdziwe perełki.

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #384 dnia: Nd, 01 Listopad 2020, 03:49:56 »
Całość zaczęła się kleić dopiero gdy SF przejął kontrolę nad wersją US, a brytyjska została de facto zamknięta niezbyt szczęśliwą miniserią Earthforce. Ale to, co zrobił Furman, zwłaszcza do końca sagi o Unicronie to dla mnie absolutna legenda.
Furman to też kontynuacja serii US, więc mówienie, że UK było całkiem do kitu jest bez sensu, skoro robił to ten sam człowiek. Dobrze, że Budiansky oddał stery, bo to co już później wyczyniał ocierało się o pastisz. Inna też była technika tworzenia komiksów w UK, więc po przejściu Furmana nie wyglądało już to tak samo. No i podziw, że nie odpuścił i zaangażował się w TF całkiem serio, tworząc kontynuacje długo po Marvelu.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #385 dnia: Nd, 01 Listopad 2020, 11:17:29 »
Co z tego, że robił ten sam człowiek?  Gdy Furman robił UK, kazali mu robić zapchajdziury, które nie mają widocznego wpływu na główna linię fabularna i sorry, ale to widać na każdym kroku.
Dopiero gdy przejął główną serię zaczął robić coś sensownego.

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #386 dnia: Nd, 01 Listopad 2020, 11:58:52 »
  Równie dobrze można by powiedzieć, że "Obcy Przymierze" to arcydzieło horroru sf bo zrobił je ten sam człowiek co "Ósmego Pasażera Nostromo". Szczerze mówiąc ja wolę UK i jest to lepiej napisane i rysunki bardziej mi podeszły. Owszem nie wszystkie są udane, ale przynajmniej są "jakieś", Perlin i Delbo to ekstrakt ze słowa "przeciętność". Zaznaczam, że podobają mi się bardziej jako pojedyncze opowieści, osobne wyrwane z kontekstu zeszyty, jako seria to to nie funkcjonuje zupełnie. Ten pseudo chronologiczny układ w wydaniu Hachette to jeszcze większy absurd, w ten sposób nie tylko to UK nie ma sensu, ale i wersję US dopada rozpad struktury. Wydawanie dwóch osobnych serii w sposób w jaki to zrobiono był tragicznie chybiony.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #387 dnia: Nd, 01 Listopad 2020, 12:19:06 »
Szczególnie, że miejscami i tak pomieszali kolejność w kompletnie bezsensowny sposób (Tom 3 jest tego najlepszym przykładem).

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #388 dnia: Pn, 02 Listopad 2020, 01:57:40 »
  Ten pseudo chronologiczny układ w wydaniu Hachette to jeszcze większy absurd, w ten sposób nie tylko to UK nie ma sensu, ale i wersję US dopada rozpad struktury. Wydawanie dwóch osobnych serii w sposób w jaki to zrobiono był tragicznie chybiony.
  Chyba zrozumiałe i logiczne jest, że ta "pseudo chronologia" (dotycząca oczywiście tylko wydań UK, które początkowo były tylko rozwinięciami niemającymi wpływu na fabułę US) wynikała z kompromisu, żeby nie przeplatać w jednym tomie pojedynczych numerów US i UK, gdzie główną linia fabularną była ta z US. Pozwalało to czytelnikom niezainteresowanym serią UK pominąć ją, przynajmniej do czasu, gdzie serię przejął Furman (a od początku raczej tego nikt nie planował, tak jak komiksowej popularności TF, również dzięki wydaniom UK).
« Ostatnia zmiana: Pn, 02 Listopad 2020, 02:00:29 wysłana przez Jigsaw »

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #389 dnia: Pn, 02 Listopad 2020, 10:35:18 »
Przeplatanie przeplataniem, ale oni potrafią walnąć całą historię z UK, chronologicznie późniejszą od historii US którą walną za nią, bo tak (tom 3).