Autor Wątek: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)  (Przeczytany 99857 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #255 dnia: Pn, 21 Październik 2019, 22:36:09 »
.Nie przeczytałem jeszcze całej serii US, ale po przejęciu jej przez Furmana ciężko mi nawet powiedzieć, czy jest w ogóle sens rozpatrywania jej spójności. Seria US jak dla mnie to TF autorstwa Budiansky'ego, a później to wersja UK wydawana w Stanach ;). Oczywiście, do tego czasu istniała wersja US jako nadrzędna, po rezygnacji Budiansky'ego ciężko to stwierdzić (pomijając kontynuacje UK przez innych autorów).

Nigdy nie miałem wrażenia, że Furman po przejęciu Marvel US pisał coś odrębnego. Kontynuował historię w miejscu, w którym zostawił ją Budiansky tylko jakość fabuły się poprawiła  :)


Wracając do kolekcji TF - fajnie,  ze wyszła u nas chronologicznie, jakby Hachette wydawało to tak, jak w UK, moich pieniędzy by nie zobaczyli. Zwyczajnie nie chciałoby mi się czekać kilka lat, żeby na wyrywki "odławiać" interesujące mnie tomy.

Dokładnie, chyba bym się wściekł czekając 2-3 lata na skompletowanie tego, co mnie interesowało. Myślę, że Brytyjczycy mogą nam tego pozazdrościć.  :D
« Ostatnia zmiana: Pn, 21 Październik 2019, 22:40:18 wysłana przez Wolvie »

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #256 dnia: Wt, 22 Październik 2019, 18:59:08 »
Z tym, że w przeciwieństwie do filmów, które sprowadzałem skąd się dało, komiksy kupuję tylko po polsku. Mógłbym zrobić wyjątek i coś pojedynczego kupić po angielsku, ale na pewno nie całą serię.
A co jeśli chcę coś konkretnego, co w Polsce nie zostało wydane, ani raczej wydane nie będzie? To mam sobie zamiast tego kupić coś innego bo przecież mamy w Polsce dużo różnych komiksów? :D 

Czy to przy filmach, czy przy komiksach zasada jaką się kieruję jest taka - kupuję wyłącznie to, co chcę mieć/przeczytać/obejrzeć, a nie to co akurat jest dostępne. Sprowadzałem filmy z UK, Francji, Włoch, USA, Australii, nawet z Chin i Korei się zdarzyło gdy tylko tam mieli to, co chciałem, teraz wygląda na to, że wkrótce kupię też kilka zagranicznych wydań komiksów (w grę wchodzą tylko te po angielsku).
Odwołałem się do Twojego twierdzenia z pierwszego cytatu, ale po drugim mam wrażenie (bez obrazy), że miewasz rozdwojenie jaźni ???, albo na siłę próbujesz sprowokować jakąś dyskusję.
Zdarzyło mi się kupować obcojęzyczne komiksy, ale wtedy gdy byłem do tego zmuszony, czyli jak przebywałem za granicą. Osobiście nie czuję potrzeby sprowadzenia czegokolwiek i daleko mi do ogarnięcia nawet najlepszych pozycji z naszego rynku i też nie skupiam się tylko na komiksie.
Nigdy nie miałem wrażenia, że Furman po przejęciu Marvel US pisał coś odrębnego. Kontynuował historię w miejscu, w którym zostawił ją Budiansky tylko jakość fabuły się poprawiła  :)
A ja nie o tym, że tworzył coś odrębnego, tylko że po swojemu, bo Budiansky zrobiłby to pewnie całkiem inaczej. A to co pisał wcześniej, próbował czasem na siłę wpasować do kanonu i być może realizował w US to, co wcześniej chciał wykorzystać w UK.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #257 dnia: Wt, 22 Październik 2019, 19:06:12 »
Nie wiem co tam jest niejasne. Komiksy JAK DOTĄD kupuję wyłącznie po polsku, ale już na chwilę obecną chcę dołączyć do kolekcji co najmniej dwie pozycje, których u nas nie wydano, więc pewnie je wkrótce sprowadzę z zagranicy. Nie będzie to kupowanie całej serii tylko właśnie wspomniany w pierwszej zacytowanej wypowiedzi "wyjątek". Poza tym zanosi się na uzupełnianie Semików, tych których się pozbyłem i tych, których nigdy nie miałem. Interesują mnie praktycznie tylko starocie z lat 80/90s a tego u nas dużo nie wychodzi. 

Kolekcja Transformers stanowiła główny impuls do tego, by się za to zabrać.

Cytuj
albo na siłę próbujesz sprowokować jakąś dyskusję.
Odniosłem się do stwierdzenia o rzekomej niedorzeczności sprowadzania komiksów z zagranicy. To, że sam tego do tej pory nie robiłem (ale się przymierzam), nie znaczy, że sam widzę w tym cokolwiek niedorzecznego. Wręcz przeciwnie.
« Ostatnia zmiana: Wt, 22 Październik 2019, 19:16:56 wysłana przez Gieferg »

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #258 dnia: Wt, 22 Październik 2019, 19:46:56 »
Odniosłem się do stwierdzenia o rzekomej niedorzeczności sprowadzania komiksów z zagranicy. To, że sam tego do tej pory nie robiłem (ale się przymierzam), nie znaczy, że sam widzę w tym cokolwiek niedorzecznego. Wręcz przeciwnie.
Każdy ma prawo do zmiany zdania, aczkolwiek lekko mi to zazgrzytało. Ok, nie brnijmy w to ;)

Wolę czytać jednak w języku ojczystym, chociażby dlatego, że łatwiej (dziwnym trafem) przyswajam ten język, mimo znajomości angielskiego, a nie lubię za bardzo sprężać się przy czytaniu. Nie dane mi było pomimo dużych chęci zebrać nigdy całości TF w Semicu - kilka lat cierpliwości i mam to wszystko włącznie z UK ;)

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #259 dnia: Śr, 23 Październik 2019, 22:22:25 »
A ja nie o tym, że tworzył coś odrębnego, tylko że po swojemu, bo Budiansky zrobiłby to pewnie całkiem inaczej. A to co pisał wcześniej, próbował czasem na siłę wpasować do kanonu i być może realizował w US to, co wcześniej chciał wykorzystać w UK.

Całe szczęście, że Furman pisał po swojemu, bo Budiansky końcówkę swojej przygody z TF miał słabiutką. Wystarczy sięgnąć po historie z tomów 9, 12, czy niektóre inne kawałki, by się o tym przekonać.

Ponadto SF próbował ogarnąć nieścisłości między obiema wersjami. Wychodziło to lepiej lub gorzej ("Dwóch Megatronów"), ale chciał być tym, kim później w serii IDW został John Barber- koordynatorem całej serii. Szkoda, że Marvel dość szybko skasował całość i Furman musiał się spieszyć z zamykaniem bieżących wątków.


Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #260 dnia: Cz, 24 Październik 2019, 01:13:25 »
Całe szczęście, że Furman pisał po swojemu, bo Budiansky końcówkę swojej przygody z TF miał słabiutką. Wystarczy sięgnąć po historie z tomów 9, 12, czy niektóre inne kawałki, by się o tym przekonać.
No cóż, jak dla mnie obecne pierwsze pięć tomów Budiansky'ego, to best TF ever, szkoda, że później sprawy tak się potoczyły. Mimo późniejszej samodzielności Furmana we własnym wydawnictwie, jego restart nie jest już dla mnie takim fenomenem.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #261 dnia: Cz, 24 Październik 2019, 02:12:36 »
Dla mnie best of Marvel TF to tom 18-ty kolekcji.
Poza nim w TOP-5 umieściłbym prawdopodobnie 1,2,13,16.
« Ostatnia zmiana: Cz, 24 Październik 2019, 02:14:18 wysłana przez Gieferg »

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #262 dnia: Cz, 24 Październik 2019, 21:46:09 »
To ja też dam moje TOP 5. Nie miałem w ręku zbyt wielu tomów kolekcji, więc uczciwie będzie jak odniosę się do poszczególnych historii.

1. Na krawędzi zniszczenia. 2. Pierwotny Krzyk. 3. Wyprawa po Matrycę. 4. Poszukiwany: Galvatron. 5. Tygiel.

Czyli, jak dla mnie, 4:1 dla Furmana, choć oczywiście szczególne miejsce w sercu mam dla Underbase Saga - historia nierówna, ale za to punkt zwrotny w dziejach serii. Poza tym, za dzieciaka miałem ją niekompletną (bez początku i finału), więc dotarcie do niej po latach było jak odnalezienie św Graala.  :D

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #263 dnia: Pn, 28 Październik 2019, 19:53:09 »
Tom 20 - tak, jak to zapamiętałem z lektury skanów naście lat temu - mocno rozczarowujące zakończenie serii Marvel US, a zawartości pochodzącej z UK nawet mi się nie chciało czytać. Doczytam później.

Tom 21 - a tu wręcz przeciwnie - wyraźna zwyżka formy względem 19-20, bardzo dobre rysunki, fajna post-apokaliptyczna historia, ogólnie udana kontynuacja po latach nawiązująca do wielu niedokończonych wątków, zdecydowanie lepsza od znacznej większości wcześniejszych tomów. Ciekaw jestem czy kolejne trzy tomy zanotują jakiś drastyczny spadek formy, bo spotykałem się z opiniami, że Regeneration One jest słabe fabularnie, może wypadałoby zapytać - w porównaniu z czym?
 
« Ostatnia zmiana: Pn, 28 Październik 2019, 20:02:04 wysłana przez Gieferg »

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #264 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 02:23:31 »
(…), ogólnie udana kontynuacja po latach nawiązująca do wielu niedokończonych wątków, zdecydowanie lepsza od znacznej większości wcześniejszych tomów.
To pewnik, że pozycja ta, będzie lepsza od znakomitej większości wydanej przed laty - od tego czasu wiele zmieniło się nawet w samym komiksie i akurat w tym przypadku nie był już on tworzony jako reklama dla zabawek. O fabule się nie wypowiem, ale już sam sposób narracji ma na nią pewnie duży wpływ i pewnie też to, że odbiorcą miał być miłośnik serii, a nie dzieciak zafascynowany zabawkami.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #265 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 03:14:33 »
Aczkolwiek tempo mogło by być szybsze, bo w zestawieniu ze starociami się ślimaczy, choć z tego co słyszałem, to akurat standardowa przypadłość tych bardziej współczesnych komiksów (których zazwyczaj nie czytam).
« Ostatnia zmiana: Wt, 29 Październik 2019, 03:16:37 wysłana przez Gieferg »

Offline Wolvie

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #266 dnia: Wt, 29 Październik 2019, 22:37:28 »
Aczkolwiek tempo mogło by być szybsze, bo w zestawieniu ze starociami się ślimaczy, choć z tego co słyszałem, to akurat standardowa przypadłość tych bardziej współczesnych komiksów (których zazwyczaj nie czytam).

Długie budowanie akcji to jedno (mówią, że to jest pisanie pod trade'y, a nie do krótkich zeszytów), ale gorsze są konkluzje poszczególnych historii w RG1. Praktycznie każda (może z wyjątkiem pierwszej) to rozczarowanie, na zasadzie - "góra urodziła mysz". Potencjał był, jakiś pomysł też (właściwe zastąpienie Optimusa Rodimusem), ale za dużo było wątków, a za mało miejsca (pierwotnie 20 zeszytów), by to ogarnąć. Uprzedzę fakty, ale zakończenie ostatniej części, to totalne nieporozumienie. Super postać z innej, znanej serii, fajnie wprowadzona, ale beznadziejnie łatwo uśmiercona. Ta seria, to dla mnie zmarnowana szansa na coś epickiego.

Na plus - fajnie wyglądające ilustracje. Nawet Andy Wildman dał radę, także wizualnie to jedna z lepszych pozycji w mojej biblioteczce.

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #267 dnia: Pn, 25 Listopad 2019, 19:56:19 »
Cytuj
Praktycznie każda (może z wyjątkiem pierwszej) to rozczarowanie

Po trzech tomach Regeneration One zupełnie się z tym nie zgodzę. Trzy historie na wysokim jak na Transformers poziomie, zdecydowanie lepszym od większości tego, co miało do zaoferowania Marvel G1. Jak na razie bardzo satysfakcjonująca kontynuacja (może finał drugiej historii z lekka niedomagał, ale nawet jeśli to tylko trochę), fajnie było po latach coś takiego dostać, bo finał Marvel US był mocno niedorobiony. No i tempo też się poprawiło.

Nie wiem, może wypada słabo w porównaniu z innymi pozycjami z serii od IDW, ale tego już nie sprawdzę, bo nie zamierzam po nie sięgać, interesuje mnie tylko jedno continuity.

Teraz jeszcze zobaczymy jak wypadnie zakończenie w tomie 24-tym (no spoilers, please) i rok pod znakiem komiksów Transformers uznaję za zakończony.
« Ostatnia zmiana: Pn, 25 Listopad 2019, 20:04:24 wysłana przez Gieferg »

Offline Jigsaw

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #268 dnia: Śr, 27 Listopad 2019, 03:22:30 »
A czy kolejne pozycje w kolekcji DW to nie to samo continuity?
Dużo dalej w czytaniu kolekcji niestety na chwilę obecną nie zabrnąłem, z tego co się orientuję, to albo jest to kontynuacja Marvela, albo dalszy ciąg po RO.

Teraz jeszcze zobaczymy jak wypadnie zakończenie w tomie 24-tym (no spoilers, please) (...)
Spoiler: PokażUkryj
Optimus ginie po raz piętnasty (żart ;))

Offline Gieferg

Odp: Kolekcja Transformers G1 (Hachette)
« Odpowiedź #269 dnia: Śr, 27 Listopad 2019, 03:28:14 »
Z tego co mi się obiło o uszy... (spoiler na serio)
Spoiler: PokażUkryj
...owszem, ginie. Ale dopiero trzeci raz w tym continuity :P
.

Cytuj
z tego co się orientuję
Z tego co się orientuję to się nie orientujesz.

DW (2001-2005) to reboot - nic tam nie wygląda na kontynuację, są klasyczne składy autobotów i decepticonów (jak na początku marvela + aerialboty i constructicony), poza tym wizualnie zupełnie z innej bajki (mocne wpływy mangowe). No i nie mogło być kontynuacją RO które powstało dopiero w 2012 roku, ani nie da się tego wpasować między Marvela, a RO.

Z kolei IDW to kolejny reboot z 2005 roku, coś jak Ultimate Marvel, a więc nowe i całkiem osobne continuity, nie czytałem i nie zamierzam.

« Ostatnia zmiana: Śr, 27 Listopad 2019, 04:09:58 wysłana przez Gieferg »