Kolekcja Superbohaterowie Marvela

[ramirez82]

To na pewno.

[Bazyliszek]

Jeszcze tak mi przyszło do głowy, podczas czytania "Angeli". Skoro jest tom o samym Star Lordzie i tom o Rockecie, to czy nie znalazło by się coś jeszcze na tom o Gamorze?

[Bazyliszek]

Nadrabiając Iron Heart widzę śmieszny błąd - Pierwsza literka wstępniaka to powinno być duże C, a oni wydrukowali O i mamy tam Oo, zamiast Co.

Mam nadzieję, że wyjdą w Kolekcji też tomy o łotrach, bo naprawdę czekam na tom z Kingpinem. Nie dość że bedzie historyjka z Daredevilem, której raczej inaczej po polsku byśmy nie dostali (Bo jest z Marvel Graphic Novela nie z regularnej serii), to jeszcze są tam te 3 zeszyty z AMS z lat 60-tych, gdzie Kingpin łapie Spider-Mana i JJJ, wiąże ich razem i próbuje utopić. Świetne rysunki Romity Seniora.

[ramirez82]

Ale jaka historia z Marvel Graphic Novel? Love and War? Ta, którą Egmont wydał w ostatnim tomie DD Millera

[Bazyliszek]

Taaaa? Akurat 3 tomu DD nie kupiłem jeszcze bo był droższy jak ostatnio zamawiałem. Czyli Egmont znowu robi na złość Kolekcjom, jak z wydaniem Kapitan Ameryka: Steve Rogers.  No to przerąbane - będzie kolejny dubel. ETZ.

[Marvelek]

Taaaa? Akurat 3 tomu DD nie kupiłem jeszcze bo był droższy jak ostatnio zamawiałem. Czyli Egmont znowu robi na złość Kolekcjom, jak z wydaniem Kapitan Ameryka: Steve Rogers.  No to przerąbane - będzie kolejny dubel. ETZ.

Wziąwszy pod uwagę, że Egmont kupił licencje na całość DD Millera nic dziwnego, że wydali War and Love. Powinno to się ukazać w tomie 4 ale muszę tu pochwalić Egmont, bo odbiór Born again jest lepszy kiedy przeczyta się wcześniej War and Love.

[Bazyliszek]

@UP
No właśnie - specjalnie dodali W&L, żeby znowu podłożyć nogę Hachette. Czyli bedę to miał i w wydaniu Egmontu i w SBM, chyba że nie kupię tomu z Kingpinem. Szkoda, że nie ma jakiejś alternatywy jak z Thanosem, który ma dwie historie do wyboru w danej edycji krajowej.

[Marvelek]

@UP
No właśnie - specjalnie dodali W&L, żeby znowu podłożyć nogę Hachette. Czyli bedę to miał i w wydaniu Egmontu i w SBM, chyba że nie kupię tomu z Kingpinem. Szkoda, że nie ma jakiejś alternatywy jak z Thanosem, który ma dwie historie do wyboru w danej edycji krajowej.

War and Love wchodzi w skład Companiona, który Egmont wyda w listopadzie jako czwarty tom runu Millera. Historię wrzucili do tomu 3 zapewne po to, by nabić więcej stron i przypadkowo zrobili dobrą robotę, bo lepiej przeczytać W&L przed Born again a tak jie ma nawet w wydaniu oryginalnym, bo tam idzie wszystko chronologicznie. Natomiast Hachette może podmienić tom z Kingpinem. Mogę im nawet polecić kilka świetnych historii, które nie zostały wydane w Polsce. Nie wiem z czym masz problem. Możesz pominąć tom skoro to dubel, zwłaszcza że ten debiut Kingpina to nie jedt jakaś rewolucja w historii komiksu.

[Bazyliszek]

Mam te 3 zeszyty z debiutem Kingpina w małym formacie Pocketa po angielsku. Teraz myślałem, że będę miał to wreszcie po polsku. Plus War and Love. Ale oczywiście Egmont musiał się wepchnąć, zamiast albo to pominąć (jak np. Ziemię 2), albo wydać osobno.

[Marvelek]

Mam te 3 zeszyty z debiutem Kingpina w małym formacie Pocketa po angielsku. Teraz myślałem, że będę miał to wreszcie po polsku. Plus War and Love. Ale oczywiście Egmont musiał się wepchnąć, zamiast albo to pominąć (jak np. Ziemię 2), albo wydać osobno.

Trudno żeby jakikolwiek wydawca ustalał plan wydawniczy pod jedną osobę. Wydając całość runu Millera nie można pominąć War and Love i tyle. Kolekcja zawsze możesz wydać coś innego z Kingpinem albo go pominąć zamiast dublować to co już zostało wydane.

[ramirez82]

A tak odbiegając od tematu Bazyliszka...

Jak oceniacie tom SBM Szop Rocket? Przestałem jakiś czas temu kupować kolekcje, ale w tym tygodniu skusiłem się na kilka pominiętych wcześniej klasyków (Stwór, Alpha Flight, Excalibur), w przystępnej cenie na allegro. I zastanawiam się jeszcze nad tym tomem. Czy mini seria, którą zawiera, warta jest przeczytania, nie tylko ze względu na wczesnego Mignole?

[Bazyliszek]

Takie sobie. Przeczytałem, ale w sumie nic specjalnego. Ani specjalnie zabawne, ani ważne, ani rysunki nie są super. Jak masz tom Szopa z SBM i WKKM to masz większość jego solowych przygód. Mało eksplatowana postać bez Strażników. Robią ewrażenie te czarno-białe rysunki w originie, ale fabuła to średnie sci-fi/fantasy.

Poczeka, poczeka. Kryzys z epidemią minie i Hachette wyda nową kolekcję i dalej będziesz mógł na nich tylko narzekać michał81.

[JanT]

Ten tom to jedyny którego nie doczytałem do końca.

[ramirez82]

A to daruję sobie.

New Warriors pewnie też szału nie robi? Mega Marvel z nimi (a to prawie te same zeszyty) zapamiętałem jako jeden z najsłabszych, ale wczesny Bagley nawet kusi...

A nie, przypomniało mi się, że w Mega Marvelu Darick Robinson rysował - sprawdziłem, to były zeszyty 1, 32-34, a w SBM 1-6.

[Bazyliszek]

Eeee jak nie robi szału? Przecież pierwszy zeszyt NW był super śmieszny. A i rysunki zacne. Fajnie też teraz z perspektywy popatrzeć na nieodpowiedzialnych młodzików, którzy doprowadzili do Wojny Domowej.

A co wy myślicie o tomie z Iron Heart? Mi się podobał, choć rozumiem czemu w Ameryce to się nie przyjęło i Riri szybko odsunięto na bok. Mam nadzieję, że może w przyszłym roku Egmont pociągnie dalej koncepcję samodzielnego tomu z Iron Manem i jeszcze coś wyda.