Za literówki niebędące błędem przy składzie odpowiada korekta. Ogólnie komiks po złożeniu korekta powinna przeczytać ponownie, wyłapać powstałe przy składzie błędy, sprawdzić, czy wyrazy w dymkach są dobrze dzielone itp. Z tym że w reżimie dwutygodniowej publikacji korekta po składzie na oczy komiksu mogła nie widzieć. Dziwią przede wszystkim błędy, które nawet Word podkreśla. Nikt tego nie czytał przed publikacją?