Autor Wątek: Kolekcja Spider-Mana  (Przeczytany 312123 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Teli

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1605 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 12:23:03 »
Pieniądze na kurs będziesz miał jak wreszcie przestaniesz kupować te egmontowe ulepy, do tego wszystko blokujące. I wiesz co? Normalnie mam do Ciebie żal - ciągle czytam jak to Egmont blokuje kolekcje a jednocześnie ile to Egmontu kupujesz. Jak możesz więc ich wspierać? Toż to kolaboracja!

To nie kolaboracja to tylko intencjonalność dwuwartościowa.
Egmont i Bazyl to po prostu kolejny trudny mocno skomplikowany związek. Podejrzewam że wylewanie brudów na forum publicznym spowodowane jest chęcią zagłuszenia wyrzutów sumienia w stosunku do Hachette, które niestety Bazyl regularnie z Egmontem zdradza. Często się to zdarza w dzisiejszych czasach. Może kiedyś to przepracują i wreszcie będzie spokój.
Nie ma się co przejmować róbmy swoje :)

Offline xanar

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1606 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 12:53:04 »
Kwestia dyskusyjna kto, kogo, z kim, patrząc po tym co wrzuca na forum odnośnie zakupów więcej wydaję na Egmont, także śmiem przymuszać, że to Egmont jest tą pierwszą  :)
Twój komiks jest lepszy niż mój

Offline nayroth

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1607 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 19:19:39 »
O jakich możliwościach piszesz? Przecież od dawno wiadomo, że żadna komputerowa czcionka nie zastąpi ręcznej roboty. Akurat tu nic nie jest 'macoszego', ręczne liternictwo to od lat domena komiksów indzie.

Miałem na mysli techniczne możliwości uzyskania i zastosowania czcionki zbliżonej do oryginału.

Skoro Marvel nie daje licecnjobiorcom gotowej zdigitalizowanej czcionki (co mogłoby być standardem), to po stronie loklanego wydawcy zostaje spreparowanie swojej własnej, albo dobranie jakiejś gotowej. To ostatnie zrobili, z tym że wybrali nienajlepiej moim zdaniem. A możliwość żeby na bazie próbek z oryginału zrobić generatorem swój set literek z polskimi końcówkami itd. to nie powinno być ogromne wyzwanie. Skoro chmurowe ej-aje piszą symfonie i malują obrazy w stylu picassa, lepiej niż sam picasso, to poskładanie kilku kresek w fonta powinno zająć 2 kliknięcia przysłowiowe. Tak przypuszczam

Offline sneider

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1608 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 20:30:36 »
Każdy nietechniczny zawsze przypuszcza że wystarczy dwa razy kliknąć i samo się robi. Jakby to było takie proste i oczywiste to nie byłoby nagród za liternictwo chociażby. A z kolei koleżanka designera się ostatnio jarała że ktoś zaczął opracowywać czcionki które mają parametryzowane wytłuszczenie, bo na razie wszystkie czcionki których używamy jako "bold" to są po prostu oddzielne zestawy znaków. A jak sobie poczytanie komiksy w oryginale to zobaczycie jak oni czasem mocno grubością czcionki operują chociażby. To wcale nie jest takie trywialne jak przesunięcie kilku suwaków

Offline nayroth

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1609 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 21:27:15 »
Nikt nie rozdaje nagród za odtwarzanie cudzego liternictwa, o którym ja pisałem. Odtworzenie maszynowe liter które już ktoś zrobił jest trywialne. Co innego stworzyć coś od zera, czy też właśnie dobrać do nowo rysowanego komiksu właściwa czcionkę - to jest pewnym działaniem twórczym, a nawet artysttycznym jak ktoś woli.

A mieć gotowy oryginał i nie być w stanie go skopiowac/zaadoptować, w ramach tego samego alfabetu, to mnie właśnie zastanawia. Albo brak jest takich dostępnych narzędzi, bo moze rynek zbyt biedny, albo inne braki. Może ktoś kto pracuje w redakcjach, czy studiach graficznych jest w stanie się wypowiedzieć od strony użytkownika...     

Offline misiokles

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1610 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 22:54:10 »
Chyba tu bardziej chodzi o czas produkcji. Tłumacz dostaje materiały do tłumaczenia, tłumaczy, podsyła wlewaczom w dymki, ci używają fontu i kroju, który w 99% nie wyjdzie poza dymki, potem leci korekta itd itp. A czytelnik dość impulsywnie reaguje na wszelakie opóżnienia.

Offline sneider

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1611 dnia: Pt, 07 Maj 2021, 23:23:49 »
Nikt nie rozdaje nagród za odtwarzanie cudzego liternictwa, o którym ja pisałem. Odtworzenie maszynowe liter które już ktoś zrobił jest trywialne. Co innego stworzyć coś od zera, czy też właśnie dobrać do nowo rysowanego komiksu właściwa czcionkę - to jest pewnym działaniem twórczym, a nawet artysttycznym jak ktoś woli.

A mieć gotowy oryginał i nie być w stanie go skopiowac/zaadoptować, w ramach tego samego alfabetu, to mnie właśnie zastanawia. Albo brak jest takich dostępnych narzędzi, bo moze rynek zbyt biedny, albo inne braki. Może ktoś kto pracuje w redakcjach, czy studiach graficznych jest w stanie się wypowiedzieć od strony użytkownika...     
No to Ci właśnie piszę że nie jest, tylko nietechnicznym osobom zawsze wydaje się że jeśli coś jest możliwe do zrobienia to jest trywialne. Tworzenie czcionki to bardzo długi i mozolny proces, kiedy mówisz że odtworzenie cudzego liternictwa jest trywialne, to wydaje mi się że nie masz pojęcia o różnicy między grafiką rastrową a wektorową a co dopiero o procesie tworzenia czcionki. Pomijam już fakt że nawet jeśli by się chciało zmodyfikować czyjąś czcionkę (dajmy na to standardową czcionkę której używa Marvel), to to nie znaczy że jak dostaniesz plik czcionki to wystarczy "dorysować ogonek", bo po pierwsze musi się prezentować dobrze na każdej rozdzielczości a po drugie być utrzymane w tej samej stylistyce, co cała czcionka, co wcale nie jest oczywiste, a każda litera jak pisałem wyżej musi mieć wariację grubszą, cieńszą, standardową i do każdej z nich kursywę (zakładając że mamy tylko 3 grubości czcionki) to już jest 6 oddzielnych znaków dla litery "ż" (oczywiście tylko małej, jeśli liczymy też dużą, mamy 12). Poza tym nawet jeśli masz plik czcionki to nie oznacza że masz prawo ją edytować. I to też jest całkowicie oddzielna kwestia. Ja osobiście mam doświadczenie jedynie z czcionkami wyświetlanymi na monitorze ale domyślam się że przy druku jest to jeszcze trudniejsze zadanie. I to absolutnie nie jest po prostu przekopiowanie obrazków, bo ty może byś nie zauważył różnicy, ale dla kogoś z poczuciem estetyki coś takiego wyglądałoby mniej więcej jak list z pogróżkami z wyciętymi literami z gazety. "Przypuszczasz" że to są dwa kliknięcia, bo nie masz pojęcia jaki to jest ogromny nakład pracy. A takie "ej-aje" są bardzo długo trenowane przez ludzi, którzy mają ogromną wiedzę techniczną i wkładają w to masę czasu aby uzyskać dany efekt. jak chcesz to sobie wejdź na stronę https://thispersondoesnotexist.com/ na pierwszy rzut oka te wygenerowane osoby wyglądają jak ludzie, ale nie trzeba być geniuszem zeby na większości zobaczyć dziwne tło, ucięte okulary, niesymetryczne kolczyki czy ucięte kończyny. AI nie używa się do precyzyjnych zadań tylko do aproksymacji. Jako projekt hobbystyczny ktoś mógłby tego użyć do letteringu, ale na pewno nie ktoś kto chce by komiks wyglądał profesjonalnie.

Offline nayroth

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1612 dnia: Nd, 09 Maj 2021, 19:41:52 »
Dzięki za merytoryczne odpowiedzi.
Wyjaśnienie misioklesa mnie przekonuje - czas to pieniądz, a wydawcy niekoniecznie chcą nim szastać dopieszczając każdy aspekt puszczanego do drukarni komiksu. Zasada że jakość "good enough" pokonuje rynkowo jakość "the best" tutaj też obowiązuje :/
 
@sneider
OK, jako osoba nietechniczna możesz mieć takie postrzeganie złożoności procesu, dlatego m.in. pytałem czy ktoś kto naprawde zna tą tematykę mógłby cos nam tutaj rozjaśnić. Wiadomo że dla niektórych nawet wysłanie maila jest długim i mozlonym procesem, ale ich opiniami nie ma co się sugerować.
W każdym razie twierdzenie że ponieważ literka "ż" może występowac w aż 12 odmianach, to przekracza to możliwości współczesnej techniki do mnie nie trafia po prostu. Ale fakt faktem - widywałem nieraz w drukowanych tekstach odstające polskie ogonki, co wyglądało fatalnie, więc tak - na pewno można się na tym problemie wyłożyć. Zgadzam się ze stwierdzeniem że o możliwości edycji takiego pliku decyduje właściciel praw danej wart. niematerialnej, ale to tak samo oczywiste jak to że nie można sobie dowolnie zmieniać logo marvela ani kolorów kostiumu spidermana..

Jako ciekawostkę a propo ej-ajów,  zdradzę ci że kiedy sobie klikasz w zdjęcia rowerów na obrazkach podsyłanych przez googla, żeby "udowodnić że nie jesteś robotem", to też w tym momencie nieświadomie trenujesz model, a wcale nie posiadasz ogromnej wiedzy technicznej, ani o googlu ani o rowerach ;)
« Ostatnia zmiana: Nd, 09 Maj 2021, 19:44:56 wysłana przez nayroth »

Offline Motyl

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1613 dnia: Nd, 09 Maj 2021, 20:12:50 »
Chyba tu bardziej chodzi o czas produkcji. Tłumacz dostaje materiały do tłumaczenia, tłumaczy, podsyła wlewaczom w dymki, ci używają fontu i kroju, który w 99% nie wyjdzie poza dymki, potem leci korekta itd itp. A czytelnik dość impulsywnie reaguje na wszelakie opóżnienia.

Trochę bym to uszczegółowił. Po przetłumaczeniu tłumacz przesyła tekst redaktorowi, który go sprawdza, następnie odsyła do tłumacza w celu zatwierdzenia ewentualnych zmian, później finalne tłumaczenie trafia do liternika, po wlaniu w dymki wraca do redaktora, który sprawdza czy wszystko gra, czy tekst dobrze leży w dymkach, czy nie trzeba czegoś poprawić, zmienić, czy czcionka jest dobrze dobrana pod względem wielkości, czy dialogi nie zachodzą na ramki. Jeśli są zmiany to plik trafia do liternika, później wraca i ląduje na biurku korekty, po korekcie leci do redaktora, który może jeszcze rzucić okiem przed wysłaniem pliku do drukarni. Jak drukarnia wgra proofy to pozostaje jeszcze sprawdzić, czy wszystko jest złożone jak należy i np. strona 32 nie wyskoczy nam w miejscu 112. Po zatwierdzeniu drukarnia dostaje zielone światło i komiks trafia do kolejki, bo nie zawsze jest tak, że drukowany jest z marszu, zależy jakie zlecenia są przed nim.

Offline sneider

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1614 dnia: Nd, 09 Maj 2021, 22:55:59 »
Twierdzenie że ponieważ literka "ż" może występować w aż 12 odmianach, to przekracza to możliwości współczesnej techniki do mnie nie trafia po prostu.

Ale gdzie ja napisałem że to przekracza możliwości współczesnej techniki? Napisałem że nie jest trywialne. Oczywiście że jest możliwe i wyraźnie to zaznaczyłem W PIERWSZYM ZDANIU. Powtarzam: jeśli coś jest możliwe to nie znaczy że jest trywialne.

Naprawdę jedyne co wyciągnąłeś z tego co pisałem, to to stworzenie czcionki jest NIEMOŻLIWE? Przeczytaj co pisałem jeszcze raz, bo całkowicie Ci umknęło sedno tego co próbowałem przekazać.

Za ciekawostki dziękuję, odwdzięczę się równie odkrywczym faktem, że 2+2=4. Mówiąc też że trenuję AI "nieświadomie", to nie wiem czy powinno mnie to śmieszyć, czy powinno mnie smucić że poziom wiedzy społeczeństwa jest tak niski że ktoś to może traktować jako "ciekawostkę" i "działanie nieświadome".

Już całkowicie pomijam że nie wiem co chcesz tą "ciekawą ciekawostką" przekazać? Że da się wytrenować AI bez umiejętności technicznych? To "trenowanie" o którym mówisz to jedynie wprowadzanie danych. Takim samym "trenowaniem" można by nazwać skanowanie kartek komiksu. Ale ktoś inny to musi jeszcze zaprogramować i tu tkwi problem, roboczogodziny, koszta i opłacalność. Poza tym porównujesz google'a który wystawia miliony captcha dziennie, po to żeby tylko ROZPOZNAĆ czy dana rzecz jest światłami czy mostem - stworzyć prostą klasyfikację. Powtarzam - sklasyfikować, a nie narysować. I robi to firma o stumiliardowym budżecie. A ty proponujesz żeby Egmont napisał AI które nawet nie rozpozna litery, tylko je STWORZY i najlepiej zapisze do formatu czcionki. Widzisz dysonans?


Offline nayroth

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1615 dnia: Pn, 10 Maj 2021, 23:43:44 »
@Motyl

Wow, sporo tych iterakcji. Wiem ze to w sumie offtop, ale ciekawi mnie czy przy dłuższych komiksach, te prace które wymieniłeś idą partiami, np. jeden rozdział przetłumaczony, redagowany, poddany korekcie, zatwierdzany, a w miedzyczasie już tłumacz działa nad kolejnym rozdziełem. Czy raczej całość materiału trafia do obróbki. Pewnie plusy i minusy są, z jednej str. szybsze zmiany można by wdrażać takim agilem;p, a z drugiej jest ryzyko wybicia z rytmu zaangażowanych osób.
PS.: Czy dobrze zrozumiałem że takim jednoosbowym kontrolerem jakości pracy tłumacza, liternika i korektora jest redaktor? Duża odpowiedzialność i wąziutkie gardło..

@sneider

Skoro zgadzamy się że porządne liternictwo to nie żaden rocket science to znaczy że jest nić porozumienia:) W kwestii na ile trywilane jest powielanie liternictwa, raczej pozostaniemy każdy przy swoim zdaniu.

Że niby Egmont miałby pisać swoje programowanie? No to już ciężki opar absurdu :D Ale wiesz co, jako duża miedzynarodowa wytwórnia produkujaca (czy re-produkujaca) komiksy (i nei tylko)na dużą skalę, uważam że powinni jak najbardziej używać narzędzi z najwyższej półki. Czyli m.in. takie softy które im prace usprawniają na poziomie grupy powinni mieć zapewnione żeby np. każdy oddział Egmontu nie musiał na własną rekę dłubać tych nieszczęsnych czckionek w wydawanym w koprodukcji tytule tylko żeby część powtarzalnej pracy zrobić raz porządnie centralnie, a resztę lokalnie.

A z tym googlem to chciałem jedynie sprostować to co napisałeś wczesniej że "AI są bardzo długo trenowane przez ludzi, którzy mają ogromną wiedzę techniczną i wkładają w to masę czasu aby uzyskać dany efekt" - bo to nieprawda jest. Tworzenie modelu, a jego późniejsze wytrenowanie to osobne rzeczy; model pisze gość od AI, a trenuje specjalista dziedzinowy (zależnie czego model dotyczy), który wcale nie musi być techniczny. I nie - nie chodzi tutaj o wprowadznie danych, czy skanowanie kartek. Tylko tyle chciałem zauważyć, że nie taki ej-aj straszy jak go malują. Ale nie ma o co kruszyć kopii, bo to nie to forum.

Offline Motyl

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1616 dnia: Wt, 11 Maj 2021, 16:58:12 »
@Motyl

Wow, sporo tych iterakcji. Wiem ze to w sumie offtop, ale ciekawi mnie czy przy dłuższych komiksach, te prace które wymieniłeś idą partiami, np. jeden rozdział przetłumaczony, redagowany, poddany korekcie, zatwierdzany, a w miedzyczasie już tłumacz działa nad kolejnym rozdziełem. Czy raczej całość materiału trafia do obróbki. Pewnie plusy i minusy są, z jednej str. szybsze zmiany można by wdrażać takim agilem;p, a z drugiej jest ryzyko wybicia z rytmu zaangażowanych osób.
PS.: Czy dobrze zrozumiałem że takim jednoosbowym kontrolerem jakości pracy tłumacza, liternika i korektora jest redaktor? Duża odpowiedzialność i wąziutkie gardło..

Różnie bywa, przy takich cieniutkich 120-144 stron raczej od razu się całość dostaje. Przy kobyłach, a już na pewno przy takich z obfitym tekstem to już zależy od tego jak dana redakcja ma ułożony tryb pracy, grafik pracy. To jest czasochłonne zajęcie, tu nie ma popędzania. No chyba, że ktoś, chce coś bardzo szybko wydać. Mnie się zdarzało dostawać partie komiksu i się wymieniać partiami. To jest o tyle dobre, że jak się wyłapie coś w początkowej fazie, można dać znać tłumaczowi, aby zmienił to w kolejnych rozdziałach. Minus taki, że i tak musisz później całość przeczytać. Zresztą to ma swoje plusy, przy takim szperaniu raz znalazłem dwie nieścisłości w amerykańskim oryginale. W jednym rozdziale był błąd w nazwisku postaci (mało znanej, więc można z marszu skopiować z błędem), natomiast w drugim jeden bohater był wymieniony w dwóch miejscach, przy czym za drugim razem miał przekręcone imię.
Na pewno na redaktorze spoczywa spora odpowiedzialność, dodatkowo musi być przejrzysta komunikacja na linii tłumacz-redaktor. Przy ujednolicaniu nazw się to przydaje, czasem trzeba coś sprawdzić w starszych publikacjach, czasem pomóc, jak tłumacz ma coś na końcu języka i nie może sobie przypomnieć co to :). Nie mówiąc już o takich drobnostkach jak uciętych wyrazach przy wlewaniu w dymki czy źle przeniesionych wyrazach. Ktoś musi nad tym pieczę trzymać. To jest mocno kompleksowa robota, ale przypuszczam, że w każdej redakcji są inne standardy, inne nawyki, inne normy. Z takich przykładów, co mnie najbardziej zdziwiło w jednym z komiksów, to np. określenie telepatów z X-Men (Xavier, Emma, Psylocke, Jean) mianem jasnowidzów, miast właśnie telepatów. Zwłaszcza w kontekście ich potyczki z Shadow Kingiem, gdzie areną walki jest wymiar astralny, a orężem umysły bohaterów. Takie rzeczy świadczą właśnie o braku komunikacji.   

Offline Dragomirus

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1617 dnia: Pt, 14 Maj 2021, 13:39:15 »
Wolę chociaż fragment niż wielkie zero, jak właśnie teraz brak Hobgoblin Sagi po polsku. Kurczę - nawet połowa Infamous Iron Mana z Kolekcji mnie wciągnęła, więc przy wolnej chwili wejdę na comicsology, czy gdzie mają dalszy ciąg i sobie doczytam. Ale Hobgoblina chciałbym mieć w druku w naszym języku. Na hiszpańskiej stronie Kolekcji w Wikipedii tom z tą okładką liczył 8 zeszytów - Amazing Spider-Man 275 al 283. I dalszy tom był od AMS 284. Kurde - popatrz na te liczby. Razem z WKKM #5 dostalibyśmy wszystkie zeszyty AMS od 246 do 292. CAŁA ...ONA HOBGOBLIN SAGA W 6 TOMACH KOLEKCJI. Oraz masa zebranych zeszytów z przedziałów AMS 229-334. Egmont tyle tego nam nie wyda!

https://es.wikipedia.org/wiki/La_colecci%C3%B3n_definitiva_de_Spiderman



Mucha się teraz bierze za spider mana też, więc może coś z tej kolekcji będzie w Polsce jednak dostępne. Zobaczymy jak im wyjdzie SPECTACULAR SPIDER-MAN #178-200 w tym roku.

Offline emedzi 12

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1618 dnia: Śr, 07 Lipiec 2021, 10:09:29 »
Komplet 4 tomów testowy na Allegro za 500 zł. Trochę sporo jak na kolekcję, która nie wyjdzie, bo test miał słabą sprzedaż. Taka Wielka Literatura w Komiksie tomiki sprzedawano po 10 zł. I tu też myślałem że w końcu pojawi się sporo ofert po nie aż tak wysokiej cenie. Czyli co znaczna większość niesprzedanych tomów poszła na przemiał?

Offline Bazyliszek

Odp: Kolekcja Spider-Mana
« Odpowiedź #1619 dnia: Śr, 07 Lipiec 2021, 13:58:23 »
@UP
Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie. Tak - poszła na przemiał. Ta Wielka Literatura to jakiś wyjątek. Wcześniej Hachette Asterix nie wyszedł, Lucky Luke nie wyszedł i nie ma tych testowych tomów na Allegro. Tak samo teraz jest ze Spider-Manem. Jedyne polskie wydania tych trzech historii z czterech, ze Spider-Manem, sprzedane w kioskach po 200-300 sztuk każdy na całą Polskę. Wiadomo było, że zniknie, albo będzie chodzić w cenie pierwszego Kingdom Come.

Kto nie kupował podczas testu a teraz żałuje, niech się nie dziwi. Taniej nie będzie, chyba że będą nowe wydania.