Ale ja przeciez nie chce ich sprzedac. Nie sugerowalem zadnej ceny sprzedazy: ani okladkowej, ani wyzszej, ani nizszej.
a po drugie, pisalem przeciez: zona...
I chyba domyslam sie gdzie czytales o sprzedawaniu w cenie nie wyzszej niz okladkowa. Jest to tekst umieszczany przez wydawcow w roznych periodykach, ktory brzmi mniej wiecej tak:
"Sprzedaz w cenie innej niz wydrukowana na okladce jest dzialaniem na szkode wydawcy i moze skutkowac konsekwencjami prawnymi".
Wniosek:
Gdybym, przykladowo, sprzedal ci te komiksy np. po 60 zl za tom, to tylko i wylacznie Hachette mogloby mnie podac do sadu. Ale nie zrobiliby tego, bo im sie to nie oplaca.
Edit:
A w powyzszym wypadku rowniez sprzedaz PONIZEJ ceny okladkowej jest dzialaniem na szkode wydawcy. Ale o to jakos nikt nigdy nie ma pretensji