W takim razie to Hachette pokpiło sprawę, bo mogli sobie odpuścić zeszyty z Szopem (albo dodać je do jego tomu) i od razu wydać gruby 8-zeszytowy tom ze wszystkimi zeszytami Annihilators. Szkoda.
Mucha to jednak robi lepiej. Wydaje tradycyjne 6-zeszytowe tomy, a potem można sobie wybrać wydanie czy to X-Men czy Iron Fista. Tylko Pulsa dali zbiorczo.
I ile razy trzeba dokopać Skrullom, by przestali sobie roić że znowu będą Imperium?