0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Jezu, ta Liga Sprawiedliwości Geoffa Johnsa była koszmarnie słaba, pierwszy tom nie miał jakiejkolwiek fabuły to wielki wyczyn nawet jak na ten gatunek. Od startu Rebirth kupuję to cały czas, ale jeszcze nie ruszyłem ani jednej strony, jak to faktycznie ma być jeszcze gorsze to ciężko mi to sobie wyobrazić.
Cieszcie się, że jeszcze jest Liga Sprawiedliwości, bo 27 kwietnia ma wyjść rozdział "Death of the Justice League", który uśmierci wszystkich bohaterów i już więcej o nich nie usłyszycie. To koniec pewnej ery i początek nowej.
Przynajmniej była typowym średniakiem z dobrymi tienami do eventów. Liga Snydera jest o klasę gorsza- epickie pomysły że słabym scenariuszem i fatalnym zakończeniem.
JSA w omniakach Johnsa warto przesunąć na szczyt listy zakupowej. Jeżeli chodzi o drużynówkę i rozpisanie złożonych relacji między nimi, to nie ma nic lepszego. W JSA są trzy pokolenia bohaterów: najstarsi, którzy niby są mentorami i mają wspierać innych, ale też mają już swoje rodziny; średni, którzy wchodzą, ale są pogubieni, ponieśli jakieś straty w swoim życiu, przybrali pelerynę z powodu obowiązku, inspiracji; najmłodsi, których jara totalnie superbohaterka i trochę niedojrzali, ale wnoszą nową energię w całe JSA.
No to czekam na pierwsze opinie, albo gromy, bo tak mocno polecałem