"Drogę" czytałem lata temu ale bardzo słabo wspominam to co zostało mi w pamięci.
Najgorszy komiks tego scenarzysty jaki miałem nieprzyjemność czytać. Wulgarność, przemoc typowe dla Ennisa ale podlane totalnie pretekstową fabułą, z posmakiem obcowania z horrorem i fantasy klasy Z. Ilustracje to też nie moja bajka.
Zadziwia, ze ten sam scenarzysta, który potrafił stworzyć dużo bardziej wyważone, a czasem trafiające nawet we wrażliwsze struny "Drogi Billy" wypluł taki syf.
Dlatego właśnie nie lubię Ennisa, który robi z u przemocy, bluzgów, ogólnego brudu główne danie, fabułę sprowadzając tylko do przystawki. Ennis w pełni działa kiedy równoważy obydwa aspekty inaczej wychodzi niestrawność.