Ale dlugie runy nie oznaczają tasiemców. Mogą być złożone z wielu różnych historii. Autorzy pp drodze dodają różne smaczki, które wychwycą osoby czytające całość, reszta przeczyta część i też będzie zadowolona. Przy okazji mogą skończyć czymś większym. I taka historia może sięgać wszystkich wątków, ale też można to tak napisać, że nowy czytelnik będzie miał to w miarę wytłumaczone. Choć na taki typ fabuł też się narzeka. Nie ma złotego środka. Ale jest to ciekawa tezą.
Taki run Michelinie / McFarlane. Gdzieś tam byl Eddie, pojawiał się i znikał. Wątek związku Petera i MJ, jak się rozwija, problemy z mieszkaniem, praca MJ, itp. Można zrobić długie runy i nie muszą to być nudne tasiemce, gdzie musisz wszystko czytać, ale czytanie całości daje pełniejszy obraz.