Autor Wątek: John Constantine Hellblazer  (Przeczytany 73774 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Kyms

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #360 dnia: Pn, 28 Listopad 2022, 23:08:18 »
Mnie Delano bardzo dobrze się przeczytał, ale teraz zachwycam się Carey’em. Nareszcie akcja, krew, demony i mocno wulgarny język. Takiego Constantina lubię najbardziej, jestem w połowie tomu i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
Podpisuję się  :) Tego brakowało mi po runie Ennisa. Jedynie, co bym zarzucił, to w kierunku rysunków, które w wielu momentach (krwawych oczywiście) są ugrzecznione. Najbardziej rzuciło mi się to w pierwszej historii. Miało tam miejsce pewne brutalne zdarzenie, a na rysunkach ledwo co było widać.

Offline gashu

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #361 dnia: Śr, 30 Listopad 2022, 12:55:08 »
Mi pierwszy tom Delano czytało się świetnie.
Drugi mnie już jednak mocno zmęczył.
Trzeci dopiero przede mną. :)

Offline Takesh

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #362 dnia: Pn, 12 Grudzień 2022, 18:25:17 »
Sporo negatywnych opinii forumowiczów o pracy Delano przy serii Johna. A tymczasem serwis ComicBookResources wybrał najlepszą historię z Constantinem....

https://www.cbr.com/the-horrorist-best-john-constantine-story-dc/

Offline Castiglione

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #363 dnia: Pn, 26 Grudzień 2022, 14:21:13 »


Kolejny "Hellblazer" za mną. Po krótkiej wyprawie do Ameryki Constantine'a czeka powrót do korzeni, a scenariusz serii ponownie trafia w ręce brytyjskiego twórcy - chociaż efekt końcowy wydaje mi się nadal mocno w amerykańskim stylu.

"Hellblazer" w interpretacji Careya rozpoczyna się wraz z numerem #175, następującym bezpośrednio po wydanym już przez Egmont stażu Azzarello. Scenarzysta przenosi akcję z powrotem do Anglii, sięga też do części wątków i postaci zapoczątkowanych jeszcze u Ellisa - co cieszy, bo polubiłem drugi plan w tamtym runie. W ogólnym rozrachunku wersja Careya wydaje mi się taką wypadkową swoich dwóch poprzedników - w historii więcej jest co prawda mistycznych motywów, jednak pod względem scenopisarstwa bliżej temu do tego, co prezentował Azzarello niż początkom serii. Całość, mimo że obraca się wokół magii, jest też dosyć przyziemna i tyle samo, co elementów nadnaturalnych znajdziemy tu akcji i strzelanin. Fabuła pędzi do przodu, aczkolwiek dla mnie jest to bardziej wadą niż zaletą, bo nie jest to kwestia płynnego pióra autora, a bardziej ukierunkowania scenariusza na szybką rozrywkę. Pod względem stylu jest do wg mnie dosyć średnio napisane, autor trzyma poprawny i raczej wyrobniczy poziom, ponad który w żadnym momencie się nie wybija. Póki co nie wnosi też do serii niczego nowego, a raczej porusza się w ramach nakreślonych już przez poprzednich scenarzystów. Brak mi w tym własnego pierwiastka, który mógłby w jakiś sposób wyróżnić ten komiks. Jak na horror mało też w wersji Careya napięcia czy atmosfery grozy, to bardziej taki blockbuster, a klimat schodzi tu raczej na dalszy plan. Widać też, że jest to pisane dużo bardziej współcześnie niż nawet run Ennisa, ale osobiście bliżej moim gustom jest spokojniejsze prowadzenie fabuły i nastrój prezentowany we wcześniejszych tomach.

Od strony rysunków komiks trzyma zbliżony poziom do scenariusza. Wydanie zbiera 14 zeszytów, z których najwięcej, bo aż połowa, wyszła spod ręki Marcelo Frusina, którego polski czytelnik mógł poznać przy okazji tomów Ellisa czy Azzarello. Muszę przyznać, że w pewien sposób przekonałem się już do tego rysownika, bo przy moim pierwszym kontakcie z Constantinem w jego wykonaniu miałem spore obiekcje, jednak w dalszym ciągu jego grafika nie zawsze mi odpowiada. Kreska bardziej sprawdziłaby się w normalnym kryminale, bo o ile autor radzi sobie w scenach akcji, tak wszelkie demony i inne istoty nadprzyrodzone, których przecież scenarzysta umieszcza tu całkiem sporo, wypadają w jego wykonaniu bardzo przeciętnie i bez polotu - zresztą mogę rozszerzyć to też na pozostałych z obecnych tu twórców, co jakkolwiek nie świadczy dobrze, biorąc po uwagę, że to rysunkowy horror. Co trochę dziwi, bo na papierze dobór nazwisk jest przecież bardzo dobry - za pozostałe siedem numerów odpowiadają Steve Dillon (2 zeszyty - co prawda to już nie ten Dillon, co u Ennisa, ale nadal wypada solidnie), Jock (1 zeszyt), Lee Bermejo (2 zeszyty) i jakaś marna podróba Mignoli podpisująca się jako Doug Alexander Gregory (2 zeszyty).

Póki co nie poczułem się zachwycony. Fabuła ewidentnie do czegoś dąży, co w pewien sposób rokuje na przyszłość, jednak wykonanie nie wykracza poza średni poziom. Poprawnie napisany, poprawnie narysowany komiks, który oczywiście można poczytać bez bólu, ale nie jest to coś, co na długo pozostałoby mi w pamięci ani czego kontynuacji miałbym jakoś szczególnie wypatrywać. Spodziewałem się czegoś więcej, a jak na razie to, co otrzymałem oceniam na jakieś 6-6,5/10.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #364 dnia: Śr, 25 Styczeń 2023, 18:35:18 »
Jako że Urban Comics opublikowało pierwszy zbiorczy tom runu Jenkinsa, postanowiłem sobie jakoś usystematyzować Hellblazery - tzn. zsumować, co jeszcze zostało (przez nich, a zatem i przez Egmont) do wydania, o ile będą tak łaskawi, że pokuszą się o całość serii (do 2013 roku).

Zatem zostało nam:

Z serii podstawowej:

Jenkins - (108 - 128) - 21 zeszytów
Mina - (216 - 228) - 13 zeszytów
Diggle - (230 - 249) - 20 zeszytów
Milligan - (250 - 300) - 51 zeszytów

Plus drobnica:

Morrison - (25 - 26) - 2 zeszyty
Gaiman - (27) - 1 zeszyt
Foreman - (32) - 1 zeszyt
Smith - (51) - 1 zeszyt
Campbell - (85 - 88) - 4 zeszyty
Macan - (144 - 145) - 2 zeszyty

Plus poboczne:

Jenkins – Book of Magic - 2 zeszyty
Rieber – Trechcoat Brigade - 4 - zeszyty
Hogan – Sandman Presents: Love Street - 3 zeszyty
Diggle – Lady Constantine - 4 zeszyty
Johnson – Papa Midnite - 5 zeszytów
Oliver – Chas: The Knowledge - 5 zeszytów
Spencer – City of Demons - 5 zeszytów

I dwie OGN:

Delano - Pandemonium
Rankin - Dark Entries

Objętościowo wychodzi, że przed nami jeszcze jakieś 10 zbiorczych tomów. Choć te poboczne popierdółki mogliby w sumie darować (płacz komplecisty, szczęście zdrowego rozsądku).

« Ostatnia zmiana: Śr, 25 Styczeń 2023, 18:38:58 wysłana przez Popiel »

Offline michał81

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #365 dnia: Śr, 25 Styczeń 2023, 18:47:22 »
Jako że Urban Comics opublikowało pierwszy zbiorczy tom runu Jenkinsa, postanowiłem sobie jakoś usystematyzować Hellblazery - tzn. zsumować, co jeszcze zostało (przez nich, a zatem i przez Egmont) do wydania, o ile będą tak łaskawi, że pokuszą się o całość serii (do 2013 roku).

Zatem zostało nam:

Z serii podstawowej:

Jenkins - (108 - 128) - 21 zeszytów
Mina - (216 - 228) - 13 zeszytów
Diggle - (230 - 249) - 20 zeszytów
Milligan - (250 - 300) - 51 zeszytów

Plus drobnica:

Morrison - (25 - 26) - 2 zeszyty
Gaiman - (27) - 1 zeszyt
Foreman - (32) - 1 zeszyt
Smith - (51) - 1 zeszyt
Campbell - (85 - 88) - 4 zeszyty
Macan - (144 - 145) - 2 zeszyty

Plus poboczne:

Jenkins – Book of Magic - 2 zeszyty
Rieber – Trechcoat Brigade - 4 - zeszyty
Hogan – Sandman Presents: Love Street - 3 zeszyty
Diggle – Lady Constantine - 4 zeszyty
Johnson – Papa Midnite - 5 zeszytów
Oliver – Chas: The Knowledge - 5 zeszytów
Spencer – City of Demons - 5 zeszytów

I dwie OGN:

Delano - Pandemonium
Rankin - Dark Entries

Objętościowo wychodzi, że przed nami jeszcze jakieś 10 zbiorczych tomów. Choć te poboczne popierdółki mogliby w sumie darować (płacz komplecisty, szczęście zdrowego rozsądku).
A gdzie dwa zeszyt Jasona Aarona?

Offline Castiglione

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #366 dnia: Śr, 25 Styczeń 2023, 18:59:15 »
Z serii podstawowej:

Jenkins - (108 - 128) - 21 zeszytów
Mina - (216 - 228) - 13 zeszytów
Diggle - (230 - 249) - 20 zeszytów
Milligan - (250 - 300) - 51 zeszytów

Plus drobnica:

Morrison - (25 - 26) - 2 zeszyty
Gaiman - (27) - 1 zeszyt
Foreman - (32) - 1 zeszyt
Smith - (51) - 1 zeszyt
Campbell - (85 - 88) - 4 zeszyty
Macan - (144 - 145) - 2 zeszyty
To by mi starczyło do szczęścia.


Cytuj
I dwie OGN:

Delano - Pandemonium
Rankin - Dark Entries
Natomiast to Urban już wydał.

Offline donT

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #367 dnia: Śr, 25 Styczeń 2023, 20:55:14 »
I dwie OGN:

Delano - Pandemonium
Rankin - Dark Entries

Dorzucilbym jeszcze calkiem fajne All His Engines. No chyba, ze bedzie w runie Carey'a.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #368 dnia: Cz, 26 Styczeń 2023, 21:22:22 »
A gdzie dwa zeszyt Jasona Aarona?

True. 245 i 246.

Dorzucilbym jeszcze calkiem fajne All His Engines. No chyba, ze bedzie w runie Carey'a.

Urban Comics dołączyli to do trzeciego tomu Careya

Offline gashu

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #369 dnia: Pt, 31 Marzec 2023, 16:27:33 »
Czy ktoś kojarzy jakieś info nt. kontynuacji serii "Hellblazer" Simona Spurriera będącej częścią "Sandman Universe" w Polsce?
Chyba jestem jedną z niewielu osób (przynajmniej na forum), której przypadła ona do gustu :P

Offline Midar

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #370 dnia: Pt, 31 Marzec 2023, 16:43:13 »
Czy ktoś kojarzy jakieś info nt. kontynuacji serii "Hellblazer" Simona Spurriera będącej częścią "Sandman Universe" w Polsce?
Chyba jestem jedną z niewielu osób (przynajmniej na forum), której przypadła ona do gustu :P



Nie jesteś jedyny, ja też czekam.
« Ostatnia zmiana: Pt, 31 Marzec 2023, 16:46:08 wysłana przez Midar »

Offline Bazyliszek

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #371 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 16:23:46 »
W związku z tym, że do tej pory przeczytałem tylko jeden tom Hellblazera, a reszta leży nieodpakowana i czeka na kupce wstydu, to ja bym wnioskował o zwolnienie z tym tytułem. Niech wychodzi jeden tom na rok, a przyśpieszą np FF, Kapitana Amerykę czy NML.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #372 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 16:32:43 »
W związku z tym, że do tej pory przeczytałem tylko jeden tom Hellblazera, a reszta leży nieodpakowana i czeka na kupce wstydu, to ja bym wnioskował o zwolnienie z tym tytułem. Niech wychodzi jeden tom na rok, a przyśpieszą np FF, Kapitana Amerykę czy NML.

W związku z tym, że nie czytałem żadnego tomu FF ani NML wnioskuję o niewydawanie w ogóle tych tytułów.

Offline Bazyliszek

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #373 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 16:36:34 »
Nie mogłeś czytać jeszcze polskiego NML, bo jest dopiero w zapowiedziach.
Hellblazer wychodzi dość szybko jak na niego. Dobrze się sprzedaje? Ja bym wolał więcej FF i klasycznego Batmana.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #374 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 16:41:06 »
Hellblazer wychodzi dość szybko jak na niego.

Wszyscy wiedzą, że nie jesteś najostrzejszą kredką w piórniku, ale tym zdaniem pokonałeś samego siebie.