Najgorszy dzień w moim życiu to ten, w którym zainteresowałem się polityką i dowiedziałem się co to lewica, prawica i kto jest w ogóle premierem. Stało się to bardzo późno, bo pod koniec studiów. Wcześniej żyłem w błogiej nieświadomości, nie oglądałem telewizji oprócz meczów ligi angielskiej w pubach i w ogóle było fajnie. Na szczęście kilka lat temu przerwałem ten proceder, nie oglądam telewizji oprócz włączania konsoli i znowu jest wszystko fajnie.
Ja mam tylko jeden pogląd - żeby się wszyscy od wszystkich odjebali i pozwolili jeden drugiemu żyć jak chce. I to działa w dwie strony: ani sam się wtrącam, ani nie lubię jak ktoś mnie na siłę chce zainteresować swoimi problemami.
Muszę powtórzyć tego Hellblazera Ennisa, tam było dużo dobra. Chyba najmniej mi się podobał ten tom gdzie pojawiał się Kennedy, a najbardziej Niebezpieczne nawyki. I z tego jedynego tomu z nowego wydania jaki czytałem super był Corbena o więzieniu.