Autor Wątek: John Constantine Hellblazer  (Przeczytany 74115 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Midar

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #375 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:16:04 »
W związku z tym, że do tej pory przeczytałem tylko jeden tom Hellblazera, a reszta leży nieodpakowana i czeka na kupce wstydu, to ja bym wnioskował o zwolnienie z tym tytułem. Niech wychodzi jeden tom na rok, a przyśpieszą np FF, Kapitana Amerykę czy NML.
Powinienem ci napisać „spier…laj” do piaskownicy. Przestań patrzeć na wydawane komiksy przez pryzmat swoich bardzo wąskich horyzontów. O komiksach nie powinieneś się wcale wypowiadać, bo można powiedzieć, że ten temat ledwie liznąłeś (tylko rajtuzy i kaczuszki). Są na tym Forum ludzie, którzy też kupują głównie superhero, ale oni wiedzą, że świat komiksu jest tematem wielogatunkowym i rozumieją, że dla innych są ważne frankony, manga, komiksy dla dzieci, etc. Ty jesteś nietolerancyjny, pazerny, nieobyty i egoistyczny. Dla mnie Hellblazer może wychodzić co miesiąc.
« Ostatnia zmiana: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:29:35 wysłana przez Midar »

ukaszm84

  • Gość
Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #376 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:23:56 »
Powinienem ci napisać „spier…laj” do piaskownicy. Przestań patrzeć na wydawane komiksy przez pryzmat swoich bardzo wąskich horyzontów. O komiksach nie powinieneś się wcale wypowiadać, bo można powiedzieć, że ten temat ledwie liznąłeś (tylko rajtuzy i kaczuszki). Dla mnie Hellblazer może wychodzić co miesiąc.

Przez takie metafory wyobraziłem sobie Bazyla liżącego rajtuzy, daj spokój.

Offline Midar

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #377 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:30:54 »
Przez takie metafory wyobraziłem sobie Bazyla liżącego rajtuzy, daj spokój.
W piaskownicy. 😂

ukaszm84

  • Gość
Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #378 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:35:40 »

Offline Bazyliszek

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #379 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 17:51:53 »
Powinienem ci napisać „spier…laj” do piaskownicy. Przestań patrzeć na wydawane komiksy przez pryzmat swoich bardzo wąskich horyzontów. O komiksach nie powinieneś się wcale wypowiadać, bo można powiedzieć, że ten temat ledwie liznąłeś (tylko rajtuzy i kaczuszki).

Powinieneś to dostać osta od moderatora za takie odzywki. Ja wcale nie lekceważę Hellblazera, tylko wyrażam swoje zdanie. Jeśli jakaś seria ma wychodzić raz na rok, to wolałbym tą, niż inne, które bardziej mi się podobają. Ewentualnie dać polską wersję Justice League Dark, w której Constantine też występuje.

Deprecjonowanie superhero i kaczek Disneya mi się w takim słownictwie nie podoba.

rozumieją, że dla innych są ważne frankony, manga, komiksy dla dzieci, etc. Ty jesteś nietolerancyjny, pazerny, nieobyty i egoistyczny. Dla mnie Hellblazer może wychodzić co miesiąc.

Chyba ty. Ja rozumiem, że są ważne, ale ich nie czytam. Wyrażam więc swoje kulturalne zdanie, że jakby Egmont zwolnił z H, to ja bym się cieszył.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #380 dnia: Wt, 11 Kwiecień 2023, 22:47:06 »
jakby Egmont zwolnił z H, to ja bym się cieszył.

Kogo to?

Offline Takesh

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #381 dnia: Śr, 12 Kwiecień 2023, 08:00:39 »
Powinieneś to dostać osta od moderatora za takie odzywki. Ja wcale nie lekceważę Hellblazera, tylko wyrażam swoje zdanie. Jeśli jakaś seria ma wychodzić raz na rok, to wolałbym tą, niż inne, które bardziej mi się podobają. Ewentualnie dać polską wersję Justice League Dark, w której Constantine też występuje.

Deprecjonowanie superhero i kaczek Disneya mi się w takim słownictwie nie podoba.

Chyba ty. Ja rozumiem, że są ważne, ale ich nie czytam. Wyrażam więc swoje kulturalne zdanie, że jakby Egmont zwolnił z H, to ja bym się cieszył.

Osta powinien ktoś inny dostać za to, co robi. A nie, chwila. Już kolejnego ma...

Midar napisał tylko to, co uważa prawie każdy użytkownik tego forum. Twoje posty zostały przez niego krótko, szczerze, w ramach kulturalnych opisane. Tylko tyle.

Ale po co ja się wysilam. Jak zwykle albo ominiesz niewygodny temat, ale przeinaczysz zupełnie to, co ktoś pisze do Ciebie. Szczególnie, jeśli przekaz będzie prosty i wyraźny.
« Ostatnia zmiana: Śr, 12 Kwiecień 2023, 08:08:13 wysłana przez Takesh »

Offline gashu

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #382 dnia: Pt, 19 Maj 2023, 13:53:58 »
Jestem już w końcówce Hellblazera w wersji Jamiego Delano i niestety stwierdzam, że pomimo kilku naprawdę świetnych, mocnych momentów, seria ta kiepsko zniosła próbę czasu i jako całość jak dla mnie jest niestety mocno nużąca. Cały czas bardzo leży mi ten przygnębiający klimat deszczowej, thatcherowskiej Anglii, natomiast nie potrafię się jakoś wciągnąć w snutą opowieść (a raczej opowieści, bo im dalej w las, tym więcej tu pojedyncznych, 1-2 zeszytowych historii) i w sumie to trochę zmuszam się do czytania.

To jeden z tych przypadków, kiedy niestety moja pamięć o tym runie (czytałem to wszystko dawno temu w oryginalnych wydaniach TPB), nie wytrzymała konfrontacji z rzeczywistością  :(.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #383 dnia: Pt, 19 Maj 2023, 14:29:26 »
Przeskoczenie z runu Delano do Ennisa jest jak wyjście na świeże powietrze z zadymionego pokoju.
Zupełnie inny poziom narracji, płynności, dowcipu, jakiejś aktualności. Delano strasznie zamulał długimi i grafomańskimi monologami wewnętrznymi, które po prostu są źle napisane i niestrawne.

Ennis to też żaden Chandler, ale jest o niebo lepiej. Robię teraz tak, że czytam jeden story arc Ennisa i wracam na dwie - trzy historie do Delano, żeby jakoś go przebrnąć. To jak rozcieńczanie kiepskiej wódy lepszą łychą, no ale co zrobić, skoro chcę poznać całość?

A w kolejce Carey, którego też czytałem w oryginalnych trejdach i była to super rozrywka.

Offline donT

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #384 dnia: Pt, 19 Maj 2023, 15:13:05 »
Podzielam poglad. Jeszcze tom 1 Delano jakos mi wszedl, ale dwojka byla meczarnia. Te niekonczace sie monologii, archaiczna narracja i paskudne w wiekszosc rysunki, skutecznie zniechecily mnie do tego runu. Tom 3 odpuscilem i nie wydaje mi sie, abym duzo stracil. Pozostalych autorow czytalo mi sie nieporownywalnie lepiej. Nawet ten dziwny porno-horror w wykonaniu Azzarello, bo mial pare naprawde dobrych momentow (i Corbena). Z wszystkich do tej pory wydanych najwzej oceniam run Ennisa, ktory czytalo sie z prawdziwa przyjemnoscia.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #385 dnia: Pt, 19 Maj 2023, 15:37:25 »
Rozmawiałem z tłumaczem Hellblazera, Jackiem Żuławnikiem. No z gówna bicza nie ukręci. Nieznośne są te grafomańskie metafory.

W podobnym czasie robił to Moore, Gaiman i inni. Delano po prostu nie umie pisać i zgrzyta to przepotwornie.

Offline jalawnik

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #386 dnia: So, 20 Maj 2023, 06:17:13 »
Rozmawiałem z tłumaczem Hellblazera, Jackiem Żuławnikiem. No z gówna bicza nie ukręci.

Na pewno nie użyłem takich słów. :)

Nie potępiałbym tego runu w czambuł. Delano - jak widać po innych komiksach z jego scenariuszami - po prostu operuje taka poetyką, na granicy grafomanii, owszem, niejednokrotnie tę granicę przekraczającą, też prawda, ale przy tym konsekwentną w tej swojej pretensjonalności. Można lubić, można nie lubić.
Przyznam szczerze, że czytając ten run w oryginale, a potem tłumacząc go na polski, nie raz i nie dwa razy zgrzytałem zębami i mamrotałem pod nosem: "Kurwa, Jamie, o co ci chodzi, chłopie?" z pełną świadomością, że "Jamie" sam nie zawsze wiedział, o co mu chodziło, bo pisał te kawałki na kwasie (o czym mówił otwarcie).
ALE patrząc na całokształt, traktuję tę specyficzną manierę - totalnie różną od późniejszego Ennisa, lata świetlne od lakonicznego Azzarello, całkowicie odmienną od Careya, którego niedawno skończyłem tłumaczyć - z pobłażliwością. Delano skanalizował w niej swoją wizję Constantine'a jako gościa pełnego paradoksów: człowieka - ale jakby trochę z innej planety, i mi ta wizja pasuje jako pewien spójny portret. Czy przedobrzył? Możliwe. Czy to nierówna wizja. Tak.
Jasne, że nie musi się każdemu podobać (Shade, człowiek zmiany, którego właśnie tłumaczę, też nie wszystkim się spodoba, bo to komiks bardzo odległy od tego, co jest obecnie standardem, zarówno narracyjnie, jak i graficznie), ale moim zdaniem jest w tym przegięciu jakiś oldskulowy urok.
(Acz nie obraziłbym się, gdyby pisał więcej takich historii jak "Horrorystka" albo "Zła krew". ;) )

Offline Popiel

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #387 dnia: Nd, 21 Maj 2023, 18:02:42 »
Na pewno nie użyłem takich słów. :)

To prawda, nie użyłeś. Użyłem skrótu myślowego, że problem nie leży po Twojej stronie jako tłumacza, tylko w materiale źródłowym.

Same historie Delano są OK, dają się lubić, angażują, fabularnie jest spójnie i nastrojowo.

Problem tkwi w tym, o czym wspomniałeś Ty i inni - Delano nie jest szczególnie sprawnym rzemieślnikiem języka, nie umie w refleksyjne monologi, które u niego zamieniają się w bełkot. Gaimanowi w o ileż bardziej odrealnionym i onirycznym Sandmanie poszło to sprawnie, że nie wspomnę o Swamp Thingu Moore'a.

Kolejny (po "Blue Note: Ostatnie dni prohibicji") komiks, w którym mam ochotę zamazać korektorem dymki i napisać go w lżejszej i przystępniejszej formie :)

I jeszcze raz podkreślam - zrobiłeś świetną robotę, ale no właśnie - wspomniany bicz...

A jeszcze - owszem, Constantine jest tu trochę jak z innej planety, ale nie wywołuje to fascynacji, a wręcz przeciwnie. Jar Jar Binks też z Wąbrzeźna nie pochodził  :)

Offline Midar

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #388 dnia: Nd, 21 Maj 2023, 21:24:07 »
@jalawnik, czy tom Paula Jenkins’a jest już może w tłumaczeniu, albo czeka na tłumaczenia?

Offline jalawnik

Odp: John Constantine Hellblazer
« Odpowiedź #389 dnia: Pn, 22 Maj 2023, 04:49:22 »
@jalawnik, czy tom Paula Jenkins’a jest już może w tłumaczeniu, albo czeka na tłumaczenia?

Niestety ani jedno, ani drugie. Skończyłem przekład trzeciego tomu Careya i jak na razie (czytaj: co najmniej do września) cisza. Sam chciałbym wiedzieć, co to oznacza. 😐