@foch-man podpisuje się pod tym, (wyłaczając son of man który mi się wcale nie podobał
) run ennisa jest moim ulubionym, doskonały arc z rakiem płuc, najlepsza dziewczyna constantina, król wampirów, zawód miłosny johna i jego kompletny rozpad, narkotyczny trip z duchem prezydenta, one shoty bardziej ambitne niż zwykły zapychacz. Nie wiem ile wyszło tego po polsku, w oryginale jest 40 zeszytów i moim zdaniem na całej długości jest super. Fajnie jest też obserwować na tym komiksie klarowanie się wizji na preachera , pamiętam że jak czytałem ten run znajdowałem bardzo dużo konceptów które później w kaznodziei zostały użyte, daje to niezły wgląd w wyrabianie się stylu ellisa.
Delano jest pisany jeszcze trochę starym stylem podobnym do swamp thinga moore co wielu ludzi chyba odrzuca, ale w jego runie opisane jest najważniejsze wydarzenie w życiu johna (fiasko z astrą i wylądowanie w zakładzie) plus trochę o jego przeszłości (relacja z ojcem i sposób jego
więc byłoby dobrze gdyby egmont wydał chociaż pierwszy tom. Ja mam do delano sentyment, constantine w jego wykonaniu to bardziej new age i hippisi niż magia i demony i też bardzo dużo komentarza do aktualnej sytuacji w uk w tamtym okresie, takie okno na problemy i pasje ludzi z tamtego świata.