Napisz coś więcej. Pod jakim względem czyta ci się lepiej?? Dla mnie Azzarello był zajebisty.
Hmm... szczerze, to trudno mi powiedzieć, o co dokładnie chodzi.
Dla mnie "Hellbrazer" to przede wszystkim klimat deszczowych wysp brytyjskich, wątki paranormalne związane z magią i demonami oraz pewna... hmmm... old-schoolowość i jednocześnie lekkość opowiadania historii. Dodatkowo, fabularnie Ennis nawiązuje wielokrotnie (o czym zresztą pisze we wstępie) do uwielbianego przeze mnie runu Delano.
Wszystkich powyższych cech zabrakło niestety w albumach tworzonych przez Azzarello, dlatego (mimo tego, że obiektywnie zawierają one - pomimo kilku dziwnych rozwiązań fabularnych - całkiem dobre historie) oceniam je o oczko niżej.