Autor Wątek: Jeff Lemire i jego komiksy  (Przeczytany 40133 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline TranwaY

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #45 dnia: Śr, 13 Marzec 2019, 18:32:50 »
Nie wiem co powiedzieć/napisać....
To może być bardzo dobre albo bardzo złe. Ryzykowny ruch....

Offline LordDisneyland

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #46 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 15:00:04 »
Szczerze mówiąc, wolałbym takich rzeczy uniknąć, ale to tylko moje zdanie. Fajniej byłoby, gdyby BH był bytem niejako osobnym, bo za chwilę będziemy mieli rzeczy typu "Mme Dragonfly and  Pepe le Pew Destroy Gotham"
,, - Eeeeech.''

Offline Nawimar III

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #47 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 15:52:18 »
Z drugiej strony może wyjdzie z tego coś w stylu "Worlds Collide" z udziałem herosów pod-uniwersum Millestone. Tyle że nieco bardziej pokręcone (w pozytywnym rozumieniu tego "terminu"). Ja bym jednak dał temu przedsięwzięciu szanse. Najwyżej się o nim skutecznie "zapomni".

Offline Amer

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #48 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 16:17:16 »
Według Black Hammer Wiki ma to liczyć raptem 5 zeszytów, więc niedługo potem powinien ukazać się zbiorczy tomik. Oby tylko wydali to u nas, bo powoli robi się coraz więcej braków:

1. Black Hammer Giant-Sized Annual, 35-stronicowa historia napisana przez Jeffa, która wg zagranicznych czytelników ma znaczenie dla głównej serii. Wydano ją osobno oraz w 1. tomie Library Edition.

2. The Quantum Age (one-shot), opublikowany podczas Free Comic Book Day 2018. To coś osobnego, nie mylić z 6-zeszytową miniserią o tym tytule, która pewnie i u nas wyjdzie. Opowieść ta nie znajdzie się jednak w tomiku zbiorczym razem z miniserią. Zgaduję, że zostanie dołączona do kolejnych tomów LE.

3. Cthu-Louise (one-shot), czyli rozwinięcie tragicznej historii córki hydraulika, którego losy przedstawiono w miniserii o Sherlocku. Krótko po lekturze pisałem, że jej historia wymaga rozwinięcia, no i proszę, podobnie myślał sam autor. Na razie rzecz nieskolekcjonowana w wydaniu zbiorczym.

4. Hammer of Justice, pierwszy crossover. Nie jest to jednocześnie kolejny (piąty) spin-off. Jak to z crossoverami bywa, pewnie lektura jest zbędna dla zrozumienia serii głownej, ale chciałbym to przeczytać.

A co się tyczy wątpliwości niektórych, czy czytać spin-offy: dość powiedzieć, że tomik Sherlocka zaczynał się 12. zeszytem Czarnego Młota. A i sama postać Sherlocka, którego motywacje stały się po lekturze spin-offa klarowne, będzie chyba jeszcze odgrywać ważną rolę.

Mnie trochę rozczarował trejd Doktora Stara. Wiem, że Lemire to specjalista od opisu ludzkich dramatów, ale dziś wolę, gdy akcent historii nie skupia się aż tak bardzo na ludzkich emocjach. Obyczajówki mi się przejadły: ja muszę mieć mord, wampiry, kosmitów, prostytutki i 30-metrowe kałamarnice, inaczej opowieść mnie nudzi (dobra, tym razem byli kosmici i nawet trafiła się czarna dziura, ale to był tylko pretekst dla ukazania rodzinnego dramatu).

Twarze z kolei trochę groteskowo rysowane, przypomniał mi się epizod z Animatrixa zat. World Record. Wtedy uważałem tę część filmu za najbrzydziej narysowaną (kwestia gustu) i komiks tylko mi to przypomniał. Za to rewelacyjne były 2-stronicowe splashe.
Poloniusz: Cóż czytasz, mości książę?
Hamlet: Dymki, dymki, dymki.

Offline LordDisneyland

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #49 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 16:37:55 »
" ja muszę mieć mord, wampiry, kosmitów, prostytutki i 30-metrowe kałamarnice"

W zasadzie mógłbym się pod tym podpisać, ale dodałbym obowiązkowego niemieckiego, szalonego naukowca.

I  tak mi na myśl przyszło, że ten opis ciut pasuje do "Zbira" :)


Ale do rzeczy- dzięki za przypomnienie hydraulika i jego rodzinnych perypetii, to był znakomity fragment - a mnże i najlepszy- "Sherlocka". Zatem fajnie, że autor pochylił się nad nieszczęśnikami... :)
« Ostatnia zmiana: Pt, 15 Marzec 2019, 16:40:28 wysłana przez LordDisneyland »
,, - Eeeeech.''

Offline parsom

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #50 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 16:45:44 »
Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem rozczarowanie Starem. Z tego co piszesz, to tak jakby mieć pretensje do filmu z Pacino, że nie jest jak film ze Stallone.
Aczkolwiek rozumiem, że może taki klimat nie podejść i człowiek może chcieć czasem innego klimatu. Ale od innych klimatów są po prostu inne komiksy i inni autorzy.
Ja po przeczytaniu Spawacza (rewelacja!) miałem zamiar zmienić obszar tematyczny, ale w sumie stwierdziłem, że jestem w nastroju na Stara i poszło elegancko.

Offline TranwaY

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #51 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 18:15:24 »


Oby tylko wydali to u nas, bo powoli robi się coraz więcej braków:
Egmont póki co sumiennie wydaje BH, więc mam nadzieję, że jak zbierze się tych one-shotów odpowiednia ilość to zbiorą to ładnie w miękkiej okładce :)

Offline misiokles

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #52 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 18:17:54 »
Kojarzycie przypadek by Egmont pozytywnie zaskoczył komplecistów?

JanT

  • Gość
Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #53 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 18:19:28 »
Może samo DH jakoś to zbierze w pojedynczy tom.

Offline TranwaY

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #54 dnia: Pt, 15 Marzec 2019, 18:32:21 »
O właśnie :) To to....o to mi chodziło ;)

Offline LordDisneyland

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #55 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 01:17:09 »
Jakoś przypadkiem wyszedł mi w środowy wieczór minimaraton z Lemire. Zamiast jak uczciwy człowiek oglądać futbol musiałem sięgnąć po komiks. Cóż, telewizor skonał już jakiś czas temu.

Najpierw przeczytałem DrStara- porządny komiks, jednak podobał mi się mniej, niż Sherlock Frankenstein, zacząłem się też obawiać, że poboczne serie jakoś rozmyją myśl głównej. Bardzo przypadła mi do gustu strona graficzna.

Potem wynalazłem na półce Extraordinary X-Men i wymęczyłem się setnie. Gdyby nie to, że polubiłem po latach Ramosa, mam wrażenie, że nie doczytałbym tego cienkiego przecież tomiku. Nie wiem , raczej nie stanę sie kolekcjonerem serii, bo też nic w niej atrakcyjnego nie widzę. No, poza ładnie rysowaną Rasputin, ale też Ramos ją obdarzył na którymś rysunku[tym z głową Sinistera/nistra]ohydnymi, troglodyckimi stopami :) Zacząłęm się zastanawiać, czy Lemire przechodzi jakiś kryzys twórczy, co mnie zaniepokoiło, bo na swoją kolej czekają dwa tpb Thanosa. Ma w tych x-menach paru fajnych bohaterów, nieźle zarysowany świat, a jakoś nie stworzył historii, która by mnie zaciekawiła, nie mam też za bardzo nadziei na przyszłość.

Na szczęście, trzymałem w zapasach ''Royal City". I te dwa tomy to była już uczta. Takiego Lemire lubię i chcę czytać :) Rodzinne dramaty, realistyczne problemy, małomiasteczkowa, duszna atmosfera...po zakończeniu drugiego tpb z miejsca chce się poznać dalsze losy bohaterów. Porządny serial obyczajowy o gorzkim posmaku...

No cóż, na razie Thanos i Spawacz niech poczekają jeszcze trochę na lekturę, nie chcę przesadzać z tą lemirozą.
,, - Eeeeech.''

Offline laf

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #56 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 08:32:44 »
Znaczy się, przeczytałeś te cztery komiksy raptem w jeden wieczór?  :o

Offline LordDisneyland

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #57 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 11:38:45 »
Znaczy się, przeczytałeś te cztery komiksy raptem w jeden wieczór?  :o

No tak, bo żal mi kończyć ,,Głosy wielkiego morza" Normana Lewisa- więc coś trza było wymyślić.  Ale ja się sporo po północy kładę w okolicach pełni Księżyca :)
,, - Eeeeech.''

Offline Gascon200

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #58 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 13:52:32 »


Potem wynalazłem na półce Extraordinary X-Men i wymęczyłem się setnie. Gdyby nie to, że polubiłem po latach Ramosa, mam wrażenie, że nie doczytałbym tego cienkiego przecież tomiku. Nie wiem , raczej nie stanę sie kolekcjonerem serii, bo też nic w niej atrakcyjnego nie widzę. No, poza ładnie rysowaną Rasputin, ale też Ramos ją obdarzył na którymś rysunku[tym z głową Sinistera/nistra]ohydnymi, troglodyckimi stopami :) Zacząłęm się zastanawiać, czy Lemire przechodzi jakiś kryzys twórczy, co mnie zaniepokoiło, bo na swoją kolej czekają dwa tpb Thanosa.

Bo Lemire pisząc dla Marvela czy DC robi to po to, żeby nie mieć długów, zwykle się skupia na swoich autorskich światach. Oczywiście są wyjątki tu i tam (może Moon Knight takim wyjątkiem się stanie?).

Offline LordDisneyland

Odp: Jeff Lemire i jego komiksy
« Odpowiedź #59 dnia: Pt, 19 Kwiecień 2019, 14:05:42 »
Oby był nim również  Thanos :) Jestem dopiero po przekartkowaniu tomików i liczę na porządny komiks ;)

Czy ktoś, kto czytał MoonKnighta Lemire, mógłby napisać słów parę na temat jego runu? Jak to się ma choćby do Bensona czy Ellisa ?
,, - Eeeeech.''