Tak dziś dumałem nad katalogiem
Z chęcią kupiłbym Daredevila Waida, ale czy po Millerze w ogóle coś z tą postacią się ukaże- nie wiem.
Co do wyczekiwanego przeze mnie wcześniej MoonKnighta[wcześniejsze tomy]- szans nie widzę żadnych.
Hulk? Zapomnijmy. She-Hulk? Tyż wątpię, choć pewnie parę osób te okołohulkowe tomy by kupiło.
Silver Surfer? Nie, wydają inne kosmiczne tytuły.
No i kolejny przegrany tytuł- "Tangled Web", moim zdaniem lepszy od SMana w wykonaniu McFarlane'a. A nie stać mnie było na zakup omnibusa podczas Pyrkonu...
Słowem- taki apel poległych mi wyszedł :/