Oczywiście, ale przy wydawanej od kilku lat ilości komiksów i moim tempie czytania, nie jestem w stanie nie mieć zaległości. A nie ubywa ich, tylko wciąż przybywa. I nieraz priorytetem są dla mnie czytadła, po których spodziewam się, że po lekturze pójdą na sprzedaż, stąd np. nieprzeczytane cztery tomy BBPO, trzy Invincible, czy nietknięte Doom Patrol, Promethea, Providence, czy Usagi Yojimbo.