Chronologiczne czytanie to w ogóle nie najlepszy pomysł. Często znamy tajemnice, które nie powinny być jeszcze odkryte, wiemy o postaciach to czego jeszcze nie powinnismy wiedzieć etc. Gubi się w ten sposób naturalny rozwój historii czy uniwersum. Czytanie wg kolejnosci powstania to dla mnie jedyna droga.
O ile autor nie ma rozpisanych przyszłych tomów zanim się jeszcze pojawią a wtedy siłą rzeczy pojawią też się rzeczy, które będą opisane w tomie przyszłym jednak chronologicznie poprzednim... Jest tak?
Bo jeśli tak jest to ten sposób też nie gwarantuje "tajemnicy"
EDIT: nie jest to dokładnie to co opisałem powyżej, ale jak w takim razie traktować prequele, które powstały po wydaniu serii głównej? W serii głównej są nawiązania, które są później w prequelu rozwijane/opisane.
Wg mnie czytanie chronologicznie do wydań czy czytanie wg chronologii wydarzeń ma pewnie tyle samo za i przeciw więc chyba "jak kto woli"...