@Korn-el Z zarzutami o których piszesz do pewnego stopnia się zgadzam, hellboy jest dla mnie strasznie plastikową postacią, i od strony relacyjnej w głównej serii to jest wszystko po łebkach. Jest to wyraz moim zdaniem tego że mignola najlepiej radzi sobie w krótkich historiach interpretując klasyczne mity i tworząc mitologię swojego świata, ale kiepsko mu idzie pisanie dłuższych opowieści z przekonującymi bohaterami. Postać hellboya to dla mnie tylko wymówka dla pokazania potworów i zjaw z klasycznych legend, i w takiej formie bardzo lubię go czytać. Także jak nie podobały ci się zbiory opowiadań, potem seria robi się bardziej zwięzła i nastawiona na dłuższe opowieści, ale wtedy znowu inne wady fabularne są tylko bardziej widoczne.
Natomiast jeżeli kręcą cię dłuższe historie z bogatą plejadą bohaterów i ich wzajemnymi interakcjami, to zdecydowanie polecam plagę żab. Wszystkie barwne poboczne postacie z hellboya pracują tam razem walcząc z większym zagrożeniem, ich charaktery, motywacje, i interakcje między sobą są pogłębione, a nawet jeżeli w zbiorze pojawiają się mniejsze historyjki to są one połączone z główną linią fabularną albo pogłębiając osobowości bohaterów, albo dając nowe informacje o głównej intrydze. Znajomość hellboya nie jest wcale potrzebna do czytania, a moim zdaniem jest to komiks od niego lepszy i stanowi przykład czym hellboy mógłby być gdyby mignola od początku pracował z pomocniczym scenarzystą.