Forum KOMIKSpec.pl

Komiksy => Komiksy amerykańskie => Wątek zaczęty przez: death_bird w Nd, 06 Październik 2019, 14:08:33

Tytuł: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 06 Październik 2019, 14:08:33
Niby jest wątek dedykowany Black Label, ale to w sumie jedynie wycinek a z tego co widzę postać własnego wątku jeszcze się nie doczekała.

Późną nocą postanowiłem rzucić jeszcze okiem na "Harleen #1", przeczytać kilka pierwszych stron, ot żeby zobaczyć jak to się zapowiada. Przerzuciłem jedną, drugą, kolejną i zanim się obejrzałem było po komiksie. Nie wiem czy powinienem zacząć się obawiać, że powoli staję się jakimś fanboyem czy po prostu ta postać aż tak mi leży i wszystko jest cacy, wiem natomiast, że ten zeszyt czytało się rewelacyjnie. Niby wszystko wiadomo. O co chodzi, jak to się skończy i dlaczego. Ale Sejic złożył tę historię na tyle zgrabnie a quasi kreskówkowe rysunki komponują się na tyle dobrze, że syndrom "jeszcze jednej strony" jest tutaj wyraźny. Przede wszystkim zaskakująco gładko zgrywają się ze sobą nieco gęstsza momentami atmosfera (np.
Spoiler: PokażUkryj
przesłuchanie weterana
) z nie do końca poważną, ale jednak wyważoną warstwą ilustracyjną. Być może to "zasługa" samej postaci, która na tyle na ile się orientuję zawsze była "bardziej kreskówkowa" niż inne (choćby z uwagi na debiut, ale nie tylko) i w jej przypadku można sobie pozwolić na większą swobodę eksperymentatorską niemniej wrażenie obcowania z bujającą się w okolicach PG13 animacją było całkiem przyjemne i zdecydowanie na miejscu.
Niby można się przyczepić dlaczego
Spoiler: PokażUkryj
 Joker jest takim ślicznym chłoptasiem podczas gdy na ogół przedstawia się go jako mocno kontrastowego typa, ale może chodzić tutaj o punkt widzenia HQ i jej ówczesną fascynację obiektem.

Generalnie #1 jest zgrabnym zawiązaniem historii - jednocześnie prostym i wciągającym - w którym udało się znaleźć balans pomiędzy jej mniej i bardziej poważnymi aspektami i który daje pewien podstawowy wgląd w postać HQ
Spoiler: PokażUkryj
zanim dopadło ją przeznaczenie
.
Być może nie jestem do końca obiektywny, ale jak na zakup w ciemno mocno sobie chwalę i czekam na ciąg dalszy.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: szczaff w Nd, 06 Październik 2019, 15:07:33
Harleen również mi podeszła. Wogóle wczesniej nie czytałem komiksów z tą postacią, nie licząć jej występów w Batmanie ale po Breaking Glass zamówiłem Harleen i nie żałuję. Zobaczymy jak będzie w kolejnych zedzytach.
Teraz czekam na (https://www.atomcomics.pl/environment/cache/images/0_0_productGfx_147999/asd.jpg) no i muszę sie zabrać za Harley Quinn & Poison Ivy
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Nd, 06 Październik 2019, 15:17:50
Bo to jest dobry zeszyt i ma sporo ciekawych rozwiązań, gdy chodzi o rysunek - przekroczenie bram Arkham przez Harleen, a także fajne jest zakończenie rozmowy z Dentem. Sejic wie o co chodzi, gdy prowadzi postać, bo nie ma tutaj fascynacji - ona się bała Jokera i odwlekła wizytę, a także dręczyły ją koszmary z nim związane, więc to nie było od razu zauroczenie. Poza tym uważam za plus pokazane tego, jak Harleen zaczyna z naukowego spojrzenia na świat, a w wyniku dziwnych zbiegów okoliczności zaczyna sobie tłumaczyć, że wszechświat ma wobec niej plany, zaczyna się budowanie własnej fantazji.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 06 Październik 2019, 15:51:38
Heh.  8) A ja chciałem być koleżeński i nie wdawać się w szczegóły. ;)
Faktycznie - podejście do Harleen jako zwykłej kobiety i lekarza jest w tym zeszycie najciekawsze. Jak zwykle nie ruszają mnie originy tak tutaj byłem ciekaw jak zostanie poprowadzona w tym "stadium" i wyszło to całkiem naturalnie.
Spoiler: PokażUkryj
Strach, próby uporania się z nim, odkładanie problemu na później, wreszcie przełamanie i pierwsze intencjonalne spotkanie.
Wszystko zgrabnie i z wyczuciem.

@szczaff - pierwszy zeszyt HQ&PI jest niestety słabszy. Tam już masz do czynienia z ewidentną kreskówką, w dodatku zostajesz wrzucony w sam środek telenoweli. Jeżeli postać Ci przypasowała to spróbuj zdobyć jej solową serię z N52. Ew. z Odrodzenia. Jeżeli lubisz odjechane klimaty i nie boisz się momentami ewidentnych głupot w stylu "Looney Toones" to powinno Ci się spodobać.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Cz, 07 Listopad 2019, 12:06:36
Ciekawa okładka do zbiorczego

https://www.bleedingcool.com/2019/11/06/stjepan-sejic-harleen-hardcover-acetate-double-cover/?utm_source=dlvr.it&utm_medium=facebook
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 28 Grudzień 2019, 20:21:32
Nie bardzo wiem gdzie zapytać toteż wrzucę do źródła "problemu".
Postanowiwszy zrobić sobie prezent mikołajowy nabyłem dwa tomy HQ Deluxe Edition Dodson/Kesel.
I okazało się, że tym zakupem poniekąd strzeliłem sobie w stopę (zawinił zbyt ubogi research) ponieważ owe dwa tomy zawierają numery 1-19 a tymczasem cztery zbiorcze to w sumie 1-38.
Pytanie jest następujące: orientujecie się gdzie/do kogo należy uderzyć z pytaniem o plany wydawnicze DC?
Na stronie wydawnictwa nie widzę adresu gdzie takie pytanie można byłoby zadać a teraz mam myślenice co robić dalej; czy czekać na kolejny tom Deluxe czy zgrzytając zębami brać "zwykłe" zbiorcze (zwł, że tom 1 jest z 2017, tom 2 z 2018 a tymczasem 2019 praktycznie za nami i "trójki" ani widu ani słychu)...
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Pn, 30 Grudzień 2019, 18:49:31
Kiedyś korzystałem z edelweiss, ale chyba tam coś padło, a szkoda, bo tam było porami roku wypuszczany katalog. Na tę chwilę DC zwalnia i obcina, mało absolutów, mało omniaków, ale jest kilka wartych uwagi:


https://www.comicbookwire.com/all-upcoming-dc-omnibus-editions-now-until-june-2020/

Najważniejsze, aby jeżeli chodzi o HQ nie wycofali się z okładki zbiorczej "Harleen".
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pt, 14 Luty 2020, 20:36:39
Trochę prywaty.
Idzie do mnie finalne zamówienie, które co do zasady pozwoli zamknąć proces kompletowania głównego nurtu przygód klaunicy (przynajmniej do egmontowego etapu Rebirth) przy czym mam niejakie trudności z ustaleniem kolejności czytania. Jakiś czas temu trafiłem na fajną stronę z rozpiską poszczególnych tomów, ale teraz za diaboły nie mogę tej konkretnej zlokalizować.
Jeżeli zatem ktoś ma na stanie i podzieliłby się wiedzą, która pozwoli poprawić/potwierdzić poniższą listę - będę szczerze zobowiązany.

Na chwilę obecną wydaje mi się, że kolejność powinna być następująca:

1. Batman Mad Love
2. Batman: Harley Quinn
3. Harley Quinn and Gotham City Girls
4. Harley and Ivy The Deluxe Edition
5. HQ: Preludes and Knock Knock Jokes
6. HQ: Night and Day
7. HQ: Welcome to Metropolis
8. HQ: Vengeance Unlimited
9. Gotham City Sirens
N52
TP Vol 1 Hot in the City
TP Vol 2 Power Outage
TP Vol 3 Kiss Kiss Bang Stab
TP Vol 4 A Call to Arms
- Harley`s Little Black Book
- Convergance: Harley Quinn
- Harley Quinn`s Gang of Harleys
TP Vol 5 The Jokers Last Laugh
Poison Ivy: Cycle of Life and Death
TP Vol 6 Black White & Red All Over
Rebirth

Nie bardzo wiem gdzie wrzucić (o ile to jest w jakikolwiek sposób powiązane) "Breaking Glass" i "Batman Arkham Poison Ivy"...
Z kolei "Harleen" i "Joker/Harley Criminal Sanity" powinno się pewnie czytać jakoś na koniec Rebirth czy jakoś tak, ale do tego etapu jeszcze nie dotarłem.

Jak widać z powyższego bałaganu wszelkie koncepcje, porady i uwagi mile widziane.  8)
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: kelen w Pt, 14 Luty 2020, 21:05:06
Nie pamiętam dokładnie teraz, o czym była pozycja nr. 2, ale wydaje mi się, że dotyczy ona komiksowego uniwersum, a nie animowanego. Zatem w pierwszej kolejności przeczytałbym 1, 3 i 4 - to dotyczy właśnie świata animacji.

Potem dwójką bym zaczął komiksowe i leciał dalej wedle Twojej listy.

"Breaking Glass" jest spoza głównego nurtu, samodzielną powieścią graficzną, dla kontekstu najlepiej byłoby ją przeczytać na samym końcu, bo to świeży tytuł. Taka sama sytuacja jest z "Harleen" Sejica (czy wychodzącym nadal "Joker/Harley: Criminal Sanity"). Pamiętaj też, że wydania zbiorcze z serii "Batman Arkham" to składanki - różne komiksy z daną postaci w roli głównej, więc powtórzy Ci się tam na pewno materiał z Gotham City Sirens.

Harley w kanonie komiksowym pojawiła się z kolei w okresie No Man's Land, często się też przewija w komiksach z DC Superhero Girls.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Pt, 14 Luty 2020, 21:39:56
Brakuje jeszcze Harley Quinn and Power Girls po 3 tomie z New52.

Na Wiki masz to w miarę dobrze opisane https://en.wikipedia.org/wiki/Harley_Quinn#Collected_editions

Tylko, że są tam serię poświęcone tylko HQ.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Pt, 14 Luty 2020, 22:19:03
Jest jeszcze 2 zeszytówka "Harley love Joker", jest ona w zbiorówce HARLEY LOVES JOKER BY PAUL DINI. Special HARLEY QUINN GOSSAMER SPECIAL #1, OLD LADY HARLEY SC, Harley & Ivy Meet Betty & Veronica.  I jeszcze warto zwrócić uwagę na HARLEY QUINN AND THE BIRDS OF PREY #1 z 4 - jeszcze nie dostałem #1, więc poza autorami z New52 nic nie wiem

https://www.cbr.com/harley-quinn-and-the-birds-of-prey-1/
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pt, 14 Luty 2020, 23:50:08
Dzięki za wszystkie informacje.
Faktem jest, że o Wiki nawet nie pomyślałem. Najciemniej jest zawsze pod latarnią. :o

Przy czym to jest właśnie ten bałagan związany z HQ.

Względem "HQ and Power Girl" to czytając wcześniej opis (i biorąc pod uwagę, że stoi za tym duet Conner&Palmiotti) wydaje mi się, że to są zebrane w jednym tomie ich wspólne jazdy z egmontowego N52.
Czyli w rozpisce nie ma sensu tego uwzględniać, bo to chyba wydzielona w jeden tom powtórka.

@isteklistek - teraz to już mi zamieszałeś w głowie: tom "Harley loves Joker" zawiera wg opisu z Atomu oprócz tytułowych dwóch zeszytów jeszcze #17-25. Ale wiadomo, którego okresu dotyczy te 9 sztuk? Bo nie wiem czy warto się zainteresować HC czy też wystarczą dwie zeszytówki a reszta okaże się powtórką.
I faktem jest, że o "Old Lady Harley" w życiu nie słyszałem...  ::)

Natomiast "HQ&BoP" #1 idą mi właśnie w tym najnowszym zamówieniu.

Czyli na chwilę obecną zostaje mi jeszcze "Old Lady", "Gossamer" i być może "HQ loves J." (jeśli tylko dojdę co to za zeszyty te całe #17-25)...
Przy czym chronologia tego to jest jakiś koszmarek. Wydawnictwa powinny mieć prawny nakaz publikowania oficjalnych porządków czytania z rozbiciem na poszczególne tomy.  8)
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w So, 15 Luty 2020, 00:11:54
Przy czym to jest właśnie ten bałagan związany z HQ.
Na wiki masz uporządkowane wszystkie główne serię z HQ. Tam nie ma żadnego bałaganu.
Najlepiej to co jest w rozpisce na wiki plus:
Batman Mad Love
Batman: Harley Quinn
Batman: Harley and Ivy
Gotham City Sirens

A co do Harley Quinn and Gotham City Girls to nie wiem nawet co to jest.

Względem "HQ and Power Girl" to czytając wcześniej opis (i biorąc pod uwagę, że stoi za tym duet Conner&Palmiotti) wydaje mi się, że to są zebrane w jednym tomie ich wspólne jazdy z egmontowego N52. Czyli w rozpisce nie ma sensu tego uwzględniać, bo to chyba wydzielona w jeden tom powtórka.
Nie. To jest oddzielna mini seria, którą Egmont pominął. W głównej bohaterki nawet wspominają o wydarzeniach, które tam się wydarzyły.

Aż ściągnąłem z półki zbiorczy. Mała errata, wydarzenia dzieją się pomiędzy kadrami z zeszytu #12 jeśli dobrze policzyłem (dziewczyny wchodzą w portal, a następnie Power Girl wychodzi w sukni ślubnej i to jest ten moment, kiedy są wydarzenia z tej mini serii). Czyli najlepiej czytać po 12 zeszycie (lub 2 tomie), bo na wiki masz ustawione datami publikacji.
Spoiler: PokażUkryj
(https://i.imgur.com/Q6NSoKD.jpg)





@isteklistek - teraz to już mi zamieszałeś w głowie: tom "Harley loves Joker" zawiera wg opisu z Atomu oprócz tytułowych dwóch zeszytów jeszcze #17-25.
Wszystko jest dobrze "Harley loves Joker" poza dwoma specjalnymi zeszytami zawiera także "dodatkowe historie" z zeszytów #17-25. W zbiorczych w DC Odrodzeniu masz tylko główną historię.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 15 Luty 2020, 01:12:11
Na wiki masz uporządkowane wszystkie główne serię z HQ. Tam nie ma żadnego bałaganu.

Jak zestawisz z innymi stronami to robi się jednak bałagan. W jednym miejscu masz podane datami publikacji w innym starają się dopasować fabułę.
 
Najlepiej to co jest w rozpisce na wiki plus:
Batman Mad Love
Batman: Harley Quinn
Batman: Harley and Ivy
Gotham City Sirens


Nie. To jest oddzielna mini seria, którą Egmont pominął. W głównej bohaterki nawet wspominają o wydarzeniach, które tam się wydarzyły.

Ok. To jest cenna informacja. 

Aż ściągnąłem z półki zbiorczy.

Chodzi o "HQ&PG"?

Mała errata, wydarzenia dzieją się pomiędzy kadrami z zeszytu #12 jeśli dobrze policzyłem (dziewczyny wchodzą w portal, a następnie Power Girl wychodzi w sukni ślubnej i to jest ten moment, kiedy są wydarzenia z tej mini serii). Czyli najlepiej czytać po 12 zeszycie (lub 2 tomie), bo na wiki masz ustawione datami publikacji.

Otóż to. Tutaj:
https://www.comicbookherald.com/harley-quinn-reading-order/

jest właśnie podane, że "HQ&PG" jest po "Power Outage". A w zasadzie to w trakcie. :)

Wszystko jest dobrze "Harley loves Joker" poza dwoma specjalnymi zeszytami zawiera także "dodatkowe historie" z zeszytów #17-25. W zbiorczych w DC Odrodzeniu masz tylko główną historię.

Ok. Doczytałem, że zarówno "Harley loves Joker" jak i "Old Lady Harley" to DC Universe czyli na razie mnie to nie interesuje (przynajmniej dopóki Egmont nie przerwie wydawania HQ).

Zatem na razie wychodzi mi coś takiego.

Część kreskówkowa:
1. "Batman Mad Love"
2. "Harley and Gotham City Girls"
3. "Harley and Ivy The Deluxe Edition"
i najprawdopodobniej
4. "Batman and Harley Quinn"
https://www.atomcomics.pl/pl/p/BATMAN-HARLEY-QUINN-TP/121953

Uniwersum komiksowe:
1. Batman: Harley Quinn
2. HQ: Preludes and Knock Knock Jokes
3. HQ: Night and Day
4. HQ: Welcome to Metropolis
5. HQ: Vengeance Unlimited
6. Gotham City Sirens
N52
7. Hot in the City
8. Power Outage
- Harley Quinn & Power Girl
9. Kiss Kiss Bang Stab
- Convergence: Harley Quinn (?) - 2015
10. A Call to Arms
11. The Jokers Last Laugh
- Batman Arkham - Poison Ivy (?) - 2016
- Poison Ivy: Cycle of Life and Death (?) - 2016
12. Black White & Red All Over
- Harley Quinn and Her Gang of Harleys
- Harley`s Little Black Book

DC Rebirth
DC Universe (m.in. "Harley loves Joker" i "Old Lady Harley")
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w So, 15 Luty 2020, 07:13:22
Jak zestawisz z innymi stronami to robi się jednak bałagan. W jednym miejscu masz podane datami publikacji w innym starają się dopasować fabułę.
Ja nigdy nie traktuje nic na sztywno. Jeśli daną serię można czytać w dowolnym momencie to ją po prostu czytam.

Chodzi o "HQ&PG"?
Nie, chodziło mi o zbiorcze HQ od Egmontu, aby wrzucić zdjęcie w którym momencie trzeba czytać, bo pamiętałem o tych konkretnych kadrach.

jest właśnie podane, że "HQ&PG" jest po "Power Outage". A w zasadzie to w trakcie. :)
Dokładnie
Ok. Doczytałem, że zarówno "Harley loves Joker" jak i "Old Lady Harley" to DC Universe czyli na razie mnie to nie interesuje (przynajmniej dopóki Egmont nie przerwie wydawania HQ).
To ci namieszam teraz. Zawartość "Harley loves Joker"  ukazała się w zeszytach z DC Rebirth dopiero w zbiorczym wyszło jako DC Universe, więc to od ciebie zależy jak potraktujesz ten komiks. "Old Lady Harley" zawiera jeden zeszyt z DC Rebirth, ale akcja jego dzieje się w dalekiej przyszłości, wiec to jest poza głowną linią czasową HQ.
Tych dwóch komiksów konkretnie bym na twoim miejscu nie skreślał, bo Egmont może je pominąć tak jak te z New52, które nie były z serii głównej. One są one-shotami w zbiorczych.

I jeszcze jedna uwaga "Convergence: Harley Quinn" na pewno możesz przeczytać po Gotham City Sirens. Tam nie ma nic z serii z New52.

- Batman Arkham - Poison Ivy (?) - 2016
- Poison Ivy: Cycle of Life and Death (?) - 2016
"Poison Ivy: Cycle of Life and Death" czytałem, spoko historia. DC chciało z Ivy zrobić antybohaterkę, ale chyba nie chwyciło. Może być w tym miejscu w którym wpisałeś. Nikt i tak do tej historii się do tej pory nie odniósł (chyba, więc jeśli tak, to niech mnie ktoś poprawi). Możesz równie dobrze po zakończeniu serii N52 HQ.

Natomiast "Batman Arkham - Poison Ivy" to jest chyba zbiór przekrojowy różnych historii z Ivy, coś jak wydana u nas Antologia Aqumana w DC Deluxe. Widzę po zawartości, że będzie powtórka jednego zeszytu z Gotham City Sirens, czyli powinieneś przeczytać jak pierwszy przed wszystkimi seriami, bo będą tam zeszyty z lat 70 (jeśli nie wcześniejszych).
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 15 Luty 2020, 13:40:44
Ja nigdy nie traktuje nic na sztywno. Jeśli daną serię można czytać w dowolnym momencie to ją po prostu czytam.

Ja z kolei na razie próbuję ułożyć drabinkę chronologiczną. Później będę się zastanawiał gdzie można improwizować. ;)
 
To ci namieszam teraz. Zawartość "Harley loves Joker"  ukazała się w zeszytach z DC Rebirth dopiero w zbiorczym wyszło jako DC Universe, więc to od ciebie zależy jak potraktujesz ten komiks.

A to akurat nie jest żadne mieszanie tylko istotna informacja. Jeżeli "Harley loves Joker by Paul Dini" to tak naprawdę dwa zeszyty Diniego a #17-25 to Rebirth to znaczy, że u nas owe #17-25 już się ukazały w ramach "Krwiste mięso" i "Niespodzianka, niespodzianka". Czyli wydanie HC poza dwoma zeszytami "by Dini" to dla mnie zupełnie niepotrzebny dubel.

"Old Lady Harley" zawiera jeden zeszyt z DC Rebirth, ale akcja jego dzieje się w dalekiej przyszłości, wiec to jest poza głowną linią czasową HQ.
Tych dwóch komiksów konkretnie bym na twoim miejscu nie skreślał, bo Egmont może je pominąć tak jak te z New52, które nie były z serii głównej. One są one-shotami w zbiorczych.

"Old Lady..." nie zamierzam skreślać tylko wszystko będzie zależało od tego jak długo Egmont będzie ciągnął HQ za włosy. Jeżeli np. mają w umowie, że muszą wydawać czy im się podoba czy nie to nie widzę sensu żeby brać wersję oryginalną. Jeżeli w pewnym momencie powiedzą "Stop" to dalej pójdę oryginałami. 

I jeszcze jedna uwaga "Convergence: Harley Quinn" na pewno możesz przeczytać po Gotham City Sirens. Tam nie ma nic z serii z New52.

Ok.
Tego akurat jeszcze nie mam zamówionego i zastanawiam się czy chce mi się płacić stówę za dwa zeszyty (bo tyle mniej więcej wychodzi z wysyłką z UK via Ebay).

"Poison Ivy: Cycle of Life and Death" czytałem, spoko historia. DC chciało z Ivy zrobić antybohaterkę, ale chyba nie chwyciło. Może być w tym miejscu w którym wpisałeś. Nikt i tak do tej historii się do tej pory nie odniósł (chyba, więc jeśli tak, to niech mnie ktoś poprawi). Możesz równie dobrze po zakończeniu serii N52 HQ.

"Cycle of..." wziąłem z uwagi na gościnne występy HQ, inna sprawa, że z Ivy też w sumie sympatyzuję a dużo tego akurat nie ma.
Dzięki za wszystkie info. Zaczyna mi się to w miarę klarować a jeszcze kilka dni i szykuje się dłuższy maraton tarzania się w tych oparach absurdu.

Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w So, 15 Luty 2020, 14:29:57
A to akurat nie jest żadne mieszanie tylko istotna informacja. Jeżeli "Harley loves Joker by Paul Dini" to tak naprawdę dwa zeszyty Diniego a #17-25 to Rebirth to znaczy, że u nas owe #17-25 już się ukazały w ramach "Krwiste mięso" i "Niespodzianka, niespodzianka". Czyli wydanie HC poza dwoma zeszytami "by Dini" to dla mnie zupełnie niepotrzebny dubel.
To nie jest dubel. Nie wiem teraz czy rozmawiamy o zeszytach czy o zbiorczych, więc najprościej. W zeszytach #17-25 były dwie historię - główna oraz poboczna. Główna została zebrana w ramach "Krwiste mięso" i "Niespodzianka, niespodzianka". Poboczna w "Harley loves Joker" + te dwa zeszyty o których rozmawialiśmy wcześniej. Jeśli kupowałeś zbiorcze Rebirth (nie ważne czy ANG czy PL) to nie masz historii pobocznej. Jeśli kupowałeś zeszyty to tak i wtedy "Harley loves Joker" będzie dublem poza tymi dwoma zeszytami. W zbiorczych wydaniach w tym wypadku nic się nie dubluje.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 15 Luty 2020, 15:36:12
Dobra. Teraz mnie zaskoczyłeś.  :o
Mam zbiorcze Egmonty czyli wychodzi, że "moje" #17-25 to nie to samo #17-25 co w "H. loves J."...
Normalnie jaja.
I weź napisz mi jeszcze raz, że to nie jest bałagan.  ::)
Swoją drogą to jakiś wałek jest.  ??? Egmont w szkole TM-Semic nauki pobierał?  8)
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w So, 15 Luty 2020, 16:03:28
Dobra. Teraz mnie zaskoczyłeś.  :o
Mam zbiorcze Egmonty czyli wychodzi, że "moje" #17-25 to nie to samo #17-25 co w "H. loves J."...
Normalnie jaja.
I weź napisz mi jeszcze raz, że to nie jest bałagan.  ::)
Swoją drogą to jakiś wałek jest.  ??? Egmont w szkole TM-Semic nauki pobierał?  8)
To nie jest żaden wałek. Egmont wydał tak jak są oryginalne zbiorcze. Zaznaczyłem wyżej nie ważne czy masz wydanie PL czy ENG to te "dodatkowe/poboczne" historie są zebrane tylko w "Harley loves Joker" . Po prostu główną historie tworzyli Conner/Palmiotti, a te dodatkowe Dini. To nie jest żaden bałagan. Nie pierwszy raz coś takiego jest robione. Marvel wydaje podobnie.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 15 Luty 2020, 16:37:08
Fakt faktem, że jestem raczej niedzielnym czytaczem komiksów, ale jeżeli człowiek samodzielnie, na własną rękę i bez doktoryzowania się nie jest w stanie zorientować się co jest czym a co czymś nie jest to to jest wałek i bałagan. :)
Przynajmniej w mojej opinii.  ???
Dla mnie sytuacja w której zawartość zeszytówek może rozjeżdżać się z zawartością tych samych numerów w zbiorczych jest "odkryciem". Nie miałem pojęcia o tego typu praktykach.
Przecież patrząc nawet teraz na Wikipedię i czytając:
 
"Harley Loves Joker #1-2 and back stories from Harley Quinn vol. 3 #17-25"

uważam, że nie idzie (nie mając wiedzy o tym co napisałeś) domyśleć się, że w zbiorczych nie ma owych "back stories". Patrząc teraz na ten zapis zupełnie nie mam poczucia w stylu: "No jasne! Zupełnie tego nie zrozumiałem - dopiero teraz wiem o co chodzi".
W tym momencie uważam, że brak uszczegółowienia, że owych "back stories" w zbiorczych brak jest mimo wszystko mylący.

Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Kapral w So, 15 Luty 2020, 16:44:25
Wikipedia w ogóle jest myląca.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w So, 15 Luty 2020, 17:39:04
@death_bird to mało komiksów przeczytałeś, zachęcam do czytania X-men. Szczególnie serii X-Men Unlimited, które masz porozrzucane w zbiorczych po X-men, Uncanny X-men, X-Statix itp. albo do tej pory tylko dostępnych w jednym konkretnym zeszycie. Bez wersji cyfrowej nie doogarnięcia.

I jak chcesz poznać wszystkie przygody HQ to masz jeszcze Suicide Squad, gdzie jest jedną z głównych bohaterek. I tam masz nieraz w zbiorczych materiał, który nie były w serii SS, ale np. w Batmanie, tak jest w wydanym u nas Suicide Squad z New52. W pierwszym tomie masz Detective Comics #23.2, który jest poświęcony HQ, przy czym nie znajdziesz go w zbiorczych tomach Detective Comics.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 15 Luty 2020, 18:03:34
Nie przeczę, że jak na tutejsze standardy mało tych komiksów przeczytałem - skądinąd przyznałem to dwa posty wyżej. ;)
Inna sprawa, że tego, że "Iksy" są "nie do ogarnięcia" tłumaczyć mi nie trzeba - pod tym względem ten tytuł jest chyba gorszy niż nasze ustawy podatkowe. :)

Co się zaś tyczy "Suicide Squad" to mam zamiar trzymać się z daleka. Na dzień dzisiejszy zamykam się w obrębie solowych przygód. Wolę utrzymywać zdrowy dystans od granicy poza którą już tylko fanboys i kompulsywni zakupoholicy. :)
Poza tym jestem w miarę świadomy istnienia mechanizmu polegającego na wciskaniu popularnych postaci gdzie tylko się da celem zwiększenia zysków i nie planuję mu się poddawać. ;) Także ew. dziury fabularne zw. z SS jestem w stanie przeboleć. Lepsze to niż kozetka u psychologa i związane z nią koszta.  ;D
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 28 Marzec 2020, 23:20:20
Ok. Wreszcie udało mi się przeczytać.
"Harleen" jest tym dla HQ czym "Zabójczy żart" dla Jokera.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Nd, 29 Marzec 2020, 14:56:34
To teraz można dyskutować, czy to była historia miłosna?
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 29 Marzec 2020, 16:09:14
Dla niej tak. Dla niego nie. Tak to widzę.
Manipulacja podana tam jest na zasadzie kawa na ławę. A Jokera nie posądzam o zdolność do miłości.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Liarus w Nd, 29 Marzec 2020, 18:09:50
Mnie się też bardzo podobał. Może wg mnie to nie kaliber zabójczego żartu, ale fajnie się czytało. Trochę brakowało mi jakiegoś zaskoczenia, natomiast w sumie wiadomo było jak ta historia się skończy. Za to bardzo podobało mi się tempo. Widać że scenarzysta nigdzie się nie śpieszył. Rysunki ok , ale przeszkadzał mi "ładny" Joker. Pasował by mi taki zabieg, że byłby ładny w spotkaniach z Harley I li jej rozmyślaniach, a poza takimi kadrami rysowany bardziej agresywnie.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 29 Marzec 2020, 18:49:40
Z tym porównaniem do "Zabójczy żart" chodzi mi o zestawienie prób wniknięcia w przyczynę dla której/proces w ramach którego dana postać stała się taka a nie inna. I jakkolwiek zbyt wielu komiksów z Jokerem nie czytałem, tak wydaje mi się, że "Zabójczy..." to chyba najbardziej wnikliwa analiza początków Jokera. Podobnie jest z "Harleen" (tutaj akurat mam już porównanie) i dlatego zestawiam razem właśnie te dwa tytuły.
Jasne, że można polemizować z tym, który komiks jest "lepszy". "Killing Joke" to klasyka. Ale "H." jest świetną nową historią. Gdyby choć połowa SH  była obecnie pisana z takim zacięciem to mielibyśmy do czynienia z komiksowym El Dorado. Niestety przy produkcji taśmowej takiej możliwości nie ma i dlatego tym bardziej doceniam tę pozycję.

Skądinąd dobry pomysł jeśli chodzi o rysowanie Jokera.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Pn, 30 Marzec 2020, 13:14:40
Dla niej tak. Dla niego nie. Tak to widzę.
Manipulacja podana tam jest na zasadzie kawa na ławę. A Jokera nie posądzam o zdolność do miłości.

Ja się cały czas zastanawiam nad motywacjami, bo jak zrozumiałem w komiksie akcja w Arkham toczy się przez 6 miesięcy. Dla Harleen był to bardzo burzliwy okres koszmarów, strachu, nadużywanie leków i alkoholu emocjonalnie był to rollercoaster, więc ten moment zakochania, zauroczenia ja bym powiedział, że jest to pewien etap pułapki zastawionej przez Jokera. Sprawa wydaje mi się dosyć złożona od strony psychologicznej, bo Harleen coraz bardziej dryfowała w niebezpieczne strony przy tym chcąc tylko pomagać, a wszyscy jej rzucali kłody pod nogi od współpracowników po sponsorów programu. Jej każdy dzień w Arkham to była katorga emocjonalna, a Jokerowa fraza o ładnym uśmiechu dawała jej promyk nadziei. Poza tym moment, gdy staje się HQ i zaczyna się pogrążać w szaleństwie
Spoiler: PokażUkryj
po zabójstwie strażnika
to też jest element, który się nawarstwiał.

Podobał mi się epilog pokazujący jakim bucem jest Batman, że jest w stanie poświęcić każdego na rzecz swojej krucjaty. Wydaje mi się, że to poczucie winy, które na niego spada za Harleen, to ciekawa koncepcja i mam nadzieję, że dalej to się jakoś rozwinie.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 30 Marzec 2020, 17:12:02
Ja się cały czas zastanawiam nad motywacjami,


Tutaj chyba akurat aż tak bardzo nie ma nad czym hamletyzować. Pewne rzeczy wprost powiedział Strange: najpierw przychodzisz jako idealistka gotowa zrobić różnicę, a po jakimś czasie dopada cię rzeczywistość dnia codziennego w tej dziurze. I to właśnie dzieje z Harleen. Krok po kroku. To akurat jest fajnie rozpisane.
Także tutaj generalnie jest tak jak to opisałeś.
Natomiast:

Podobał mi się epilog pokazujący jakim bucem jest Batman, że jest w stanie poświęcić każdego na rzecz swojej krucjaty. Wydaje mi się, że to poczucie winy, które na niego spada za Harleen, to ciekawa koncepcja i mam nadzieję, że dalej to się jakoś rozwinie.

To faktycznie jest ciekawa rzecz, ale patrzę na to trochę inaczej.
Że Batman bywa jaki bywa to nie jest jakaś nowość - Harley nie bez powodu używa określenia "Batdupek" (przynajmniej w tłumaczeniu  :) ).
Natomiast weź pod uwagę dwie sprawy: po pierwsze "Harleen" to chyba jednak taki one-shot i niekoniecznie musi mieć wpływ na kolejne historie (zwł., że to prequel).
Po drugie: wydaje mi się, że mimo pkt. 1 Sejic chyba brał jednak pod uwagę również wcześniejsze przygody i ta końcówka może właśnie uwzględniać funkcjonujące w ten czy inny sposób relacje na linii Batman-Harley. A one ewoluują.
W starszych zeszytach
Spoiler: PokażUkryj
 to Wayne jest tym, który widząc zmianę postawy HQ oddaje decydujący głos za zwolnieniem jej z Arkham. Innym razem puszcza wolno ją i Ivy (mimo, że praktycznie przyłapał je w trakcie skoku), bo uratowały dzieciaka z łap porywacza.
Na etapie N52 Wayne pozwala sobie na pewną osobistą refleksję (i związane z nią zdziwienie) dot. tego, że Harley może mieć przyjaciół. Później z kolei pomaga jej w sytuacji w której rodzinka Macabre ma trafić do programu ochrony świadków.
I o ile nawet pada w tamtym momencie stwierdzenie, że będzie miał ją na oku, to jednak nie jest to rozmowa na linii bohater-łotrzyca, ale bardziej bohater-antybohaterka.
Nie wiem jak to się kręci na dalszym etapie (na razie utknąłem na Rebirth z Egmontu), ale wydaje mi się, że ta konkretna końcówka w "Harleen" może brać się właśnie z tych fluktuujących relacji między Waynem a Harley po to żeby w mniej czy bardziej zgrabny sposób wpisać się w ciąg ich późniejszych (w sensie chronologii świata przedstawionego) doświaczeń.
Takie w każdym razie odniosłem wrażenie po zakończeniu lektury "H."
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Wtem! w Pn, 11 Maj 2020, 19:36:00
Mnie Harleen rozczarowała, ale chyba głównie dlatego, że nastawiłem się na zdecydowanie mroczniejszą i poważniejszą historię.

Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Marvelek w Pn, 11 Maj 2020, 20:24:53
Mnie Harleen rozczarowała, ale chyba głównie dlatego, że nastawiłem się na zdecydowanie mroczniejszą i poważniejszą historię.


Mam podobne odczucia. Po wielkim jaraniu się komiksowa polskim wydaniem i interesującymi planszami spodziewałem się bomby, a otrzymałem w zasadzie kapiszona. Żeby było jasne - moim zdaniem nie jest to komiks zły. Warstwa graficzna jest świetna, scenariuszowo też daje radę, ale nastawiłem się na jakiś rodzaj dramatu psychologicznego, może thrillera. Być może kierując się entuzjastycznymi opiniami nastawiłem się na coś w rodzaju komiksowego "Milczenia owiec" Thomasa Harrisa z Jokerem w roli Hannibala Lectera i Harley w roli Clarice Starling. Ogólnie mam wrażenie, że album został skompilowany z powstających niezależnie od siebie fragmentów, które następnie ktoś posklejał. To co najbardziej mnie irytowało to cały wątek Two Face'a. W skali ocen szkolnych dałbym temu komiksowi 3+, ewentualnie ze względu na rysunki 4 na szynach.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Murazor w Pn, 11 Maj 2020, 20:54:22
Być może kierując się entuzjastycznymi opiniami nastawiłem się na coś w rodzaju komiksowego "Milczenia owiec" Thomasa Harrisa z Jokerem w roli Hannibala Lectera i Harley w roli Clarice Starling.
Oj, też liczyłem na coś w tym stylu. Harleen jest raczej na standardowym poziomie fabularnym, ale wydaję mi się, że w porównaniu do standardowego poziomu komiksów z Harley (np: run Conner) to jest to dzieło wybitnie skomplikowane i dojrzałe :)

Podobnie było z runem Deadpoola i tomem 3. Nie był, aż tak dobry i wzruszający, po prostu na tle innych tomów serii wydawał się wybitny.

Wyróżniają się rysunki, to jest ponadprzeciętny poziom.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Jigsaw w Wt, 30 Czerwiec 2020, 01:44:40
W podzięce za opinie raczej nie dołączę do wesołych onanistów komiksowych - mam na myśli początkowy hype, podniecenie, a na koniec stwierdzenie, że w sumie nic nadzwyczajnego ;). Niby komiks dla dorosłego czytelnika, który spodziewa się wnikliwej analizy psychologicznej, a wychodzi na romansidło przeznaczone raczej dla czytelniczek jako gra wstępna wzorem dawnych poczytadeł. 
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Wt, 30 Czerwiec 2020, 10:54:36
Wyszło w digitalu "The Story – Harley Quinn Black + White + Red #1" więc chyba Sejic skończy to, co miał napisać o Harleen. Ja czekam na wydanie papierowe i może szybko się pojawić.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: OokamiG w Wt, 30 Czerwiec 2020, 11:53:18
Też czekam na wydanie papierowe. Niech dadzą obwolutę jak przy Harleen, żeby pasowały do siebie.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Wt, 30 Czerwiec 2020, 12:01:09
Sejic bardzo szybko pracuje, a jeżeli chodzi o HQ, to on chyba miał już wszystko skończone, gdy ogłaszał, że będą 3 story arcy + PI ... z tego, co pisze na fb, to komiksy HQ będą powstawać regularnie, a wspierający dostaną digitala szybciej.  Ja liczę, że to nie zostanie zablokowane jakoś przez DC.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Wt, 30 Czerwiec 2020, 12:22:07
Ja liczę, że to nie zostanie zablokowane jakoś przez DC.
To jest oficjalnie w usłudze DC Digital First. 
Też czekam na wydanie papierowe. Niech dadzą obwolutę jak przy Harleen, żeby pasowały do siebie.
Ma wyjść jako 14 "short tales" w duchu Batman Black&White, wiec raczej nie będzie to tak rozbudowane jak Harleen (czyli na papierze będzie to pewnie jeden standardowy zeszyt).
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w So, 29 Sierpień 2020, 00:56:01
Pewnie głównie sam do siebie, ale mimo wszystko napiszę, że zakończenie przygody duetu Conner/Palmiotti ze strasznoj klaunicą wypadło naprawdę nieźle i końcówka jak na standardy SH robi wrażenie. W innych seriach takie rzeczy chyba się nie dzieją. W każdym razie nie spodziewałem się i doceniam.  8)
Wraz z "Angry Bird" i nową ekipą dostajemy niezłą kontynuację (szczególnie jeśli chodzi o
Spoiler: PokażUkryj
sytuację emocjonalną HQ
) natomiast jak czytam teraz "HQ vs Apokolips" to jest to raczej taki durnowato-kreskówkowy (nawet jak na standardy tej serii) przerywnik przypominający wspólne przygody HQ z Pe Gie w kosmosie. Pytanie w którym kierunku to dalej pójdzie, bo jednak akcja prowadzona z poziomu ulicy jest lepszym rozwiązaniem.
Generalnie szkoda, że Egmont nie zdecydował się na wydanie tomu "Harley Quinn and Her Gang of Harleys", bo bez niego w zasadzie nie za bardzo wiadomo o co chodzi
Spoiler: PokażUkryj
Harley Sinn
, która jako postać drugiego czy trzeciego planu, ale jednak wraca i ma swoje 5 minut. Ale widać nie opłacało się.

I taka uwaga poboczna: zapowiedziany przez Egmont koniec serii w przypadku HQ niekoniecznie musi oznaczać koniec wydawania jej przygód jako takich. Vol 6 "Angry Bird" nie jest już oznaczony jako "Rebirth". Być może o to chodziło w katalogu z tym ostatnim tomem.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: JanT w So, 29 Sierpień 2020, 07:33:49
Po tomie 6 jest reset numeracji. Ale wątpię żeby kontynuowali jak tak "ciężko" było im zakończyć ten run.
A co do oznaczeń "Rebirth" to Egmont to olał i robi po swojemu i np Flash od tomu 6 też nie jest "Rebirth" :)
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 30 Sierpień 2020, 10:10:11
Będzie długo i boleśnie.

Niestety, ale najwyraźniej każda komiksowa seria i każda rysowana postać muszą mieć swoją złotą erę i ponownie niestety, ale najwyraźniej każda złota era musi prędzej czy później, ale dobiec swojego nieuniknionego końca.
W tym momencie kwestii dla mnie nie ulega, iż tą złotą erą w przypadku Harley był czas spędzony wraz z duetem Conner&Palmiotti.
Śledząc kolejne etapy tej serii nie da się ukryć, iż C&P wzięli na warsztat mniej („Gotham City Sirens”) czy bardziej (cała reszta) kreskówkową w swoim jestestwie postać i tchnęli w nią nowego ducha czyniąc ją jeśli wcale nie mniej kreskówkowym to zdecydowanie inaczej ukształtowanym animkiem.
Tym zaś co jej zrobili było wyciągnięcie za uszy i włosy szalonej kreacji z szalonego animowanego kina drogi, wyrwanie jej z wiru średnio skoordynowanych pomylonych przygód i zakotwiczenie jej w jej własnej, wciąż wyjątkowo odjechanej, ale za to przemyślanej i konsekwentnie prowadzonej nowej rzeczywistości. Rzeczywistości, w której znalazło się miejsce na posiadające swoje odrębne osobowości postacie poboczne, w której te często gęsto mocno porąbane historie, przygody i wybryki charakteryzowały się swoimi indywidualnymi splotem, fakturą i ściegiem, razem tworząc unikalny, czerwono-czarny tartan będący znakiem rozpoznawczym „kieszonkowego wszechświata” spod znaku HQ.
Niestety wraz z końcem pracy duetu C&P ta rzeczywistość, ta złota era szaleństwa nieodwracalnie(?) się skończyły.

Wydawałoby się, że do pisania „głupawego”, kreskówkowego i w swej wymowie niemalże wyłącznie komediowego tytułu wystarczy popuścić wodze fantazji i już tam się jest, prowadząc konie po w miarę równym i co najważniejsze dobrze wytyczonym betonie. Nic bardziej mylnego. Okazuje się, że nawet animkowe szalone wybryki wymagają planu, konsekwencji i przede wszystkim pomysłu na siebie. O talencie i umiejętnościach niezbędnych do spięcia tego wszystkiego nie wspominając. I chyba nie wszyscy niestety podobnymi cechami mogą się pochwalić.
W efekcie wraz z przejęciem serii przez S. Humpries`a (niemal) wszystko to co zostało zbudowane w ostatnim etapie rozwoju HQ i jej ześwirowanego świata poszło w odstawkę albo wręcz do komiksowego piachu. I – trzeba niestety to przyznać – tytuł wykonał spory krok w tył.
Wraz z ostatnimi zeszytami w wydaniu Conner&Palmiotti HQ znalazła się na rozdrożu i inwencji nowego scenarzysty pozostawiono w którym kierunku nowa historia ją zaprowadzi.
Okazało się, że poprowadziła ją tak w sumie donikąd.
O ile jeszcze pierwszy tom z nowego rozdania kontynuował poprzednie wątki (ten plus, że pewne  sprawy zostały domknięte, choć w dosyć mocno – i moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie - efekciarski sposób) o tyle „popuszczenie wodzy fantazji” przez nowego scenarzystę wydaje się wysyłać w komiksowy eter jeden dosyć głośny przekaz pt.: Król jest cokolwiek roznegliżowany a Sam Humpries „nie bardzo umie w Harley”.

Przy czym żeby oddać każdemu co mu się należy.
To nie jest tak, że człowiek nie potrafi pisać scenariuszy. Jakieś tam umiejętności posiada i jakiś tam zestaw narzędzi w skrzynce do pracy przynosi. Niemniej o ile pierwsze dwa tomy po restarcie - „Apokolips” i „HQ destroys universe” są w sumie do zapomnienia i nie traktowałbym ich jako nic innego ponad autorską wprawkę do serii o tyle w kolejnych dwóch zbiorczych widać, że jednak H. coś tam wcześniej w komiksowie robił i ma nawet coś na kształt pomysłu.
Tylko cóż z tego skoro jego kształt pomysłu i jego (ograniczona) inwencja twórcza sprowadzają postać i jej świat mniej więcej do tego samego miejsca z którego Conner wraz z Palmiottim wyciągnęli szamoczącą się, kopiącą i gryzącą Harley za jej (wtedy jeszcze) niebiesko-czerwone kudły?
Powtarzając się, ale wydaje mi się, że to jest warta podkreślenia kwestia: wchodząc w tę serię C&P zabrali się za szalonego animka, który na tamtym etapie spokojnie mógłby do końca swojej animkowatej kariery występować wraz ze strusiem i kojotem w kilkuminutowych, nie do końca powiązanych ze sobą szalonych epizodach, po czym dali mu wciąż porąbaną, ale jednak osobowość i całkiem sympatyczny, całkiem przemyślany a przede wszystkim ewidentnie własny świat.
To jest to co zostało zrobione.

Tymczasem nowy scenarzysta albo tego świata nie ogarnął albo zwyczajnie brakuje mu kompetencji do prowadzenia więcej niż jednego wątku naraz w efekcie czego jego metodą na głoda było wyrwanie z korzeniami i wyrzucenie do śmietnika około 80% (jak nie gorzej) wykreowanych przez poprzedników postaci. A to wszystko na zasadzie „bo tak i już”.

Efektem jest niesamowite zubożenie świata przedstawionego. Zamiast rzeczywistości w ramach której określona ilość postaci i wydarzeń orbituje wokół (anty)heroiny serii dodając jej kolorytu i charakteru mamy w zasadzie do czynienia z jedną biedną Harley i walającymi się wokół niej smętnymi resztkami tego co jeszcze do niedawna nazywała „rodziną”.
Konieczność przyglądania się jak kolejne z tych postaci są eliminowane z obrazka bez przyczyny i powodu, za to na tej zasadzie, że ktoś ewidentnie nie potrafi ich zagospodarować jest zwyczajnie przykra.

Faktem jest, że Humpries miał pomysł na prawdziwą rodzinę Harley. Tego odmówić mu nie można. Motyw z
Spoiler: PokażUkryj
rakiem matki
i koniecznością radzenia sobie z tą sytuacją przez Harleen był do pewnego stopnia poruszający (
Spoiler: PokażUkryj
bo jak tu nie zostać poruszonym motywem „prozaicznej”, „przyziemnej” śmierci zawartym w było nie było sitcomie?
). Rzecz w tym, że nawet ten konkretny pomysł sprowadzał się do...
Spoiler: PokażUkryj
usunięcia kolejnej (charakternej – dodajmy) postaci
.
Ot, signum Humpriesis.
W efekcie wraz z przewróceniem ostatniej strony ostatniego zbiorczego (do „tu i teraz” pozostaje raptem 6 zeszytów) nie daje się dostrzec światełka w tunelu nawet nadjeżdżającego z naprzeciwka pociągu, a co za tym idzie choćby cienia szansy na zwrot tego sposobu prowadzenia akcji. Pozostaje pogodzić się (oby jedynie tymczasowo) z faktem, iż oto stery serii przejął ktoś kto nie potrafi skorzystać nie tylko z podanych na tacy, stworzony od zera postaci, ale nawet z takich komiksowych tuzów jak Poison Ivy czy Catwoman. Ponieważ w obecnej wizji (a raczej przy jej braku) nawet one traktowane są niczym te (sorry za ten przykład Pamela) paprotki pojawiające się wyłącznie po to żeby zapełnić przestrzeń pomieszczenia i wygłosić jakiś banał czy dwa.

Smutne porównanie jakie przychodzi do głowy to ekranizacja „GoT” od momentu w którym Głupi i Głupszy osieroceni przez brak materiału źródłowego zostali zmuszeni do kombinowania na własną rękę. Rzecz zaś w tym, że nawet oni musieli pociągnąć wątki wszystkich nadal funkcjonujących w fabule postaci. Przecież gdyby z serialu ni z gruszki ni z pietruszki nagle wyleciało 80% obsady a pozostałe smętne resztki sprowadzone zostałyby do bezmyślnego wodzenia wzrokiem za taką (dajmy na to) Daenerys, widzowie pewnie machnęliby ręką na taką produkcję a krytycy (przynajmniej ci, którzy nie zostali opłaceni przez producenta) nie zostawiliby na niej suchej nitki.
 
I chyba na tym mniej więcej etapie utknęła Harley. Przy czym wcale nie można wykluczyć: być może Humpries po prostu chciał inaczej. Być może nie chciał dać się zaszufladkować jako prosty wyrobnik i bezrefleksyjny kontynuator cudzych pomysłów. Być może chciał pokazać, że można spróbować czegoś nowego i że nawet w „takiej” serii można umieścić jakiś poważniejszy motyw. Być może tak właśnie było
 
Tylko cóż z tego. Faktem jest, że chcący inaczej zubożył ten świat w sposób niemożebny, sprowadzając go do teatru jednej aktorki co sprawia trochę takie wrażenie (choć proporcje zdecydowanie inne) jakby z całej obsady „Friends” zostawić jednego biednego Joey po czym kazać mu udźwignąć cały serial na własną rękę. Zestawienie celowe.

No dobra.
Ale przecież nowe otwarcie musi mieć jakieś plusy i zalety. W końcu nikt kto dostał robotę w DC nie może być całkowitym beztalenciem.
No i jakieś plusy są.
Ostatnie dwa zbiorcze to nie najgorsze fabuły. Motyw
Spoiler: PokażUkryj
prób, wspólne śledztwo z Batdupkiem, choroba w rodzinie.
Ok. Nawet alternatywna rzeczywistość
Spoiler: PokażUkryj
Enchantress
coś tam w sobie ma (i być może naprawdę nie jest to wyłącznie zżynka z
Spoiler: PokażUkryj
Gaimana
). Sam Humpries historię napisać potrafi. Ba. Nawet pojedynczą, całkiem sympatyczną postać drugoplanową wykreuje (tak, patrzę na ciebie -
Spoiler: PokażUkryj
Mirand'r of Tamaran
). Szkoda tylko, że jednocześnie nie potrafi udźwignąć więcej niż jednego wątku naraz i że tak naprawdę z całej klawiatury najchętniej używałby czterech-pięciu klawiszy a resztę wyrzuciłby na śmietnik, bo więcej to już zdecydowanie za dużo. W efekcie fabuła idzie prosto jak ten kij od miotły, bez jednego nawet sęka po drodze. O jakimkolwiek odgałęzieniu nie wspominając.
Zaś przede wszystkim szkoda wielka (i jest to naprawdę duża strata pod względem jakości), że tak łatwo odrzuca tyle z tego co inni wykreowali w pocie czoła przed nim.
Bo w tej nowej odsłonie zwyczajnie brakuje dotychczasowego towarzystwa z całym jego porąbanym kolorytem. Brakuje Wielkiego T., brakuje Jajka, brakuje Jima Dżina i Madame Macabre, Szczerego Franka i Sy Borgmana z jego postradziecką bioniczną kochanicą, brakuje Toole`a i Kozła, gangu Harleyek i dziewuch z wrotkarskiego kręgu, a także Spoonsy`ego i całego wątku "politycznego". I nawet Harley Sinn brakuje.
Że już o jakimkolwiek aktywnym i sensownym udziale Pameli i Seliny nie wspomnę.
Całkowity brak bądź choćby okrojenie do kości wszystkich tych postaci i ich wątków to solidny kamol do ogródka scenarzysty.

Jeżeli miało być inaczej to jest inaczej. Ale jeżeli miało być lepiej to lepiej nie jest.

Podsumowanie będzie w duchu taniego sentymentalizmu, ale na taki klimat się zebrało.

Nie pamiętam ile lat jestem już z tą postacią. Niech wujek Google podpowie.
Aaa...
Ok.
Przygodę zaczynałem podchodząc do niej niczym podejrzliwy kot nieufnie skradający się do nastroszonego w pozycji obronnej jeża. Pierwsze trącenie nosem było cokolwiek nieudane, ale z czasem zakumplowaliśmy się i od tych paru lat trzymaliśmy się razem.
Niestety moja perspektywa jest taka, że serii zrobiło się gorzej i że nie jest już tym czym była jeszcze 2 lata temu.
Jeżeli zaś nasuwa się jakiekolwiek porównanie to tylko niezbyt budujące: HQ bez duetu Conner&Palmiotti przypomina to czym stała się Jessica Jones bez Bendisa. Tylko chyba bardziej.

No nic.
Na razie w ramach klina w postaci zakończonych już fabuł został mi „Kryzys bohaterów” plus „HQ&PI”. Jeżeli nic z tych rzeczy nie poprawi jakości ani nastroju to chyba przyjdzie utopić smutki w kieliszku mleka i zanurzyć się w wiadrze z ciasteczkami, a na pocieszenie jeszcze raz wziąć się za „GCS”.

Widać w kreskówki też trzeba umieć...

Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: isteklistek w Nd, 30 Sierpień 2020, 22:19:35
Jest jeszcze HARLEY QUINN AND THE BIRDS OF PREY  z BL. Nie czytałem jeszcze, bo mam tylko 1 z 4, więc czekam na całość, ale przeglądając jest Power Girl i sporo tekstu.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Nd, 30 Sierpień 2020, 22:32:22
Też czekam na całość.
Poza tym "Criminal Sanity".
Ale to byłoby lekkie nieporozumienie gdyby serie poboczne okazały się być lepszymi od głównej.

P.S. "HQ&PI" to sympatyczna historyjka, ale nic ponadto.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Cz, 05 Listopad 2020, 09:09:08
Wyszło w digitalu "The Story – Harley Quinn Black + White + Red #1" więc chyba Sejic skończy to, co miał napisać o Harleen. Ja czekam na wydanie papierowe i może szybko się pojawić.
No właśnie też myślałem, że Harley Quinn Black + White + Red ma być domknięciem wątków HQ przez Sejica, ale tak nie jest.
Pamiętacie takie antologie z serii Batman Black & White? To Harley Quinn Black + White + Red jest takim odpowiednikiem tych antologii. Sejic stworzył tylko jedną historię (pierwszą) i jest ona wg mnie najsłabsza. Każdą historię tworzy inny scenarzysta i ilustrator. Fabularnie jest różnorako, mi osobiście podobały się 3 (historia z 3 przestępcami okradającymi HQ), 4 (kiedy HQ bierze udział w bitwie raperów, kadr z Brzuchomówcą miażdży), 5 (życie HQ w pigułce, choć tu bardziej przez kreskę), 13 (kiedy HQ jest członkinią Legion of Doom) oraz 14 (wg mnie najlepsza, kiedy HQ ma odebrać prezent o pana J). Nie znaczy to że inne są złe, myślę, że każdy znajdzie coś co mu się spodoba, bo jest tu nawet historia stworzona przez Conner i Palmiottiego. Tak jak z historiami jest różnie tak wybija się tutaj całościowo warstwa wizualna komiksów. Każda z historii pod tym względem stoi na wysokim poziomie, a zróżnicowanie jest duże. Przy czym po mistrzowsku został wykorzystany tutaj kolor czerwony. Polecam i czekam na polskie wydanie.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Cz, 05 Listopad 2020, 21:21:42
Ale to jest dostępne wyłącznie w e-wersji?
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Cz, 05 Listopad 2020, 21:26:04
W przyszłym roku wychodzi zbiorczy na papierze.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Cz, 05 Listopad 2020, 21:35:22
Dobrze wiedzieć. :)
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: michał81 w Wt, 08 Grudzień 2020, 10:10:10
Tutaj bym częściowo polemizował: "GCS" są bardzo fajne, ale to nie są solowe przygody. Z kolei Kesel/Dodson zupełnie mnie nie porwali. Z kolei ile naprawdę jest wart duet Conner/Palmiotti udowadnia Humpries, który obniżył poziom tytułu o 50% albo i gorzej.
Tak, Gotham City Sirens to nie jest tytuł solowy, ale nie bez powodu omnibus dostał tytuł "Harley Quinn & the Gotham City Sirens".
Tylko ja się obawiam, że po Ptaszynach Nocy Egmont nie będzie chciał iść w kolejny tytuł z samymi kobiecymi postaciami. Osobiście uważam, że wydanie Gotham City Siren, nawet z tytułem "Harley Quinn & the Gotham City Sirens" przy premierze filmu było by lepszą opcją. Żeby nie było, mi akurat Ptaki Nocy się podobały, a na forum zostały raczej przemilczane, albo krytykowane za rysunki, które wg mnie nie były wcale takie złe.

Inna sprawa, że regularnych serii z HQ to nie ma dużo (nie licząc Suicide Squad, ale ona tam nieraz ginie w tłumie innych bohaterów). Problem HQ jest taki, że DC za bardzo chciało z niej zrobić drugiego łamiącego ścianę Deadpool i dopiero wg mnie takie pozycje jak Harleen, Harley Quinn Black + White + Red czy nawet Old Lady Harley pokazują potencjał tej postaci. Conner/Palmiotti zdecydowanie za długo pisali jej serię, nie mówię, że to było złe, bo ja dobrze się bawiłem na serii z Nowego DC Comics. Problem, że z czasem to było jakby powtarzanie żartu, który bawi za pierwszym razem, ale nie koniecznie za piątym razem. Humpriesa run odpuściłem. Zresztą film też pokazał ciekawą koncepcję na HQ tak samo podobno serial, na którego premierę czekam na HBO.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Wt, 08 Grudzień 2020, 23:53:47
Ja bez cienia żenady przyznaję, że robota Conner/Palmiotti podobała mi się i to bardzo.
Z jednej strony był to absurdalny, całkowicie bezpretensjonalny sitcom, ale z drugiej ten absurd miał ręce i nogi i miały tam miejsce fajne akcje (np.
Spoiler: PokażUkryj
współpraca Harley ze Spoonsdalem
).

Humpries moim zdaniem mocno zawiódł i jedynie podkreślił to o ile seria była lepsza przed nim. W efekcie "Sirens" + duet C/P to wg mnie najlepszy okres dla tej postaci (choć na różne sposoby).
"Harleen" z kolei na chwilę obecną traktuję jako swego rodzaju skok w bok przy czym nie czytałem jeszcze ani Black+White+Red ani również "Criminal Sanity" (tutaj czekam na ostatni zeszyt). Jakimś tam pomysłem było też "Breaking Glass" (choć to z kolei traktuję jako historię alternatywną).
Generalnie wydaje mi się, że HQ ma potencjał zarówno na kontynuowanie serii w stylu (mniej czy bardziej) Looney Tunes jak i na bardziej poważne podejście. A wszystko da się uzasadnić podziałem na przeplatające się okresy mniejszej i większej poczytalności.
Tylko ponownie musi dostać kogoś kto czuje tę postać i potrafi ją prowadzić.

Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: laf w Wt, 17 Maj 2022, 10:31:20
Ja bez cienia żenady przyznaję, że robota Conner/Palmiotti podobała mi się i to bardzo.
Ja właśnie o tym. Zakończyłem w końcu jedną z najdłuższych sag w moim komiksowym dorobku, czyli Harley Quinn vol. 2 (Nowe DC Comics) i Harley Quinn vol. 3 (DC Odrodzenie). Łącznie 11 tomów i 73 zeszyty (seria główna, zeszyty specjalne, annuale itp.).

Ogólnie jestem zachwycony!!! Duet Amanda Conner i Jimmy Palmiotti wraz z głównymi rysownikami Johnem Timmsem i Chadem Hardinem zabrali mnie w kilkumiesięczną jazdę bez trzymanki. Taką Harley właśnie uwielbiam: kobieta z cochones większymi niż Terminator, szalona i wyszczekana złośnica, z grupką przyjaciół u boku, których traktuje jak rodzinę i skoczy za nimi w przysłowiowy ogień (a oni za nią). Autorzy rzucają sympatyczną klaunicę w coraz to nową historię, przyprawiając wszystko kilogramami twistów fabularnych, metrami sześciennymi żartów i hektolitrami krwi. Owszem, nie wszystkie momenty i opowieści mi podeszły (co dotyczy przede wszystkim zeszytów specjalnych czy historii ze zmutowanymi mrówkami), ale jednak większość chłonąłem z niekłamanym zadowoleniem i bananem na twarzy. Poza wyrazistą główną bohaterką seria stoi również postaciami drugoplanowymi (w tym samymi autorami, którzy za każdym razem jawią się jako najgorsi nemezis Harley  ;D) i kapitalnie rozpisanymi relacjami pomiędzy nimi.

Polecam każdemu kto w świecie superhero ma już dosyć wszystkich rozdmuchanych eventów i nic nie wnoszących tie-inów, a wieczorami tuż przed snem chciałby najzwyczajniej w świecie odpocząć. Należy jedynie pamiętać, że całość łączy się ze sobą i dlatego polecam czytanie od początku (nie ma przeskoku czasowego pomiędzy oboma woluminami, wszystko stanowi ciągłość).

Moja ocena obu serii: 8/10.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: laf w Pt, 20 Maj 2022, 10:06:05
Poproszę szanowne koleżeństwo o jakieś opinie nt. Joker/Harley - Zabójczy umysł.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pt, 20 Maj 2022, 13:27:32
Doktor Harleen Quinzel robi za profilera i tropi seryjnego.
Niezła, stricte kryminalna historia.
Absurdu brak.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Kyms w Pt, 01 Lipiec 2022, 13:23:38
Poproszę szanowne koleżeństwo o jakieś opinie nt. Joker/Harley - Zabójczy umysł.
Komiks zdecydowanie dla osób szukających dojrzalszego podejścia do Harley Quinn stroniący od klasycznego romansu Joker-Harley. W tym wydaniu mamy mocny nacisk na zawodową stronę Harley. Pomaga ona GCPD w próbie schwytania seryjnego mordercy inspirująca się sztuką, konkretniej artystami z historii. Bardzo dobrze napisany kryminalny thriller z dobrze przedstawionymi elementami śledztwa i zgłębianiem profilu psychologicznego przestępcy. Komiks jako idealny scenariusz pod film/serial kryminalny. Trochę więcej na ten temat opowiedziałem w swoim materiale pokazując troszkę komiksu, ale unikając spoilerów. A  skoro o pokazywaniu mowa... świetna powieść graficzna! Ładnie jakościowo kreska dla retrospekcji i czasów aktualnych. Retrospeckje ustylizowane niczym fotografie, realizm pełną gębą
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Kyms w Pt, 01 Lipiec 2022, 13:26:48
Zostając w tematyce Harley Quinn, chciałbym Was zachęcić do kolejnego dobrego komiksu o niej. Spin-off Białego Rycerza, uzupełniający Murphyverse. Choć akcja komiksu rozgrywa się 2 lata po 2 części (Przekleństwo Białego Rycerza) to komiks stoi na własnych nogach. Spokojnie do niego można podejść na zasadzie "chcę przeczytać dobry komiks o HQ i tyle". Kilka odniesień do zeszłej akcji jest, ale tak podane, że nieznajomość w niczym nie wadzi - duża zasługa licznym retrospekcjom z przeszłości Harley-Jack/Joker czy wprowadzeniu nowego przestępcę działającym w ciekawy, nieschematyczny sposób. Sama Harley ustylizowana jest podobnie jak do poprzedniej pozycji z Black Label. Nacisk na zwodową stronę wzbogacając o klasyczne "łotrzenie" i wątek macierzyństwa. Przeplatana koncepcja jest wyważona, aby dostarczyć koncept zaspokający każdy schemat. Mocno angazująca historia, szybko się przez nią przechodzi.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w Pt, 01 Lipiec 2022, 23:34:24
Nie czytałem nic z Murphyverse, ale tak posłuchałem kilku opinii i chyba się skuszę na tę Harley.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Kyms w So, 02 Lipiec 2022, 14:03:01
Nie czytałem nic z Murphyverse, ale tak posłuchałem kilku opinii i chyba się skuszę na tę Harley.

Warto zrobić wyjątek. Dobra i angażująca historia, która jest niezależna. Jeden z lepszych komiksów o Harley, na pewno ciekawszych i stroniących od przeładowania śmieszkami upodobniającymi do Deadpoola
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Castiglione w So, 02 Lipiec 2022, 20:09:32
No zobaczymy. Jak podejdzie, to może i za "Białego rycerza" się wezmę, bo coś mam ostatnio ochotę na trochę SH.
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: psychoszoku w Śr, 16 Listopad 2022, 11:59:05
A czy w tym tomie o Harley jest jedna Harley, czy dwie?
Czy też może tak zwany Neo-Joker?
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: Kyms w Śr, 12 Kwiecień 2023, 10:43:43
18 lipca wystartuje "Harley Quinn: Black + White + Redder" czyli kontynuacja "Harley Quinn: Black + White + Red" z 2021 roku. Limitowana seria będzie składała się z 6 zeszytów.

Kolejny raz utalentowani artyści połączą siły, żeby przygotować szalone przygody wykorzystujące tytułowe kolory m.in. Harley i Ivy odwiedzą Fortecę Samotności Supermana w pierwszej historii (Chip Zdarsky + Kevin Maguirem), w innej Harley i Gaggy Gasgwort biorą udział w napadzie (Paul Scheer, Nick Giovannetti, Tom Rei

https://www.dc.com/blog/2023/04/11/harley-quinn-black-white-redder-d-cs-misfit-mistress-of-mayhem-gets-an-encore-anthology-series
Tytuł: Odp: Harley Quinn
Wiadomość wysłana przez: death_bird w Pn, 01 Maj 2023, 17:37:35
To jest cholera jasna smutne.
Obcowanie z najnowszą odsłoną tytułu w wydaniu S. Phillips jest zwyczajnie i po prostu smutne. Wrażenie z lektury jest takie jakby pisała to szesnastoletnia aspirantka do statusu scenarzysty komiksowego a ilustrował gość na kwasie. Przy czym o ile jeszcze kreskę można byłoby uznać za eksperyment to jednak wypadałoby go czymś podsypać/wzmocnić żeby czytelnik nie skupiał się wyłącznie na tym karykaturalnym stylu.
Ale nie.
Nie w tym wypadku.
Phillips nudzi niemożebnie, prowadząc narrację dosłownie jak Humphries tylko że jeszcze bardziej płasko, jednostajnie, bez szczypty emocji czy choćby cienia żartu. Momentami wydaje się wręcz, że Harley jest tak jakby gościem we własnej serii. Ew. że podstawiono za nią słabo przygotowanego do roli Skrulla (w sumie to nie wiem jakich zmiennokształtnych mają tam w tym całym DC). Gdybym nie wiedział, że to jest oficjalne wydanie pomyślałbym, że wykorzystując nieuwagę wydawnictwa ktoś dystrybuuje jakiś fanfik, bo też budowa świata wokół Harley przypomina nieudolne naśladownictwo C&P tylko bez choćby 20% ich umiejętności. Zamiast kręgu oryginalnych postaci drugoplanowych dostajemy jakiegoś jednego smutnego przydupasa. Próba stworzenia jakichkolwiek innych (wzorem wesołej gromadki z Coney Island) to zwyczajna porażka i o dziwo chyba sama autorka się w tym zorientowała, bo w zasadzie jak się pojawiły tak w miarę szybko zniknęły (i dobrze zrobiły). O ikrze, dowcipie czy jakimkolwiek niekonwencjonalnym podejściu można w zasadzie zapomnieć a ból czterech liter jest o tyle większy, że wystarczy w kontrze otworzyć tomik wydany na 30lecie klaunicy żeby 2/3 zamieszczonych tam krótkich historyjek uwypukliło jak słaby jest obecny run i jak niczego nie potrafi wnieść do tytułu. W trakcie obcowania z tym czymś co jakiś czas odnosiłem wrażenie jakbym znowu czytał "Squirrel Girl" z WKKM. To jest mniej więcej podobna półka.
Zaś odnosząc się właśnie do "Harley Quinn 30th anniversary special" to mając do dyspozycji po dosłownie kilkanaście stron Conner&Palmiotti, Sejic, K. Garcia że już nie wspomnieć o "nestorze" Dinim udowadniają, że czują ten klimat i tę postać o kilka poziomów lepiej niż Phillips. Która albo nie czuje jej wcale albo zwyczajnie nie potrafi.
Nie mam pojęcia na jakiej podstawie obecnie rozdaje się etaty w DC, ale ten jest kolejnym zupełnie nietrafionym. Już będące prostym "kinem drogi" obecne solowe przygody Ivy sprawiają lepsze wrażenie niż to "dzieło".
Harley podobno jest obecnie drugim koniem pociągowym DC obok Batka. Pytanie jak długo to jeszcze potrwa z takim podejściem...

"Harley Quinn" by S. Phillips/R. Rossmo - 4,5/10
z czego ta połówka ponad 4 jest za formę wydania, która skądinąd jest bardzo przyzwoita, poczynając od papieru, przez kolory, po okładki alternatywne. Naprawdę przyjemnie jest wziąć te tomiki do ręki i tym bardziej żal się robi, że coś tak fajnie wydanego może być taką porażką pod względem treści. Drugoplanowa rola Harley w ramach "Wojna Jokera" to jest komiksowy Oscar przy tym czymś. Wracamy z powrotem do poziomu z okresu kiedy ta postać niczym nie różniła się od Strusia i Kojota a najgorsze w tym wszystkim jest to, że biorąc pod uwagę ile to już trwa w wydawnictwie najwyraźniej nikomu to nie przeszkadza.
Po "złotej erze" nadal jedynie gruz i pył.
 :(