Autor Wątek: Grant Morrison  (Przeczytany 36551 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Leyek

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #120 dnia: Śr, 22 Grudzień 2021, 21:56:37 »
Flex Metallo - nawet nie wiem co tu napisać. Czekałem na ten komiks od momentu zapowiedzi. Oczekiwałem czegoś na poziomie Doom Patrolu, a dostałem pozycję niestrawną, totalny bełkot + jak to u FQ klasowe rysunki. Najciekawszy jest chyba wstęp, choć po reszcie nawet mi się nie chce sprawdzać czy opisuje on rzeczywiste wydarzenia czy jest wymysłem Granta (stawiam zdecydowanie na tą opcję). Fabuły nie ma jak opisać, są 3 czy 4 plany akcji (to mi nie przeszkadza) tyle, że do niczego to nie prowadzi (skończyłem czytać jakoś w zeszłym tygodniu, a już w sumie nie pamiętam części rzeczy co tam były). Choć może to nie wina GM, a Egmontu, który zapomniał do komiksu dodać kwasa, bo coś czuję, że tylko będąc w takim stanie jak Grant w momencie pisania scenariusza, można ujrzeć jego geniusz. Czytającym  tylko superhero zdecydowanie odradzam, reszta może spróbować na swoją odpowiedzialność.

PS. "Źle" zacząłem przygodę z Morrisonem, bo od przeczytania prześwietnego All-Star Superman, co dało temu artyście duży kredyt zaufania. A niestety oprócz ASS b. dobre pozycje jakie jeszcze przeczytałem od GM to Doom Patrol (choć tu początek 3 tomu tak mnie wymęczył, że do tej pory nie skończyłem go) i Multiversity. Reszta to mniejsze lub większe zawody - Klaus (grafomański gniot, totalnei infantylny), Azyl Arkham (ładnie opakowany bełkocik, jeśli przypisy są dłuższe niż sam komiks to nie może być dobrze), Superman z New 52 (przeczytałem 1 tom i nic nie załapałem), Animal Man (całkiem ok, ale żadne cudo). WE3, Batman Gotyk i New X-meni jeszcze ok, ale czytałem dość dawno, że już mało pamiętam.

Offline laf

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #121 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 08:20:18 »
@Leyek, jakbym mógł to dałbym Ci nawet 1000 lajków. Ja zrobiłem rozbrat z Morrisonem po Ostatnim Kryzysie, którego zupełnie nie zakumałem i gubiłem się przy czytaniu każdego z zeszytów. Tak mam właśnie ze zdecydowaną większością komiksów Morrisona. Pozostałem wierny jedynie New X-Men, a całą resztę bez żalu sobie odpuściłem.
No i w końcu ktoś na tym forum odważnie opisał Azyl Arkham!!!

Offline amsterdream

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #122 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 09:08:34 »
To jednak istnieją jeszcze osoby którym Morrison nie podchodzi? ;) Przeczytałem naprawdę dużo komiksów Granta i zawsze na koniec zastanawiałem się jak to ma zachwycać jak nie zachwyca? Sporo porzucałem już w trakcie nie doczytawszy nawet do końca, ale ciągle dawałem mu kolejną szansę i kolejną. Pewnego dnia zebrałem jego wszystkie komiksy, jakie miałem na półce i puściłem w świat (zostawiłem tylko New X-Men). Dla mnie niemal każdy komiks tego pana to bełkot. Chociaż najbardziej w komiksach Granta odrzuca mnie sposób narracji.

Offline adamarluk

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #123 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 09:10:05 »
Jedyne tytuły Morrisona, które nie przypadły mi do gustu to Klaus bo nudny i sztampowy i JLA bo królują w nim głównie chaos i bałagan, choć mam ochotę odświeżyć po latach i utwierdzić się (lub nie) w tym przekonaniu. Ostatnio pozytywnie zaskoczyła mnie powtórna lektura Supermana z N52.

Offline Death

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #124 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 09:16:15 »
Z tych, które czytałem najlepszy jest WE3. Sam pomysł na niego sprawia, że jest wyjątkowy. Poza tym szczerze mnie zasmucił. Mało jest komiksów, które tak bardzo mnie poruszyły. Do tego stopnia, że nie chcę go już więcej czytać, bo nie chcę mieć w sobie tego strasznego uczucia co wtedy. Czytałem go tak dawno temu, a nadal pamiętam. A czasem nie pamiętam komiksu po miesiącu. Tutaj po kilkunastu latach nadal wiem wszystko.

Online donT

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #125 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 11:39:13 »
Zatem Monsters BWS omijaj szerokim lukiem. To wybitny komiks, ale dol po lekturze masz gwarantowany.
You know nothing. Hell is only a word. The reality is much, much worse.

Offline Piterrini

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #126 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 13:00:22 »
O Supermanie z New52 kiedyś na pewno wypowiem się szerzej w odpowiednim wątku, a w sposób ogólny z określeniem czy komiks jest dobry czy zły (tj. zero-jedynkowo) uważam, że jest to komiks dobry. Aczkolwiek ma dużo minusów, gdzie plusy raczej skupiają się na podejściu do historii przez Morrisona. Sama fabuła raczej średnia, graficznie tak samo. Minusem że nie jest to komiks łatwy, w takim kontekście, że normalnie po Supermana sięgam jako przerywnik między tytułami jakie faktycznie mnie ciekawią, ogólnie postaci zbytnio nie lubię, ale że to taka pierwsza linia mainstreamu to historie normalnie są bardzo przystępne, z tym że Superman Morrisona jest wręcz odwrotnością przystępności. Z tego wynika największy plus - czytanie uważne i zaangażowane (wraz z wracaniem np. do poprzedniego zeszytu żeby wyłapać "o co chodzi") odpłaca satysfakcją że się "złapało" i można wtedy docenić nie tyle historię, co sposób jej opowiadania (nie oceniam, że jak ktoś twierdzi 'bełkot' to całości nie 'załapał', może załapał ale się nie spodobało, a może załapać się 'nie chciało' - ja czytam 4-5 zeszytów 22 strony na godzinę [skupiając się przy tym na warstwie graficznej], często widuję wypowiedzi że ludzie czytają standardowy zeszyt w ok. 5-7 minut i więcej czasu nie poświęcają/nie chcą poświęcać, może to ma znaczenie?). "Morrisonowa" narracja więc stawia tego Supermana w moich oczach lekko powyżej średniej, chociaż nie poleciłbym go w zasadzie nikomu :D

Zastanawia mnie że komiksu Happy! Morrisona nie ma na naszym rynku, pierwszy sezon serialu opartego na tym tytule był bardzo komiksowy i jako rozrywka (nie "ambitne" kino) uważam że był świetny.

PS. z Supermanem względnie długo się 'męczyłem', gdzieś w połowie pierwszego tomu pojawił się jakiś wątek (może z Legionem?) i kompletnie się pogubiłem, ale przysiadłem w innej porze (zwykle po takie 'Supermany' sięgam kiedy chcę odpocząć i 'nie myśleć' :P ), czytałem 'uważniej' i stąd wnioski w pierwszym akapicie ;)

Offline isteklistek

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #127 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 13:33:50 »
Ja bym powiedział, że Flex jest bardzo złożony. Dla mnie to trochę traktat na zasadzie, co było pierwsze jajko czy kura, gdy podchodzi się do sh i ciągłego przeplatania, gdy chodzi o kreację i to, co rzeczywiste - do tego trzeba przysiąść. Druga kwestia jest taka, że każdy zeszyt odzwierciedla erę komiksową golden, silver, bronze i modern, a komuś, kto nie jest tym przesiąkniety trudno załapć sporo odniesień jak np. cenzura Werthama. Gdybym dorastał w kilku erach komiksu pewne sprawy były by czytelniejsze, a tak pozostaje tylko zrozumienie tego, jak ktoś od dziecka dorastał z sh i jako dorosły się z tym mierzy. Musiałbym jeszcze kilka razy przeczytać, tak wiele się tam dzieję.

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #128 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 13:55:46 »
   Jak dla mnie to największa wada Morrisona, najlepiej żebyś miał z 80 lat, czytał to wszystko i pamiętał to wtedy doznasz pełni przyjemności. Trzepie się tą swoją wiedzą nawtyka jakichś nawiązań, aluzji i metafor i pewnie chciałby zostać uznany za erudytę równego albo i lepszego niż Alan Moore, tyle że nie ma jego talentu do opowiadania. Raz te komiksy mu wychodzą raz nie, to że coś jest wypchane jakąś symboliką nie oznacza automatycznie że to jakieś strasznie mądre czy też chociażby dobre. Azyl dodatkowo cierpi na twórczość McKeane'a tam niektórych planszach wacka widać.

Offline isteklistek

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #129 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 14:16:10 »
Do mnie na poziomie pomysłu, kreatywności, którą niewątpliwie ma, mnie kupuję i chcę się przyjrzeć bliżej temu, co ma do zaoferowania, a jeżeli to wielkie oszustwo, to zrobione w wielkim stylu. Nie wiem, ale rzucając, że coś jest miałkie, bełkotliwe bez żadnej argumentacji daleko się nie zajdzie. Nie wiem, jak inni postrzegają, Flexa, dla nich to może być komiks o zupełnie innym znaczeniu niż  ja sądzę, inne detale są ważniejsze.

Offline Darth_Simon

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #130 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 14:24:39 »
Moim zdaniem Morrison jest geniuszem jeśli chodzibo koncept historii, ma pełno bardzo dobrych pomysłów. Niestety jeśli chodzi o realizację i umiejętność opowiadania historii w sposób fajny jest już gorzej. Fajnie by było gdyby  przygotowywał konspekty historii i dawał je komuś kto by je "przetłumaczył" na ludzki i sprawnie rozpisał.
Dark side of the Force is the pathway to many abilities some consider to be unnatural - Chancelor Palpatine to Anakin Skywalker

Offline grzegorz.cholewa

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #131 dnia: Cz, 23 Grudzień 2021, 23:45:25 »
Nikt nie czytał Invisibles? Morrisonowy Matrix?

https://www.kzet.pl/2005_02/tn_invi.htm

Offline asx76

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #132 dnia: Pt, 24 Grudzień 2021, 09:28:53 »
Czekam na wydanie w Kaczystanie ;)

Offline Odyn

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #133 dnia: Pt, 11 Luty 2022, 10:08:51 »
Przeczytałem ostatnio Azyl Arkham. I szczerze powiedziawszy, nie odczuwam satysfakcji po tym komiksie. Opowieść Arkhama mi się podobała (lubię dobrą historię), lecz sama konfrontacja Nietoperza z Azylem i jego mieszkańcami już mniej. Troszkę irytowała mnie forma zapisu wypowiedzi Jokera - dla mnie mało czytelna. Plansze to arcydzieło, ale zdecydowanie nie mój klimat. Nie należę do osób, które dumają nad obrazem przez kilka minut, wyłapując ledwo widoczne na pierwszy rzut oka szczegóły. Wolę czytelniejszą kreskę.
Po głównej opowieści w wydaniu Deluxe mamy jeszcze notatki Morrisona na temat powstawania historii i omówienie poszczególnych plansz - przeczytałem część i jakoś nie miałem ochoty kontynuować. Może po prostu podejście Morrisona do Batmana mi nie podchodzi? Z chęcią przeczytałbym run w Batmanie, bo do tej pory czytałem tylko morrisonowy Gotyk...który również mnie nie zachwycił. Jego Animal Man także mnie rozczarował. Natomiast podobało mi się jego JLA :)

Po odłożeniu Azylu na bok, chwyciłem się za Multiwersum. I to mnie już kupiło od samego początku! Może nie wszystkie historyjki siadły, ale sam rozmach i szaleństwo jakie wylewa się z poszczególnych plansz już tak. Ogólnie jestem fanem rozbudowanych uniwersów, lubię rozrośnięte historie, mnóstwo przewijających się bohaterów i wydarzeń. No i w końcu otrzymałem przewodnik po Multiwersum z krótką charakterystyką poszczególnych ziem :) Mając w pamięci Kryzys na Nieskończonych Ziemiach (jeden z moich ulubionych komiksów!), Nieskończony Kryzys, czy Metal, to Multiwersum idealnie wpasowało się w moje klimaty jako suplement :)

Na koniec tej długiej wypowiedzi, dodam że trochę obawiam się sięgnąć po Green Lanterna Morrisona. Uwielbiam run Vendittiego, za niedługo pochłonę Johnsa który jest jeszcze lepszy (i którego komiksy zwykle mi siadają), stąd moje obawy bo z Morrisonem mam różnie.
« Ostatnia zmiana: Pt, 11 Luty 2022, 10:11:10 wysłana przez Odyn »
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline Odyn

Odp: Grant Morrison
« Odpowiedź #134 dnia: Wt, 22 Marzec 2022, 11:25:06 »
Do tej pory omijałem Ostatni Kryzys Morrisona, ale z racji tego, że jest to jeden z Kryzysów zmienię swoje podejście. Co warto przeczytać, by ten Kryzys był zrozumiały? Na polskim rynku, chyba póki co panuje posucha, więc dajcie znać jakie anglojęzyczne grubaski i inne trejdy warto skompletować ;)
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley