Autor Wątek: Garth Ennis  (Przeczytany 8233 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Pan M

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #15 dnia: Pn, 11 Styczeń 2021, 05:09:01 »
"Drogę" czytałem lata temu ale bardzo słabo wspominam to co zostało mi w pamięci.

Najgorszy komiks tego scenarzysty jaki miałem nieprzyjemność czytać. Wulgarność, przemoc typowe dla Ennisa ale podlane totalnie pretekstową fabułą, z posmakiem obcowania z horrorem i fantasy klasy Z. Ilustracje to też nie moja bajka.

Zadziwia, ze ten sam scenarzysta, który potrafił stworzyć dużo bardziej wyważone, a czasem trafiające nawet we wrażliwsze struny "Drogi Billy" wypluł taki syf.

Dlatego właśnie nie lubię Ennisa, który robi z u przemocy, bluzgów, ogólnego brudu główne danie, fabułę sprowadzając tylko do przystawki. Ennis w pełni działa kiedy równoważy obydwa aspekty inaczej wychodzi  niestrawność.


Offline Castiglione

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #16 dnia: Pn, 11 Styczeń 2021, 14:25:38 »
W sumie to Mandragora wydała to chyba po to, żeby podpiąć się pod film z Cagem, także poziom był adekwatny - i film i komiks maks 5/10.

Offline Castiglione

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #17 dnia: Pn, 07 Luty 2022, 21:55:29 »


Wróciłem ostatnio do "Drogiego Billy'ego" Ennisa i powtórna lektura okazała się całkiem sympatyczna. Czytałem już ten komiks kilka lat temu i wtedy nie zrobił na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, tymczasem przy drugim podejściu odbiór był już bardziej pozytywny. To Ennis bardziej stonowany, dramatyczny i pozbawiony swojego przegiętego humoru znanego z tych popularniejszych tytułów. Historia rozwija się dosyć spokojnie, acz konsekwentnie dąży do finału, całkiem dobrze wykorzystując po drodze niedużą przecież powierzchnię 3 zeszytów. Komiks to solidny dramat psychologiczny osadzony w realiach wojennych, w którym autor nie wytoczył może najmocniejszych dział i historia nie kopie po głowie aż tak, by wbić czytelnika w fotel, jednak jest na tyle solidna, by warto się było z nią zaznajomić. Graficznie co prawda wypada bez szału, bo niektóre postacie są do siebie zbyt podobne, a momentami wkurzał mnie styl rysownika, który wydawał mi się trochę zbyt kreskówkowy, ale nie są to na tyle poważne wady, żeby zepsuć lekturę. Te wojenne historie Ennisa chyba nie mają u nas wielkiego szczęścia, a w sumie są to całkiem przyjemne rzeczy, więc myślę, że warto dać szansę.

Offline michał81

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #18 dnia: Śr, 29 Czerwiec 2022, 21:39:39 »

Offline Castiglione

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #19 dnia: Nd, 03 Lipiec 2022, 17:46:31 »


Wzięło mnie na nadrobienie tego komiksu, choć szczerze nie nastawiałem się na nic szczególnego - i w sumie nic takiego nie dostałem. "Thor: Wikingowie" wyszedł pod szyldem Marvel MAX i to widać, niestety Ennis nie wzniósł się tutaj do poziomu swojego "Punishera", a raczej postanowił trochę sobie pofolgować i przedstawić kolejną radosną jatkę, w środek której umieścił tym razem postać Boga Piorunów. Pod względem fabularnym nie ma tak naprawdę o czym pisać, bo cała historia jest tylko pretekstem do rozwałki i pobawienia się brakiem ograniczeń. Mamy więc konkretną rzeź, którą w Nowym Jorku urządzają tytułowi wikingowie, krem leje się gęsto, niektóre sceny zahaczają nawet o gore, a akcja szybko pędzi do przodu nie niepokojona zbyt dużą ilością tekstu. Mogło więc być wesoło, niestety poziom jest mocno średni i całość raczej szybko wypadnie mi z pamięci. Jest tu też trochę zgrywy z postaci Thora, ale nie żeby było to jakieś odkrywcze i w większości sprowadza się do wyśmiania sposobu mówienia - dialogi głównego bohatera są zresztą irytujące i wkurzało mnie czytanie tak przestylizowanych kwestii. No niestety Ennis jak to zwykle bywa nierówny, a w tym przypadku to jeden z jego słabszych wyczynów. Rysunkowo jest co prawda całkiem przyjemnie (rysuje Fabry), ale to trochę za mało i tytuł raczej nie zagości u mnie na stałe. Samo polskie wydanie też takie sobie - dziwnie złożone, okładki dwóch zeszytów wrzucono pomiędzy rozdziały, podczas gdy kolejne trzy zebrano w galerii na końcu tomu, poza tym jak na taką ilość tekstu to jednak sporo tu literówek, więc chyba trochę zabrakło korekty.

Offline michał81

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #20 dnia: Cz, 12 Październik 2023, 20:57:06 »

Offline Burizleif

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #21 dnia: Pt, 23 Sierpień 2024, 21:08:10 »
Czy Egmont kiedykolwiek coś wspominał albo dawał sygnał na temat wydania All-Star Section Eight?

Offline Castiglione

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #22 dnia: Pt, 23 Sierpień 2024, 22:15:46 »
Raczej nie. A mogliby puścić takie uzupełnienie "Hitmana", tam był jeszcze jeden spin-off, z którym mogliby to połączyć.

Ale ostatnio coś Gartha u nas mało.

Offline sir Nick

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #23 dnia: Cz, 31 Październik 2024, 14:49:07 »
Cóż odpowiedniejszego w mrocznych jesiennych klimatach niz dobry horror? Warto siegnąc po "Ghost Rider: Trail of tears" Ennisa i Claytona Craina. Po srednio przyjętej miniserii o Duchu Zemsty "Droga ku potępieniu" ("krytycy" swoje - ja ją lubię i tak), panowie wzieli na warsztat westernowy prototyp postaci, zmiksowali z ikonicznym wizerunkiem GR i upichcili horror z Dzikiego Zachodu.
Wojna Domowa. Porucznik Travis Parham z armii Konfederatów, cięzko ranny w bitwie zostaje uratowany przez Caleba, czarnoskórego, ktory wykupił siebie i swoją rodzinę z niewoli. Parham, rasista od dziecka, dochodząc do zdrowia, dostrzega w Calebie człowieka i zżywa się z jego rodziną. Odpracowuje "dług życia" na farmie, którą opuszcza po wojnie, w poszukiwaniu lepszego życia. Dorobiwszy się postanawia wrócić aby poprawić byt Caleba i jego najbliższych. Ale tych juz nie ma - zostali brutalnie zamordowani przez gang George Reagana.
Parham planuje zemstę, jednak tropem Reagana podąża przerażająca istota z płonącą czaszką podróżująca na koniu wypełnionym piekielnym ogniem. I się nie patyczkuje, a sposoby eksmisji z tego łez padołu ma naprawde widowiskowe. ;)
Mocna opowieść z "gorzkim" finałem, mroczną atmosferą, ale i efektami gore - pewien "balon" nad beczką wryje się w korę mózgową chyba każdemu :o. Ennis w dobrej formie, wyraźnie mu sie chciało.
Aczkolwiek prawdziwa petarda to plansze Craina. Jak nienawidzę komputerowych maziaj, tak Clayton umie zarówno klasycznym ołówkiem (mozna obczaić w "Universe", wydanym u nas przez Mandragorę), jak i cyfrowo. Pikne, może troche za ciemne w kolorystyce, ale pikne. Ma facet talent w łapie, lekkość ręki, której brakuje wielu rysownikom komiksów. Projekt warty czasu i monety.
A jak ktos nie lubi Marvela - dobre horrory napisane przez Gartha to "Caliban" i "A walk through Hell". Zwłaszcza ten drugi.
Zobacz - to jest pułapka
Dla ciebie i mnie
Zastawiona przez system
Czas dopełnia się
Byśmy byli bezbronni
Jak dzieci we mgle
I już nigdy nie mogli rozróżnić
Co dobre, co złe

Nie daj, nie daj ręki swej
Nie daj, nie daj duszy swej

Houk "Pułapka"

Offline Castiglione

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #24 dnia: Cz, 31 Październik 2024, 20:19:09 »
Ja "Drogę ku potępieniu" szczerze lubię odkąd te 20 lat temu kupowałem ją w zeszytówkach od Mandragory. Fakt jest taki, że to komiks mocno średni - po ostatniej powtórce dałem mu chyba 5/10 - ale no właśnie, lubię go i poza zeszytami, mam go na półce w wersji z WKKM.

Co do "Trail of Tears", to mam to zamiar przeczytać od kilku ładnych lat i cały czas mi nie po drodze, ale kiedyś się pewnie zabiorę. W sumie to gdyby Egmont wydał obie te miniserie w jednym tomie, chyba bym się skusił, mimo że poziom byłby wątpliwy.

Offline R3wolw3rowi3c

Odp: Garth Ennis
« Odpowiedź #25 dnia: Cz, 23 Styczeń 2025, 17:12:50 »