Autor Wątek: Eventy DC  (Przeczytany 1791 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Antari

Eventy DC
« dnia: Nd, 05 Kwiecień 2020, 21:14:15 »
Event "Leviathan".

Zapowiadało się dobrze. Pakiet twórców B.M. Bendis i Alex Maleev znani np. z bardzo dobrego runu Daredevila, rokował całkiem nieźle.

Tajemnicza organizacja o nazwie "Leviathan" w jednej chwili spuszcza łomot (w zasadzie dezintegruje) wszystkie topowe szpiegowskie organizacje świata (A.R.G.U.S., D.E.O., Cadmus, Spyral) na czele z legendą wywiadu Samem Lainem (ojciec Lois) i Amandą Waller. Batman wraz z Lois Lane i Green Arrowem powołują do życia grupę "najwybitniejszych" (hmm) detektywów z ramienia superhero (Question, Plastic Man... hmm a gdzie Barry Allen?) celem rozwiązania zagadki kto stoi na czele tej organizacji.

Nie przedłużając - dla mnie to kolejny słaby/przeciętny event DC. Co ciekawe podczas lektury uświadomiłem sobie 1 ułomność współczesnych scenarzystów piszących takie eventy. Mianowicie często jest tak, że w pierwszym numerze dochodzi do zawiązania historii i przedstawienia kilku kluczowych faktów. W drugim numerze scenarzysta wierzy, że czytelnik jest w tak wielkim SZOKU, pod wpływem ujawnienia tak SZOKUJĄCYCH faktów, że kreuje scenę, w której zestawia bohaterów z nową postacią, której bohaterowie czują potrzebę streszczenia wydarzeń z poprzedniego numeru (co zajmuje 3/4 zeszytu). O matko jakie to jest frustrujące i głupie! Jakby nie dało się tego zrobić w jednym kadrze z dymkiem "5 minut później". Obrazuje tylko i wyłącznie brak pomysłu na historię, co przejawia się w właśnie takim przeciąganiu wątków. I tak właśnie robi Bendis w Leviathanie. Po zbadaniu kilku śladów Batman spotyka się z Jasonem Toddem aby "streścić" lekturę poprzednich kilku zeszytów przez 3/4 numeru. No przecież czytałem to chwilę temu! Come on! Co za strata czasu...

Przed przeczytaniem eventu liczyłem, że większą rolę w historii otrzymają mniej znane postacie typu Question, Plastic Man, Constantine czy Zatanna, bo w końcu to miała być grupa najwybitniejszych "detektywów". Z początku skład przypominał mi trochę Watchmen, a prowadzone z lekka na uboczu śledztwo Questiona - postać Rorschacha. Niestety sporym rozczarowaniem jest "rola" tych postaci, zwłaszcza Questiona, który raptem wypowiada się parę razy w toku całej serii! Bez problemów widziałbym go jako narratora opowieści czy coś w tym guście. Postać, która miała szansę zabłysnąć w tego typu historii. Poza tym sama grupa "najwybitniejszych detektywów" to jakiś żart. Bendis na siłę ciśnie postać Lois Lane jako kobiety, która jest w stanie zagiąć Batmana i zaorać każdego bohatera wyciągając z jednej kieszeni dyktafon, a z drugiej technologię z innej galaktyki. Babsko jest na tyle upierdliwe, że rozstawia po kątach praktycznie wszystkich, a w czasie pojedynków gdy wszyscy podejmują walkę przy użyciu oręża, wyciąga smartfona i strzela fotki. Jak to głupio i naiwnie wygląda! Po prostu nie da się nie parsknąć śmiechem.

Rysunkowo momentami jest dobrze, ciemne kadry Maleeva dobrze komponują się z widokiem Batmana czy Green Arrowa, ale słabo wyglądają gdy Maleev musi ukazać kolorowego eSa lub sceny rozgrywające się za dnia. Nie jest to szczyt możliwości tego rysownika, patrząc po wykonanej pracy tutaj można powiedzieć, że najlepsza lata ma już za sobą. Może to troszkę surowa ocena ale oprawa nie ma startu do okresu gdy malował DD.

Event ten cierpi też na znany syndrom stagnacji. Czytamy ostatni numer i zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę nic się nie wydarzyło, jest to kolejna podbudowa pod kolejny "wielki" event, który w dalszym ciągu nic ciekawego nie przekaże ani nie zaprezentuje i nie zmieni "statusu quo" mimo wielkich deklaracji. Chyba jacyś jutubowi celebryci się tym zachwycali - nie dajcie się nabrać i nie traćcie czasu. Moim zdaniem nie warto.
« Ostatnia zmiana: Nd, 05 Kwiecień 2020, 21:16:59 wysłana przez Antari »

Offline LordDisneyland

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #1 dnia: Pn, 06 Kwiecień 2020, 05:44:01 »
Dzięki ci za komiksiarski trud ;)
Co prawda na większość 'przełomowych eventów" reaguję jękiem, ale tu mogłyby mnie skusić nazwiska twórców. Parę złotych mi zaoszczędziłeś :D
No i martwi mnie twoja opinia o rysunkach Bułgara- we wczesnym okresie twórczości za nim nie przepadałem, ale potem szybko wskoczył do peletonu moich ulubionych rysowników...przykro to słyszeć.
,, - Eeeeech.''

Offline Odyn

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #2 dnia: Pn, 06 Kwiecień 2020, 07:25:04 »
Dzięki, olewam w takim razie eSa Bendisa i nawet nie sprawdzam. Szkoda hajsu i czasu. Są rzeczy ważniejsze :)
"Więcej Życie nie pozwoli rozdzielić, niż Śmierć połączyć może" P. B. Shelley

Offline R~Q

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #3 dnia: Pn, 06 Kwiecień 2020, 12:07:05 »
Dziękuję Antari za recenzję, ja na szczęście już dawno postawiłem krzyżyk na bieżących marvelach i DC.

Za to ja wczoraj skończyłem czytać po raz pierwszy ten słynny Kryzys na Nieskończonych Ziemiach. Muszę przyznać, że o ile początek był ciekawy i klimatyczny, to później już tylko to męczyłem. Ledwo dotarłem do końca, ale czuję satysfakcję, że mi się udało (zwłaszcza że nawiązania do tego Kryzysu będą też w późniejszych Kryzysach).

Mam pytanie do specjalistów, jakie eventy DC z lat 1985-2000 polecacie. Jak na razie zdecydowałem tak:

- Legends (1986) kupuję
- Knightfalle oraz Death of Superman itd. odpuszczam - zresztą to nie eventy, a bardziej storylines
- Storylines Batmana od Contagion aż po New Gotham kupuję (jak się da) i czytam

Rozważam takie eventy jak: Zero Hour, Millenium, Cosmic Odyssey i Invasion. Czy nie są to ultraramoty? Co z tego da się czytać? Czy któreś z nich są ważne, niezbędne? Na razie skłaniam się ku Cosmic Odyssey, bo Darkseid i Mignola.

Online michał81

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #4 dnia: Pn, 06 Kwiecień 2020, 12:38:27 »
Jeśli Kryzys na Nieskończonych Ziemiach cię wymęczył to powinieneś odpuścić Zero Hour, które prostuje/nadpisuje/rozwiązuje niektóre z rzeczy wymazanym/zmienionych właśnie przez ten Kryzys z lat 30-40-50-60-70. Przy czym, aby ogarnąć go trzeba też dobrze znać lata 80-90 i co ci się działo z niektórymi bohaterami, licząc się z tym, że niektórych bohaterów dostaniemy w kilku wersjach jednocześnie (szczególnie w tie-inach). Dla nie znających świata DC wg mnie rzecz mało przystępna.

Offline nori

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #5 dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 10:47:09 »
Już ten temat był poruszany, ale tak dla pewności: Niedługo wychodzi Multiwersum, połączone to jest z wszelkiej maści Kryzysami. Kryzysy mam na półce, ale są jeszcze w kategorii "kupka wstydu". Jak najlepiej się za to zabrać, w jakiej kolejności?
8studs blog o klockach LEGO, komiksach i filmach.

Offline Murazor

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #6 dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 11:14:58 »
W kolejności wydawania oryginałów. Każdy następny w mniejszym, bądź większym stopniu nawiązuje/puszcza oko do wcześniejszych (nie tylko kryzysów, ale wydarzeń w uniwersum).

Online michał81

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #7 dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 11:19:48 »
Niedługo wychodzi Multiwersum, połączone to jest z wszelkiej maści Kryzysami.

Multiwersum to jest trip Morrisona po alternatywnych świata/ziemiach Uniwersum DC. Ta historia czerpie z całej historii DC, ale nie rozłazi się na świat DC. To co się tam dzieje jest zamknięte w tym jednym wydaniu, więc nawet to nie jest Kryzys i z Kryzysami to ma mało wspólnego. Po prostu przeczytaj nawet bez znajomości Kryzysów.
« Ostatnia zmiana: Pt, 24 Kwiecień 2020, 11:21:32 wysłana przez michał81 »

Online wujekmaciej

Odp: Eventy DC
« Odpowiedź #8 dnia: Pt, 24 Kwiecień 2020, 11:22:40 »
Multiwersum jest chyba najtrudniejszym komiksem z uniwersum DC. ja np czytałem prawie wszystko co ważne po 1985 roku, a i tak gubiłem się strasznie. co nie zmienia faktu, że przy trochę więcej niż odrobinie wysiłku, czułem sie niezmiernie ukontentowany :)