Ja mam trochę tak, że z tych autorskich komiksów Bru, każdy kolejny przeczytany, wydaje mi się być lepszy od poprzedniego. Fatale>Velvet>Zaćmienie>Zabij albo zgiń>Criminal. Criminal trochę na kredyt, bo dopiero przeczytałem dwie pierwsze historie, ale to w ogóle jest mój spełniony mokry sen miłośnika heis movie typu Zbieg z Alcatraz, Charley Varrick, Przyjaciele Eddiego Coyla, Ucieczka gangstera, czy Złodziej. Poza tym, długo czekałem na ten komiks na naszym rynku, powoli stawał się dla mnie Świętym Graalem
Z komiksów superbohaterskich świetny jest jego Daredevil, ale nie wiem czy wyżej nie stawiam Gotham Central, choć pisany wspólnie z Rucką. Jeśli reszta jego Kapitana Ameryki będzie tak dobra jak Zimowy Żołnierz, to szykuje się mocny konkurent dla DD. Za to Nieśmiertelny Iron Fist trochę mnie zawiódł, do dziś nie przeczytałem 2 i 3 tomu.