To ma być coś rozszerzonego z Criminal.W skrócie: historia z zeszytów #2-3 nowej serii doprawiona o kilka nowych stron.
Ja jeszcze czekam na Scene of The Crime bo to też jest mega dobre
Ale mi zmarnowali miejsca na półce przez wydawanie Fatale w 5 tomach...
... nawet z Immortal Iron Fista potrafi zrobić ciekawą historię.
A wracając do tematu: które dzieła Brubakera uważacie za najlepsze i dlaczego "Criminal" zajmuje pierwsze miejsce? ;)
A skoro zeszło na Eda.Mi się podobał. Ale to jest komiks osadzony w konkretnym uniwersum jak Kapitan Ameryka. Więc mamy tu tajne organizacje, szpiegów, zabójców i .... (jak to niektórzy mówią) lasery z dupy.
Jak oceniacie "Śpioch"? Bo medytuję czy brać i jakaś opinia porównawcza z innymi tytułami Brubakera byłaby mocno pomocna.
No i autorowi udało się sprawić, że przejmowałem się losami głównego bohatera, więc to chyba najlepsza rekomendacja.To wlasnie jest super w scenariuszach Bru. Przykladowo zaden z bohaterow Andreasa czy Van Hamme swoimi losami mnie nie przejął (moze i slabe porownanie ale w znajomosci komiksow jestem pre-intermidiate).
DECEMBER 16 / 144 PAGES / HARDCOVER / FC / M / $24.99
Sex, drugs, and murder in 1980s Los Angeles, and the best new twist on paperback pulp heroes since The Punisher or Jack Reacher.
ED BRUBAKER and SEAN PHILLIPS, the modern masters of crime noir, bring us the last thing anyone expected from them—a good guy. A bold new series of original graphic novels, with three books releasing over the next year, each a full-length story that stands on its own.
Meet Ethan Reckless: Your trouble is his business, for the right price. But when a fugitive from his radical student days reaches out for help, Ethan must face the only thing he fears…his own past.
"Oh man this book pushed EVERY crime fiction button for me. Working class setting covering up for a deeper societal rot, a battered, damaged (literally) protagonist against the beast, and all of it squirming and lunging through an over-lit early 80s L.A. Noir bleached to bleakness. Bliss."
—Patton Oswalt
"Imagine Redford at his peak, ambling through sun-drenched, eighties L.A. in a serpentine plot that is equal parts Long Goodbye and Point Break. No one does crime fic like BRUBAKER and PHILLIPS and their collaboration has never felt more new. Explosive. Vital. And yes…reckless. I love this book."
—Damon Lindelof (Lost, HBO's Watchmen)
"RECKLESS is an absolute rush: on the same level as golden age Travis McGee novels and the hardest-hitting Richard Stark stories. This one comes at you as fast as Steve McQueen in a souped-up Mustang and as hard as Charles Bronson with a baseball bat. You gotta have it."
—Joe Hill (Locke & Key, N0S4A2)
Look for Book Two in the RECKLESS series in April 2021!
to teraz tylko czekać na zapowiedź od MuchyAlbo NSC (bo ci się rzucają na hity) ale lepiej od Muchy :)
Albo NSC (bo ci się rzucają na hity)Jakbyś był trochę zorientowany to byś wiedział dlaczego nie wspomniałem o NSC. ;)
Niech już Mucha się zajmie tym, będzie przynajmniej w jednakowym wydaniu jak ostatnie dzieła duetu.
Jakbyś był trochę zorientowany to byś wiedział dlaczego nie wspomniałem o NSC. ;)To po prostu podziel się z forumowiczami tą tajemną wiedzą zamiast pisać nic nie wnoszące do dyskusji komentarze ;)
Jakbyś był trochę zorientowany to byś wiedział dlaczego nie wspomniałem o NSC. ;)To proszę mnie zorientować :)
A i twarda oprawa gwarantowana! :)U NSC też bo wydają jak w oryginale.
zainteresowało mnie czemu death_bird zadał to pytanie. Czyżby gościnne występy bohaterów?
Jest przynajmniej jeden gościnny występ reprezentanta Authority. W pierwszej historii.
Do pełni szczęscia brakuje już w sumie tylko Scene of the Crime...ale już odhaczone w preorderze :)
https://www.atomcomics.pl/pl/p/SCENE-OF-THE-CRIME-TP/159837
zauważyłem, że Image szykuje na luty wznowienie Scene of the Crime z okładką w nowej kolorystyce:
(https://images91.fotosik.pl/449/e9a0505a87534fa8.jpg)
Spodziewam się tego w Muchowych zapowiedziach pod koniec roku 8)
Trochę wątpię tu w Muchę.Prędzej Mucha niż inne wydawnictwo.
Pulp'a już ktoś czytał? Jak wrażenia?Typowy Brubaker, więc jest ok. Oceniając dynamikę historii to początek lekko niemrawy, srodek rozkręcający się i końcówka jak dla mnie lekko rozczarowująca. Nie jestem fanem westernów, a te wstawki czytało mi się bardzo dobrze. Graficznie bardzo fajnie. Nic co trzeba mieć na półce, ale jak ma się wolną kapustę to można na to wydać.
Pulp'a już ktoś czytał? Jak wrażenia?
Ponoć świetny komiks. Ziomek mnie mocno namawia. Poza tym szalenie mi się podobają rysunki i kolory. Jak będzie w ludzkiej zniżce na gildii to wezmę.
komiksy superbohaterskie to nie tylko ciągła walka z super przestępcami.
Rozumiem w czym problem, ale nadal uważam, że ten komiks to coś więcej niż klasyczna walka z super przestępcami, pomimo że takowa się tu odbywa w tle.
komiksy superbohaterskie to nie tylko ciągła walka z super przestępcami.
Hej, zastanawiam się nad zakupem "Zaćmienie' z tego względu, że lubię klimaty noir.Dorzucę swoje trzy grosze do polecenia Zaćmienia i napiszę coś bardzo oryginalnego:
Dla mnie Zaćmienie to absolutny sztos. I uważam to za najlepszy komiks brubakera. Tajemnice Los Angeles też mi przychodziły do głowy w trakcie lektury. Jest to bardziej kryminał / dramat niż akcyjniak.;)
bo to nie jest w żadnym wypadku uniwersalna opowieść tylko rzecz, która dotyczy konkretnego miejsca i konkretnego czasuPo części się z Tobą zgodzę bo mnie także sama historia nie zaangażowała zbyt emocjonalnie, ale nie zgodzę się co do braku uniwersalności. Wg mojej podstawowej wiedzy pisania scenariuszy/powieści aby uzyskać uniwersalność konieczne jest osadzenie historii w konkretnym miejscu i czasie (nie uwzględniając awangardy i innych wyjątków). Myślę, że historia po prostu nie trafiła emocjonalnie do Ciebie. Ja także nie kibicowałem bohaterom, obserwowałem ich. Na tyle jednak spodobał mi się wykreowany świat i jego klimat, że aż tak bardzo mnie to nie gryzie. Samą historię zresztą rozpatruję jako kolejną wariację walki jednostki z systemem/władzą co czyni ją wg mnie uniwersalną. Nie wiem w czym dokładnie może tkwić jednak problem z brakiem odczucia emocji do bohaterów - może w samym opowiedzeniu historii. Nie poznałem jeszcze "Criminal" więc nie mam porównania, ale twoja uwaga zachęca do poznania :-)
Co więcej, jest to jedyny komiks, który poleciłem swojej żonie (aczkolwiek do tej pory go nie przeczytała :()
[...]nie zgodzę się co do braku uniwersalności. Wg mojej podstawowej wiedzy pisania scenariuszy/powieści aby uzyskać uniwersalność konieczne jest osadzenie historii w konkretnym miejscu i czasie (nie uwzględniając awangardy i innych wyjątków).
Każda opowieść osadzona jest w jakimś miejscu i w jakimś czasie (przynajmniej na chwilę obecną nie przychodzą mi do głowy tytuły, które nie posiadałyby tego typu kotwic).Mi jedynie przychodzą do głowy np. filmy surrealistyczne typu Krew Poety, gdzie nie ma dokładnie określonego miejsca (w skali geograficznej) ani czasu (w którym dokładnie roku dzieje się akcja), a opowieść się snuje, niekoniecznie logiczna. Trudniej byłoby mi znaleźć przykłady gdzie nie ma ani miejsca ani czasu, może ratunkiem jest tu komiks abstrakcyjny, np. Przygody Niczego Mikołaja Tkacza:
Ale czy sam ten fakt sprawia, że każda historia spełniająca powyższe warunki jest już uniwersalna?Myślę, że w pewnym stopniu tak bo z każdej opowieści można wyciągnąć jakieś ogólne schematy, które są uniwersalne, np. miłość, nienawiść. Ale w pewnym stopniu też nie bo każdy jednak inaczej odbiera rzeczywistość i wtedy też samo pojęcie uniwersalizmu może nie mieć miejsca bytu. Jeden coś wyciągnie z dzieła dla siebie, inny tego nie zauważy i nie wyciągnie nic dla siebie.